Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Desperate Housewife

Niestety, nie mam w domu Bree, która doprowadzi każdy kącik do połysku, zetrze kurz, uprasuje skarpetki i ułoży w szafie kolorami. A sprzątać nie lubię. Potrzeba matką wynalazków, dzisiaj wymyśliłam, jak umyć usyfioną kuchenkę gazową małym kosztem (siła najemna odpada chwilowo, dalej szukam). Wystarczy polać odrobiną wrzątku i zebrać rozpuszczony tłuszcz i syf ręcznikiem. Po kilku minutach kuchenka nadaje się do przetarcia gąbką z płynem do mycia naczyń i zaczyna być biała.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 11, 2006

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Skomentuj


Kocham Piotra i Pawła

Zaczęli sprowadzać Pikant Cheddar z Irlandii wyprodukowany na Niemcy. Do tej pory musiałam po niego jeździć do Niemiec. Mam nadzieję, że tendencja się utrzyma, bo brak dobrego źródła sera mnie wkurza - czasem gdzieś kupię dobry, ale to raczej przypadek. Niezmiennie mnie dziwi, że w Polsce nie jesteśmy w stanie wyprodukować powtarzalnie smakującego sera żółtego. Morski bywa kruchy albo ostry, "gouda" jest albo elastyczna albo bez smaku. Sery sprowadzane są kosmicznie drogie i do tego zwykle źle przechowywane - kupowanie jest też loterią, nie mówiąc o tym, że "świeży" ser po dwóch dniach w lodówce zaczyna być oślizgły lub zaczyna pleśnieć. Cheddar z Irish Land jest zawsze taki sam - kruchutki, pikantny i opakowany próżniowo, przez co po otwarciu nie umiera następnego dnia. Czy już mówiłam, że uwielbiam sery?

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 10, 2006

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Komentarzy: 2


Nie wygrywaj, Polsko

Do boju, Polsko! - chciałoby się zakrzyknąć przed pierwszym meczem, patrząc na "Frytkę". Agnieszka Frykowska (28 l.), tak jak my wszyscy, wierzy w zwycięstwo biało-czerwonych nad Ekwadorem, ale słynna modelka ma do zaoferowania coś więcej! - Wygrajcie, a zrzucę z siebie ciuszki! - obiecuje "Frytka".

Mam wrażenie, że Frytka niczego nie ryzykowała.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek czerwca 9, 2006

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Skomentuj


Czytam hurtem

Barbara Gordon "Adresat nieznany" - stary ni to kryminał, ni to przygodówka. Ślad jak zwykle prowadzi w przeszłość, do małego miasteczka przyjeżdża siostrzeniec starszej pani kioskarki, żeby odkryć, czy jego zmarły w czasie wojny ojciec nie zostawił w miasteczku skarbu. Przy okazji poszukiwań skarbu giną ludzie, milicję myli (oczywiście nieumyślnie) prywatne śledztwo bohaterów. Mało socjalistyczne.

Inne tej autorki.

Wanda Falkowska "I kłamstwo zabija" - bardziej socjalistyczne, pieśniarka (huhu) Paula Piano zostaje zastrzelona po koncercie. Dzielny milicjant chodzi po mieście, odpytuje, wyciąga informacje, aż znajduje mordercę. Trochę deux ex machina.

Inne tej autorki:

Natalia Rolleczek - Kuba znad Morza Emskiego i Choinka z Monte Bello. Niby powieść dla dzieci i takich trochę starszych dzieci, ale tak naprawdę dla dorosłych. Kuba ma 7-8 lat i zaskakująco mało łapie z tego, co się dzieje w dorosłym świecie. Co chwilę wpada w tarapaty, z których wyciąga go szacowna krakowska rodzina, która chwilę pokwęka, nawet jak przestępstwo jest sporego kalibru (wyciąganie pieniędzy od chorych, których dziadek-lekarz przyjmuje darmo, bo to socjalizm). W zasadzie obie książki są o rodzinie - "Choinka" to opis oczekiwania na Wigilię, która początkowo ma się nie odbyć, potem jednak jest zaplanowana, bo ma przyjechać brat dziadka, który po wojnie został w Anglii. Każdy z dorosłych członków rodziny przeżywa jakąś dziwną przygodę, a mały Kuba plącze się tu i ówdzie. W "Kubie" przy budowie nowego domu chcą zabrać rodzinie ogród, tytułowe Morze Emskie, zarośnięty i zaniedbany, ale stanowiący kwintesencję szczęśliwego dzieciństwa - zardzewiały wodociąg, stare jabłonie, krzaki porzeczek i malin. W tamtych czasach (uwaga dla młodszych czytelników) nie było czegoś takiego jak własność prywatna i jak komitet uznał, że na terenie ogrodu doktora Kępy ma być postawiony dom, to był. Mimo wszystko, książki są pozytywne i ciepłe, a scena Wigilii poruszająca.

Inne tej autorki.

#26-28

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek czerwca 8, 2006

Link permanentny - Tagi: prl, panie, beletrystyka, klub-srebrnego-klucza, kryminal - Kategoria: Czytam - Skomentuj


X-men 3

Trochę za bardzo na serio, bardziej niż prawie komediowe X-2. Krew się lała, mało tekstów Rosomaka, dużo łomotania, walk, trochę fajnych mutantów, efekty specjalne jak zwykle mocne.

Poza tym postuluję zakaz wypuszczania dzieci poniżj 15 roku życia z domu samych, bez nadzoru rodziców. Pod kinem na oko 11-latek żebrał o 1 zł na bilet, bo mu brakowało. W kinie siedziała obok nas para - 10-12 lat, przez cały film wiercili się, kręcili, kladli na zmianę nogi na oparcie, kłócili się, co jakiś czas pytali o godzinę. Ja się pytam, gdzie są troskliwi rodzice, którzy pozwalają oglądać trailery Omenu czy innych tryskających krwią horrorów...

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 4, 2006

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 1


Informatycy - elita

Na listę dyskusyjną ze studiów napisał kolega, przesłał ofertę pracy i napisał, że obiecać może tylko to, co Churchill. Kilkanaście minut później padło pytanie "Oświećcie mnie co właściwie obiecał Churchill? Dlaczego mam takie dziwne przeczucie, że coś tam może obiecał... ale chyba nie dotrzymał ;-)". Właśnie mi się przypomniało, czemu rzadko spotykałam się z ludźmi ze studiów w czasie studiów.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 3, 2006

Link permanentny - - Skomentuj - Poziom: 3


W gazecie "OK Holiday"

... dają 2x4 odcinki Capital City za niecałe 10 zł paczka. Jeden z pierwszych zachwytów rozbuchanym kapitalizmem w polskiej TV. Jedna z moich ikon popkulturowych.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek czerwca 2, 2006

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Skomentuj


Pogratulować TVN-owi

... który wepchnął Martynę Wojciechowską na szczyt Everestu jako trzecią Polkę. Szkoda, że nie wymienili nazwisk tych, którzy zginęli, tachając sprzęt za Martyną.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek maja 30, 2006

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Skomentuj


Gerald Durrell - Zoo w walizce

Jakoś tak się ostatnio składa, że trafiam na książki o Afryce. W "Zoo" Durrell opisuje wyprawę do Afryki po zwierzęta do planowanego przez niego zoo. Zoo jeszcze nie ma, ale będzie. Za to od dnia przyjazdu do Afryki pojawia się mnóstwo zwierząt, przynoszonych przez przyjaznych Kameruńczyków. Główna część wyprawy ma miejsce w Bafut, gdzie rządzi dobry Fon. Bardzo sielankowa wizja Afryki chwilę po kolonializmie, bez walk plemiennych, złowrogiej cywilizacji, z tradycją, dobrocią i gościnnością.

Inne tego autora:

#26

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek maja 29, 2006

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2006, panowie, podroze - Skomentuj


Zły dłużnik, zły

Gazownia przysłała mi ponaglenie do zapłaty za styczniową fakturę, której jednak nie doliczyli do marcowej, jak mi wynikało z rachunku (nie żebym go rozumiała). Wzruszyli mnie przy okazji, bo wyszło, że mam niedopłatę z listopada 2004. W wysokości 0,02 zł. Fear The Gazownia!

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek maja 29, 2006

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Skomentuj