Więcej o
Moje miasto
[25.08.2023 / grudzień 2023 / luty 2024 / 25.08.2024]
Poznań przez ostatnie kilka lat zyskał sobie zaszczytne miało Rozkopanego, bo sukcesywnie pod młoty i koparki wpadały kolejne znane miejsca. Najpierw plac Kolegiacki, gdzie kiedyś był dziki parking i trawnik, a po wielu perypetiach w stylu “wtem znaleźliśmy artefakty sprzed kilkuset lat, dzwońcie do Sekcji Archeo i do zobaczenia za dwa lata”, powstał nieco betonowy, ale dobrze oświetlony skwer. Najlepiej chyba widać go z dachu hotelu Kolegiackiego, gdzie od dwóch lat spędzam z mężem kolejne rocznice ślubu. Widać też niebko, chmurki i tęczę, a i dachy Poznania nader malownicze. Ale wracając do rozkopania, najbardziej spektakularna była rozwałka Starego Rynku, gdzie było błoto, betafence i więcej błota, detal można podziwiać na jednym ze zdjęć. I chwilę przed kolejną rocznicą Rynek wrócił, gładki i odpimpowany; w grudniu nawet powstało lodowisko, ale zimą absolutnie mi nie po drodze. Więc jeśli się wahacie, czy już można, to już można.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 15, 2024
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Skomentuj
[19.07-25.08.2023]
To było dobre lato, lato przerwy, wychodzenia o poranku w słoneczną Wildę, popołudniowego słońca na Jeżycach, spontanicznych wyjazdów, bo mural na Ratajach. Nie było systematyczności, trzymania się planu jak pijany płotu, chociaż plany miałam (ale bez irysków, bo jeszcze mi plomba wypadnie). Moje lato w mieście. Ciąg dalszy nastąpi może nawet szybciej niż za rok.
GALERIA ZDJĘĆ i więcej kawałków Poznania:
listopad 2020 (1),
listopad 2020 (2),
listopad 2020 (3),
grudzień 2020 (4),
luty 2021 (5),
maj 2021 (6),
maj 2021 (7),
październik 2021 (8)
luty 2022 (9),
marzec 2022 (10),
październik 2022 (11),
styczeń 2023 (12),
kwiecień 2023 (13),
styczeń 2024 (14).
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota grudnia 7, 2024
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Skomentuj
[24.11.2024]
Jestem od lat wielką fanką Banksy’ego, nie mogłam więc oczywiście przepuścić poznańskiej wystawy “The Mystery of BANKSY – A Genius Mind”, mimo tego, że na wystawie z przyczyn oczywistych są kopie prac i z założenia powinny być oglądane w oryginalnym kontekście. Niestety nie pojadę do niektórych z miejsc, gdzie powstały (por. West Bank barrier), a niektóre występują już tylko w postaci reprodukcji. Cena jest z tych wyższych, ale wystawa jest świetnie zaaranżowana, do prac jest dodany kontekst, a wyjście oczywiście przez sklep z pamiątkami. Można do 15 grudnia br., polecam.
PS Nastolatka: nie chcę! Wystawy są nudne! No dobra, była fajna, nawet mogłoby być więcej do oglądania.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 1, 2024
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tag:
sztuka
- Skomentuj
[20.10.2024]
Nie wiem, co by musiało się stać, żebym mogła czerpać radość z listopadowych (a echo odpowiedziało “... i grudniowych, i styczniowych, i lutowych”) dni, kiedy jest ciemno, szaro i - jak dziś - obrzydliwie mokro. Szykujcie się na serię zaległych zdjęć z tych dni, kiedy był kolor i jasno. Jak zawsze o tej porze roku żałuję, że nie jeździłam do ogrodu botanicznego częściej, ale mam oczywiście na to dziesiątki wymówek.
GALERIA ZDJĘĆ i wcześniej:
2008,
2009,
2010,
2011,
2012 - wiosna,
2012 - jesień,
2013,
2014,
2015,
2016,
2017,
2018/2019,
2020,
2021 i
2022.
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek listopada 19, 2024
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tag:
ogrod-botaniczny
- Skomentuj
[2.11.2024]
Przeczytałam chyba u Lucy z Attic24, że nigdy nie żałuje porannego wstawania, żeby w plener, nawet jak łóżko uparcie nie puszcza. Mam to samo - jak już przezwyciężę poranny marazm, nigdy nie żałuję, zwłaszcza latem, kiedy wystarczy narzucić coś na górę, a gacie bywają opcjonalne (tu nastolatka by powiedziała” ghyghyghy, mamo, jesteś O-BRZY-DLI-WA”). Jesienią nie, ale warto tym bardziej, bo słońce jest rzadko albo wcale, tak jak przez ostatnie półtora tygodnia - światło ostatnio widziałam w Berlinie w ubiegły wtorek oraz wczoraj na jakąś godzinę, akurat jak siedziałam na callu z klientem. Cudownie, not. Wracając do brzegu, jako że Zaduszki, pojechałam wreszcie, bo już po czterech latach, na opuszczony cmentarz na Samotnej. Tym razem od drugiej strony, bez łażenia po torowisku, co dało dodatkowo pomysł do powrotu na osiedle baraków przy Opolskiej, póki jeszcze stoi. Bo koty. Niech no tylko zaświeci w rozsądnych godzinach, a nie kiedy są kejpijaje, ejsejespi i inne łotdefaki.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota listopada 16, 2024
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tag:
cmentarz
- Komentarzy: 3
Dawno, dawno temu, wynajmowałam z ówczesnym chłopakiem (aktualnie mężem, pozdrawiam) pokój na osiedlu Piastowskim, konkretnie drugi blok przy trzeciej desce, jeśli wiecie, o czym mówię. Jakkolwiek układ w mieszkaniu był dziwny - właściciel mieszkał w drugim pokoju, ale był pracoholikiem i nie było go od 7 do 19 albo dłużej, zaś jego żona pracowała chyba w Pleszewie i bywała okazjonalnie, więc to, że mój pokój był przechodni do kuchni, przeszkadzało tylko czasem, bardziej, że jak właściciestwo poszło do łazienki, to siedzieli tam godzinami, ciurkając wodę do wanny - tak bardzo polubiłam mieszkanie na Ratajach. Zielono, sklepy i sklepiki, a w drodze na uczelnię mijałam bazarek, gdzie mogłam zaspokajać moją namiętność do wiśni z likierem w czekoladzie, sześć sztuk poproszę. I tak z dwa lata temu, kiedy odwoziłam córkę na pływalnię tamże, zaczęłam fotografować neony (no, powiedzmy, często już tylko ledy, a nie prawdziwe neony) i murale. I te dwa lata mi zeszło, ale powoli objechałam i obeszłam chyba wszystkie zachowane zabytki PRL-u i ich świeższe wersje.
PS Piastowskie nie ma (już) neonu. Zaś podobno na Osiedlu Rusa w stanie wojennym żartownisie odłączali literę "R".
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela listopada 10, 2024
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Skomentuj