Więcej o
Seriale
Zaczyna się zabawnie - Cassie (Kaley Cuoco), rozrywkowa stewardesa, taka wiecznie gotowa na balety party girl, leci do Bangkoku. Flirtuje z pasażerem pierwszej klasy, zamożnym i nie męczącym oka Alexem Sokolovem[1], a na miejscu idzie z nim ukradkiem - bo jednak trochę wstyd przed współpracownikami - na randkę, jest cudownie, nocny market, luksusowy hotel, pocałunki, zabawy w łóżku, wtem budzi się obok zakrwawionych zwłok. I już zabawnie nie jest, bo okazuje się, że film się jej urwał, niewiele pamięta, a automatycznie stanie się podejrzaną. Udaje jej się uciec, ale CIA jest za nią o krok, a przeżyty szok mimo regularnie aplikowanego alkoholu sprawia, że w jej głowie pojawia się całkiem realnie denat i żąda przeprowadzenia śledztwa. Drugi sezon związany jest ze sprawą kradzieży poufnych państwowych dokumentów i szpiegostwem, tu również Cassie jest świadkiem morderstwa, a potem - mimo schiz w głowie - musi z pomocą przyjaciół odkryć, kim jest jej zabójczy sobowtór.
Klimatycznie, mimo że amerykańskie i miejscami lekko komediowe, przypomina mi “Informację zwrotną”, bo to serial o alkoholizmie, traumie z dzieciństwa i kompensacji problemów nałogiem. Są sceny mocne, a większość decyzji bohaterki jest trudna dla widza, bo nie da się Cassie potrząsnąć, kazać jej odstawić alko i jednak zacząć podejmować rozsądniejsze decyzje. Fajny drugi plan - doskonała demoniczna Miranda (Michelle Gomez <3), nieco szemrana przyjaciółka-prawniczka i brat, który pamięta przeszłość nieco inaczej niż Cassie.
[1] Wiem, to serial sprzed 5 lat, ale aktualnie mnie otrząsa, bo Sokolov to taki typowy noworuski, wypchany niedźwiadek w apartamencie, złoto ale skromnie, mętne interesy.
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday August 24, 2025
Link permanentny -
Kategorie:
Oglądam, Seriale
- Komentarzy: 1
Jessica rozstała się z Zevem po dość długim związku, a w zasadzie to Zev się z nią rozstał i błyskawicznie przeskoczył w ramiona uroczej partnerki. Jessica o tym wie, bo Wendy jest influencerką i ochoczo pokazuje swoje prywatne szczęście na stories. Po kilku upokarzających akcjach - stalking, wyzwiska, włam do domu Zeva - szwagier wysyła Jessicę do Londynu, żeby zmieniła otoczenie, zaczęła na nowo i przy okazji zyskała fajny wpis do CV, bo ma współprodukować filmik z Ritą Orą. Na miejscu, po pierwszej fazie rozczarowania, bo mieszkanie to okropne blokowisko, a Londyn raczej nie przypomina miejsc z komedii romantycznych, Jessica zaczyna nowe życie. W pubie poznaje ekscentrycznego muzyka Felixa, rzuca się na głęboką wodę, praca też jest w porządku, tym bardziej że Amerykance dużo wybaczają. To jednak pozory, bo dziewczyna dalej ma żal, czuje się skrzywdzona, a frustrację wylewa na prywatnym koncie na instagramie, adresując swoje ranty do Wendy, z którą - jak podejrzewa - w innych okolicznościach by się zaprzyjaźniła. No i Felix… po pierwszych tygodniach zakochania zaczynają wychodzić problemy, które Jessica pamięta ze swojego związku z Zevem, związku, który bynajmniej nie był idealny.
Podchodziłam trochę jak do jeża, ale to naprawdę sympatyczna obyczajówka o millenialsach. Nie znam innych produkcji Leny Dunham, podobno to “Girls” 10 lat później. Za to bardzo lubię grającego Felixa Willa Sharpe’a (na litość, nie Sharpie, słyszałam, jak kilka osób tak czyta, brr), a w tle pojawia się sporo ciekawych aktorów - Naomi Watts, Stephen Fry czy Andrew Scott. Punkcik za romantyczną bohaterkę, która nie jest szczupłą, wysportowaną modelką; bez punkcików za kostiumy, abstrahując od tego, że de gustibus itd., są delikatnie mówiąc zaskakujące. Ładnie o związkach i trudnościach, depresji, powrotach, rodzinie, dysfunkcjach, nieco krindżowo o pracy.
Napisane przez Zuzanka w dniu Wednesday August 20, 2025
Link permanentny -
Kategorie:
Oglądam, Seriale
- Skomentuj
Hlavní redakce zábavních pořadů w 11 odcinkach opowiedziało historię upierdliwego i toksycznego emeryta Humla, którego sprytny zięć namówił na zakup daczy, a konkretnie chałupy na wsi, nie dość, że rozwalającej się, to jeszcze z sublokatorem z nadania. Pan Huml opuszcza Pragę ku radości rodziny, bo tej metraż się błyskawicznie powiększa, zabiera kanapę i osiedla się w Czereśniowie, gdzie - absurdalnie - dość szybko, chociaż niekoniecznie chętnie - wpasował się w życie wsi. W każdym z odcinków jest inny wątek - rywalizacja o względy sąsiadki, uruchamianie stanicy wędkarskiej, wycieczka do Pragi, brak prądu, amatorski teatr, a główni bohaterowie to wiecznie narzekający Huml i jego zaradny lokator Císař. Oczywiście pamiętałam serial jako huragany śmiechu, niestety teraz to raczej źle starzejące się świadectwo epoki czeskiego socjalizmu. Komizm sytuacji zasadza się na konfliktach: zięć-teść, stary-młody, kobieta-mężczyzna, miastowy-wioskowy, Czech-Cygan, biedny-bogaty oraz na humorze fizycznym, objawiającym się tym, że wszelkie różnice zdań załatwia się rzucaniem na adwersarza i szarpaniem za ubranie bądź sprzedawaniem plaskacza w tył głowy. 40-letnia rozwódka jest na językach wszystkich, bo wodzi mężczyzn na pokuszenie, a jej głównym celem życiowym jest ponowny ożenek, nawet z kimś 20 lat starszym; seksizm jest powszechny, nawet jeśli tylko jeden kierowca autobusu chwyta panie za kolana i zmusza do pocałunków, pozostali ochoczo się oglądają za zgrabną pupą, bo czemu nie. Trochę nawet zabawnych dialogów (“za czym stoisz? Nie wiem, coś przywieźli, to kupię”, “dziś sobota, że się kąpią?”, “umarł trochę od jej gadania, ale głównie z przepicia”, “Ostatniego karpia odłowili husyci… Ładnie to tak żarty sobie stroić z husytów?”), piękne wiejskie pejzaże, chyba że infrastruktura, to wtedy raczej żałość. Technicznie bywają błędy w montażu - Huml ma wypadek z farbą, potem nagle jest czysty, a potem znowu brudny, siada chronologia, a przejście od domu do domu w obrębie małej wsi trwa tak długo, że wychodzi się w dzień, a dociera nocą. A, jest też dużo muzyki biesiadnej, nie polecam.
PS Można na youtube, niestety z lektorem. Nienawidzę lektora, tym bardziej, że tu wersja polska ścina czasem kilka zdań do równoważnika, tracąc humor i sens.
Napisane przez Zuzanka w dniu Wednesday August 13, 2025
Link permanentny -
Kategorie:
Oglądam, Seriale
- Skomentuj
W Białym Domu trwa przyjęcie - lokalni oficjele, przedstawiciele rządu Australii, Hugh Jackman, a do kotleta śpiewa Kylie Minogue. Wtem w jednym z pokojów zostają odkryte zwłoki głównego zarządcy, Wyntera (Esposito[1]), szybko zbiera się sztab kryzysowy, składający się z przedstawicieli organów porządku, a jeden z nich przyprowadza znaną detektywkę (detektywę?), Cordelię Cupp. Śledztwo w ciągu feralnej nocy nie kończy się sukcesem mimo wnikliwych obserwacji pani Cupp, bo nie dość, że wszyscy kłamią, to jeszcze przeważa narracja, że Wynter popełnił arcyciekawe samobójstwo (uderzenie w głowę, przecięte nadgarstki, trucizna, a do tego jego ciało było przemieszczane już po śmierci). Druga odsłona - już z finalnym zebraniem wszystkich podejrzanych i zainteresowanych na miejscu zbrodni - odbywa się po roku, po posiedzeniach Kongresu w sprawie ustalenia, czy protokoły bezpieczeństwa były zrealizowane prawidłowo (typowe post mortem).
Klimatyczny (mini[2])serial jest zrealizowany w podobnej konwencji do ”Na noże”: analiza tych samych wydarzeń z punktu widzenia różnych osób, ekscentryczna detektywka (świetna Uzo Aduba), której hobby - obserwacja ptaków - pozwala na nieortodoksyjne podejście do przesłuchań i odkrycie mordercy, dużo humoru i bardzo dobre dialogi.
[1] Oryginalnie ofiarę miał grać Andre Braugher, niestety, nie zdążył. Szkoda, aczkolwiek Giancarlo Esposito jest równie świetny, chociaż gra tylko w reminiscencjach.
[2] Wada - 8 odcinków, z czego ostatni podwójny, to zdecydowanie za długo. Ze spokojem można byłoby całość skrócić do 4 godzinnych bez straty dla przyjemności oglądania.
Napisane przez Zuzanka w dniu Wednesday August 6, 2025
Link permanentny -
Kategorie:
Oglądam, Seriale
- Skomentuj
Lata 70. Jim Ellis jest kierowcą i totumfackim Ezry Saxtona, lokalnego szefa szemranych biznesów. Wtem w jego w miarę spokojne życie - pojechać, przywieźć bez zaglądania do przesyłki, spędzić trochę czasu z “siostrzenicą”, która nie wie, że jest jego córką, zabawić się z jakąś przyjemną damą - wchodzi z rozmachem Nina, agentka FBI świeżo po akademii. Nie dość, że kobieta, to jeszcze czarna, a do tego twierdzi, że ukochany brat Jima, Joey, wcale nie zginął w wypadku, tylko był ofiarą zlecenia Saxtona. Jim nie wierzy, wszak jego ojciec i Ezra to przyjaciele, ale Nina pokazuje dowody i kierowca daje się przekonać o tyle, że chce pracodawcę wybielić. Sprawy oczywiście się komplikują, dochodzą nowe wątki, zdrada, zwroty akcji, szantaż, spisek dużo pościgów i strzelanin, aż w finale bohaterowie na tle zachodzącego słońca rozmawiają o tym, że trzeba wyjaśnić to, co wyszło na jaw w pierwszym sezonie. Nie wyjaśnią, bo nie będzie kolejnych sezonów.
Zajawki były kuszące, nazwiska na liście też - Holloway (latka lecą, ale ciągle to złoczyńca o złotym sercu i kuszącym uśmiechu), J.J. Abrams - niestety, całość nie wypaliła. Może to kwestia sztafażu - nie widzę sensu nagrywania współcześnie filmów, które dzieją się w przeszłości, a dodatkowo nie mam zupełnie sentymentu do lat 70., zwłaszcza w Stanach. Podskórnie mierzi mnie idea pokazywania świata z perspektywy roku 2024, gdzie seksizm i rasizm były normą. Może kwestia niedookreślenia gatunku - czasem miałam wrażenie, że to pastisz filmów sensacyjnych sprzed lat, czasem że to nostalgiczna wyprawa typu “Pewnego razu w Hollywood”, czasem są emocje na serio, a czasem to tylko puszczenie oka do widza. Mnóstwo wysiłku włożono w scenografię i kostiumy, w których niestety większość aktorów wygląda jak z kiepsko rysowanego komiksu, peruka Hollowaya została chyba celowo zaprojektowana, żeby go oszpecić. Fabuła też czasem niespecjalnie trzyma się kupy, możliwe, że w momencie ucięcia funduszy na kolejne sezony, finał był sklejony nieco na siłę; nie jest zły, ale też nie najlepszy. Na plus - serial jest bardzo ładnie filmowany, niektóre ujęcia są świetne technicznie i ciekawe estetycznie. I Holloway, który jest bardzo fajnym protagonistą, ale ekhm, ma ponad 50 lat, a jest sztucznie odmłodzony na trzydziestoparolatka; ten statek odpłynął.
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday July 27, 2025
Link permanentny -
Kategorie:
Oglądam, Seriale
- Skomentuj
Po polsku serial nazywa się "W potrzebie", co niejako kładzie grę słowną oryginalnego tytułu - bohaterem antologii, bezimiennym Facetem/The Guy (no, w ostatnim odcinku ujawnione jest jego imię i nazwisko) jest diler miękkich używek, który jeździ po Nowym Jorku i zaopatruje swoich stałych klientów. Każdy odcinek jest o kimś innym, czasem widać związki między postaciami, nie dziwne, wszak wszyscy znają Faceta; czasem nawet w jednym odcinku pojawia się wielu niezwiązanych ze sobą bohaterów, na przykład w jednym z ciekawszych od strony formalnej o starej zapalniczce (epizod 29, sezon 4 "Backflash"). Nie, nie ma fabuły, na serio Facet jeździ i rozwozi marihuanę i grzybki, a widzowie patrzą przez ramię na jego kawałek świata. Jest różnorodnie - ludzie o różnym pochodzeniu, kolorze skóry, orientacji, statusie, wieku - nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale wszyscy otwierają się przed Facetem, czasem nawet wprowadzając spory dyskomfort zwierzeniami lub nagością. Wspólnym mianownikiem jest "feel good" - wszystko kończy się dobrze, ludzie są zasadniczo dla siebie mili, nie ma agresji ani żadnej zaskoczki[1], bywa zabawnie, aczkolwiek czasem zdarzają się sytuacje oględnie mówiąc dziwne (na przykład para z lalką niemowlęcia). Bardzo miłe, ale niekoniecznie.
[1] I nie, nie pomaga na oglądanie przeplatanie z serialem sensacyjnym typu "Slow Horses", gdzie na każdym kroku zaskoczka, bo się spodziewasz tu Czegoś, a jest zwyczajnie i miło.
Napisane przez Zuzanka w dniu Wednesday July 23, 2025
Link permanentny -
Kategorie:
Oglądam, Seriale
- Skomentuj