Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Fotografia+

Wielkopolski Park Narodowy

[26.05.2016]

K. namówił mnie na spacer dookoła Jeziora Góreckiego, aż do punktu widokowego, z którego widać opuszczony Zamek Klaudyny Potockiej, a z drugiej strony pole konwalii. Konwalie już przekwitały, a do punktu widokowego nie dotarliśmy, ponieważ Maj odmówił pójścia dalej, motywując opór brakiem placu zabaw i lodów. Pojechaliśmy więc (oczywiście w drodze na lody do Kostusiaka w Puszczykowie) na wieżę widokową na Osowej Górze tuż przy Mosinie, skąd można obejrzeć zamglony Luboń, a może i Poznań, a na pewno okoliczne lasy albo też zjechać ze schodów i podrapać skórę na plecach. Co kto lubi. W planach miałam też Studnię Napoleona opodal, ale oskrobane plecy i urażona duma wymagały reperacji za pomocą lodów już teraz, więc jednak Studnia na następny raz.

Lody u Kostusiaka (lub Kostusiakowej): Dworcowa 18, Puszczykowo.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek maja 26, 2016

Link permanentny - Tagi: Mosina, Polska, puszczykowo, osowa-gora, jezioro-goreckie, jeziory, wpn - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Komentarzy: 2


Berlin, wszystkie trzy dni

[30.04-2.05.2016]

[Brama Brandenburska]

[Schöneberg, Bozener Str.]

[Trabi-Museum, Zimmerstr.]

[Axel-Springer Str. / Pariser Platz / Krausenstr.]

[Mehringdamm, Kreuzberg]

[Bozener Str. ]

[Axel-Springer Str., po prawej pizzeria]

[Tiergarden / Parisener Platz / Pomnik Pomordowanych Żydów Europy]

[Parisener Platz z widokiem na Bramę Brandenburską]

[Leipziger Str. 49 / Axel-Springer Str. / Pomnik Pomordowanych Żydów Europy]

[Leipziger 49]

[Pomnik Pomordowanych Żydów Europy / Potsdamer Platz / Zimmestr.]

[Pomnik Pomordowanych Żydów Europy]

[Zimmerstr. / Bozener Str.]

[Tempelhofer Ufer]

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek maja 17, 2016

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: berlin, niemcy, majowka2016 - Skomentuj


Reichstag

[29.03.2016, ciąg dalszy].

O tym, skąd się wzięła kopuła na dachu, można przeczytać tutaj. Bilety rezerwuje się na stronie Bundestagu, co najmniej dwa dni wcześniej. W środku są audioprzewodniki, również po polsku (mój nie działał, ja i moje szczęście do elektroniki). Nastawiony na "jawcaleniechcęiść" Maj wyszedł zachwycony. Ja również.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota maja 7, 2016

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: berlin, niemcy, majowka2016 - Komentarzy: 1


Berlin, dzień drugi

[1.5.2016]

Wiadomo, że zoo musi być. Sprytna doświadczeniem, wyklikałam bilety przez internet; niestety nie ma zniżki, ale można hurtem do Akwarium i Zoo oraz do drugiego ogrodu zoologicznego kawałek dalej (Tierparku). Na miejscu okazało się, że zupełnie nie ma dramatycznych kolejek przy wejściu od Budapesterstrasse, a jak się wchodzi przez Akwarium, to się macha wydrukiem[1] i wchodzi bez kolejki. Warto mieć ze sobą wodę albo gotówkę, bo jak się nie ma, to w połowie spaceru zaczyna się za sobą holować jęczące dziecko, które bolą nóżki, rączki i w ogóle bez zimnej wody może jedynie malowniczo zwisać (no chyba że plac zabaw, to wtedy się nagle poprawia). Tym razem mało zdjęć zwierząt, bo się pochowały albo były daleko. Były za to kwiaty w ilościach niesamowitych.

Wieczorem mieliśmy pojechać na przejażdżkę łódką po Szprewie, ale po raz kolejny polegliśmy w środku dnia na kanapie oraz na przydługim obiedzie w pizzerii[3] opodal, więc poszliśmy na trzy place zabaw tuż obok hotelu i też było miło.

GALERIA ZDJĘĆ.

[1] Otóż oczywiście zapomniałam wydrukować, ale mili hotelarze[2] w cenie drukują na recepcji, tylko trzeba im wysłać mailem (a w zasadzie wystarczyłoby pokazać kod paskowy na telefonie).
[2] Zwykle szukam na booking.com tzw. apartamentów, żeby nie kisić się z nieletnią w jednym pomieszczeniu, ale tym razem okazało się, że hotele mają lepszą ofertę. Warto uważać, bo np. opłaty za sprzątanie booking na liście cen nie uwzględnia, a opłata bywa słona - 30 euro bez względu na liczbę nocy.
[3] Ristorante & Café Journale - Lindenstrasse 37.
Poprzednie wizyty, więcej zdjęć zwierzyny: 2015, 2014, 2012 i 2009.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek maja 2, 2016

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Tagi: berlin, zoo, niemcy, ogrod-zoologiczny, majowka2016 - Komentarzy: 2


Berlin, dzień pierwszy

Hitem wyjazdu tym razem nie było pytanie o to, czy daleko jeszcze, ale - ponieważ Maj ma katar - tak z setkę razy padło z tylnej kanapy: "A czy mogę wyrzucić chusteczkę na podłogę?". Sukcesem jest, że już za trzecim razem udało mi się dotrzeć na kopułę Reichstagu; gorąco polecam, tym bardziej, że wstęp darmo (wystarczy wyklikać na stronie termin wizyty i wydrukować papier z wejściówką). Więcej zdjęć niebawem.

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Małgorzata Zuzanka Krzyżaniak (@zuzankasl)

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Małgorzata Zuzanka Krzyżaniak (@zuzankasl)

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Małgorzata Zuzanka Krzyżaniak (@zuzankasl)

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota kwietnia 30, 2016

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Tagi: berlin, niemcy, majowka2016 - Komentarzy: 2


Nie zrobię kariery w ogrodnictwie, raczej

Na paczce z kłączami konwalii informacja, że sadzić w kwietniu. I co, tak przez noc wyrosną i zakwitną w maju, czy jednak to inwestycja długoterminowa i do zobaczenia za rok?

Zagrabiłam, trochę odchwaściłam, lekko wzruszyłam ziemię i rozsypałam spore pudło nasion trawy z niebagatelną pomocą w osobie Majuta (sianie, gadanie). No jakoś nie mam poczucia sukcesu, mimo że od tego momentu dzień w dzień leje.

Za to jesienna paczka nabiera kolorów. Po przekwitniętych krokusach wyszły granatowe hiacynty i już prawie dwa tygodnie pachną nawet za płotem. Wczoraj nieśmiało rozwinęło się po kilkanaście kwiatów na hiacyntach pomarańczowych. Szafirki są tuż-tuż, podobnie żonkile i tulipany, po kolorach pączków zgaduję, gdzie który rośnie. Z październikowej notki wnioskuję, że wąskie chude liście to mogą być irysy, mam nadzieję, że jednak ciut odbiją, bo są bardzo rachityczne. Za to bez już niedwuznacznie sugeruje, że mam szykować sekator. Żadna moja zasługa, ale będę korzystać z wielką radością.

Keukenhof to nie jest, ale blisko.

EDIT: Ciut później:

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela kwietnia 17, 2016

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, G is for Garden - Komentarzy: 4