Chyba się minęłyśmy :-) Pojechaliśmy do Berlina tego samego dnia, kiedy wy wracaliście.
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
[29.03.2016, ciąg dalszy].
O tym, skąd się wzięła kopuła na dachu, można przeczytać tutaj. Bilety rezerwuje się na stronie Bundestagu, co najmniej dwa dni wcześniej. W środku są audioprzewodniki, również po polsku (mój nie działał, ja i moje szczęście do elektroniki). Nastawiony na "jawcaleniechcęiść" Maj wyszedł zachwycony. Ja również.