Więcej o
Moje miasto
Bardzo lubię latać, a jeszcze bardziej siedzieć w samolocie przy oknie. Jednym z plusów fuchy w Pradze było to, że mogłam przefrunąć w 45 minut z lotniska Ławica na lotnisko im. Havla zamiast tłuc się godzinami autokarem, bo pociągu bezpośredniego z Poznania do Pragi nie ma, może będzie w grudniu). Nie mam uwag, Poznań z góry i Praga z góry w dwie strony - idealnie, a dodatkowo miałam okazję zobaczyć jedną z rzeźb Davida Černego na praskim lotnisku; więcej o twórczości tego artysty niebawem.
Z podróżą do Malagi, o czym również niebawem, może jeszcze w tym roku, patrząc na tempo obróbki zdjęć, było już zabawniej. W obie strony obejrzałam wschód słońca - z Poznania wylatywałam teoretycznie o 6 rano (ostatecznie wystartowaliśmy dobrze po 7:30), z Malagi niby o 9:55, ale że mieszkałam o 1,5 godziny od lotniska, to wstawałam o 5:00, a słońce wychodziło koło 7:00. Widoki przepiękne w locie do, nastolatka pozwoliła mi na siedzenie przy oknie na starcie, jakieś strzępiaste górki, b. zadowolona. W drodze powrotnej natomiast… okazało się, że pieczołowicie wybrane pod kątem “żeby skrzydło nie zasłaniało widoku” miejsce 11A owszem, nie ma widoku na skrzydło, ale oprócz tego nie ma żadnego innego, bo nie ma okna. Dziękuję, nie pozdrawiam. Jeśli wybieracie miejsca pod tym kątem, podobno 11F i ostatni rząd (33 lub 36, zależy od typu) miewa taką przypadłość.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela lipca 14, 2024
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
czechy, hiszpania, praga, malaga
- Skomentuj
[18.02.2024]
Psim swędem załapałam się na sesję foto w przepięknym budynku, który już kiedyś miałam okazję obejrzeć. Tak, możliwe, że ujęcia niewiele się różnią, ja pewne różnice widzę, bo i telefon inny, a część zdjęć robiłam lustrzanką. Co było nietypowe - spontanicznie zostałam modelką o specjalności “zwłoki” (fajnie, ale podłoga zzzimna).
Pytacie czasem, jak się wkręcić na takie wydarzenie - wszystko zależy od lokalizacji. W Poznaniu działa kilka grup fotograficzno-turystycznych, które organizują spacery lub wejścia w ciekawe lokalizacje; w innych miastach zapewne są, warto szukać po kontach typu @igersmiejscowość. Moje ulubione lokalne organizacje to @igerspoznan_ czy SARP Poznań. Czasem nie ma zapisów, wystarczy się pojawić o określonej godzinie, czasem trzeba się zapisać, bo liczba miejsc ograniczona. W przypadku grup instagramowych pomaga aktualne portfolio zdjęć z danego miasta, podnosi to szansę na wybór przy grupach zamkniętych. To świetny sposób na poznanie miasta i ludzi o podobnych zainteresowaniach (i jak miasto Was zapewne nie dziwi, tak ludzie pewnie tak w przypadku takiego dzika jak ja).
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek kwietnia 22, 2024
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tag:
photowalk
- Skomentuj
Kwiecień - lipiec 2023. Wprawdzie w tym roku Poznań zasłynął na całą Polskę jako Rozkopane i bynajmniej nie był to tytuł bez pokrycia, ale nieustająco ma miłe zakątki. W następnym odcinku szykuję trochę nowych murali, a tym mnóstwo spacerów po Jeżycach, Łazarzu, Wildzie i okolicach centrum. Było wchodzone na klatki schodowe, oczywiście.
GALERIA ZDJĘĆ i więcej kawałków Poznania:
listopad 2020 (1),
listopad 2020 (2),
listopad 2020 (3),
grudzień 2020 (4),
luty 2021 (5),
maj 2021 (6),
maj 2021 (7),
październik 2021 (8)
luty 2022 (9),
marzec 2022 (10),
październik 2022 (11),
styczeń 2023 (12),
kwiecień 2023 (13).
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek stycznia 15, 2024
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Komentarzy: 5
[20.09.2023]
Najpierw poczułam się staro, gdy usłyszałam, że centrum handlowe Stary Browar w tym roku kończy 20 lat. A ja pamiętam czasy, kiedy Stary Browar, i owszem, istniał, ale bynajmniej nie był centrum niczego - stare, rozwalające się ceglane budynki, okazjonalnie używane np. jako niszowy (czyt. tani) pub studencki. Pamiętam, kiedy Starego Browaru było pół - tylko część zwana Atrium, Pasaż został dobudowany kilka lat później. I do niedawna powiedziałabym, że byłam wszędzie, ale bardzo się zdziwiłam, kiedy okazało się, że można wejść na mostek łączący Atrium z budynkiem, w którym na dole jest H&M. Że można obejść pół budynku Atrium po kratownicy prawie że na wysokości dachu (aaaa, nie patrzyłam w dół, skupienie na tym, co na wysokości wzroku!). Że można wejść na dach nad Dziedzińcem. I wreszcie, że da się wejść na Wieżę Zegarową - schody jak w latarni morskiej, a na szczycie działający zegar z 1912 roku! Absolutnie warto, jeśli macie taką opcję - widoki niesamowite, zwłaszcza o zachodzie słońca. Tego dnia był dodatkowo urodzaj na samoloty, przelatywały chyba ze cztery. Oczywiście oprócz tych niedostępnych normalnie miejsc warto się pokręcić po Browarze, ma mnóstwo nietypowych, ciekawych architektonicznie i artystycznie zakamarków. Słyszałam, że w listopadzie będą opcje na zwiedzanie, warto obserwować Browar w mediach. W ramach wisienki na torciku dorzuciłam kilka zdjęć z okolicy, bo samoloty i piękne niebo oraz - dla kontekstu - zrobione tydzień temu zdjęcie mostka między budynkami.
GALERIA ZDJĘĆ, również innych fotografów.
Napisane przez Zuzanka w dniu środa października 25, 2023
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
photowalk, stary-browar, korona-poznania
- Komentarzy: 2
Zachwycona cała, że odremontowano Dzieciniec, obiecałam sobie, że przespaceruję się kiedyś po brzegu Warty, bo gdzieś tam są podobno łazienki warciańskie. I na obietnicach by się skończyło, na szczęście eloy odkrył, że w restauracji Ot.Warta, o której w poprzedniej notce, dają dobre śniadania. I wtedy skleiło mi się, że Ot.Warta to właśnie te łazienki, które planowałam. Mistrzyni ogaru, normalnie. Obiekt oryginalnie powstał pod koniec XIX wieku, drewniany, ale w 20-leciu międzywojennym przeniesiono je kawałek dalej (powyżej wylotu kanalizacji, sprytnie) i powstał dworek, w którym - wprawdzie z podziałem na panie i panów - można było się przebrać, coś zjeść, a potem wykąpać w Warcie. Współcześnie obiekt sobie niszczał aż do niedawna, kiedy to go odremontowano i można rano na śniadania w weekendy, a wieczorem na drinka nie tylko w weekendy. Widoki przepiękne, podobno ma powstać kładka na drugą stronę Warty. A spacer Wartostradą cały czas mam na liście.
(wiem, że zdjęcie już było, trudno, śniadanie pyszka)
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek września 28, 2023
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Komentarzy: 1
Sabbatical, sabbatical i po sabbaticalu, wróciłam do rozwiązywania problemów i trzymania posad świata, żeby się nie zawaliło. Zalegam ze zdjęciami ze Stralsundu, ale warto poczekać, pojawią się. W ramach przerywnika dziś będzie lokalnie.
2023 znajduję - jak na razie - bardzo przyjemnym w kwestii poznańskiego rynku restauracji. Najbardziej cieszą mnie śniadania - świeżo odkryty Brzask, którego jedyną wadą jest, że nieczynne w niedzielę; Ot.Warta w nadwarciańskich Łazienkach Rzecznych (będzie osobna notka oraz będę bywać częściej); Szarlotta, która niestety lepsza w tygodniu niż w weekendy, bo wtedy tłumy i mocno przerzedzona dostępność dań oraz nieodmiennie Projekt Wilson, gdzie zawsze dobrze. Obiadowo najczęściej - poza opisanymi wcześniej - bywam w Curry Mary, gdzie odkryłam, że chyba bardziej lubię tajskie curry niż indyjskie, Ratajska zaskoczyła mnie bardzo przyjemnie, bo to nie taka zwykła osiedlówka, a o makaronach w Przyjemność Pasta Disco mogę tylko w superlatywach (za to sałatka nicejska jednak nie).
Południe - empanady i curry
Ramen Ya - duży wybór, tak, ramenów
Curry Mary - są i indyjskie, i tajskie, i nie tylko curry
Projekt Wilson
Brzask
Hotel Morena w Mosinie - zaskakująco dobre i ciekawe
Szarlotta, byłam na randce ze sobą
Przyjemność Pasta Disco - faworyzuję makaron pistacjowy
Qlinarni - bardzo przyzwoite jedzenie domowe
Ratajska
Bo Poznań - no jakoś nie zażarło, może przez skorupkę w jajku? / RatajskaPesto Luboń - dobre, ale długo się czeka, nawet na dania lunchowe
American Diner
Yetztu / Patio Prowansja
Ot.Warta - doskonałe, domawialiśmy pieczywo
Warung Sumatra
Adresy:
- Południe - Mickiewicza 24A/2, krótkie sezonowe menu, co kucharz ma ochotę ugotować
- Curry Mary - Szamarzewskiego 14
- Ramen Ya - Poznańska 1
- Projekt Wilson - Matejki 56, pisałam już niejednokrotnie, ale to dalej top3 w Poznaniu
- Brzask - rynek Wildecki 3a, top3 śniadań
- Qlinarni - Świętego Szczepana 9, bistro na rogu
- Szarlotta - Świętosławska 12
- Przyjemność Pasta Disco - Górna Wilda 95
- Ratajska Kuchnia i Wino - Osiedle Czecha 5a
- Bo Poznań - Kościuszki 84
- Pesto - Pajo Centrum, Żabikowska 66
- Hotel Morena - Konopnickiej 1A, Mosina
- Double B's American Diner - Szkolna 15/1, klasyka amerykańska, dla mnie na jeden raz
- Warung Sumatra - os. Bolesława Chrobrego 10, kuchnia indonezyjska, uwaga - ciężko znaleźć, bo niewyględne z zewnątrz
- Ot.Warta - Piastowska 71, tuż przy osiedlu w stronę Warty albo Wartostradą
(Zdjęcia niekoniecznie są bardzo, czasem światło było mocno nie, a zwykle rodzina poganiała, żebym szybciej, bo głód.)
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota września 23, 2023
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Komentarzy: 1