Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Biegnij, Lola, biegnij

Jak tytuł wskazuje, przez cały film Lola biegnie. Musi zdobyć 100 tys. marek (to było jeszcze w czasach, jak Niemcy nie mieli unii monetarnej), które jej chłopak zgubił i w ciągu 20 minut musi oddać jakiemuś lokalnemu mafioso. Chłopak chce napaść na sklep w okolicy, co raczej nie skończy się dobrze; Lola ma 20 minut na zdobycie pieniędzy i zapobiegnięcie napadowi. Problem w tym, że nie wiadomo, w którą stronę powinna biec i co robić - poprosić o pożyczkę ojca? Napaść na jego bank? Zagrać w kasynie? Film jest podzielony na trzy równoległe epizody, w których Lola biegnie w różne strony, mija innych ludzi, wchodzi z nimi za każdym razem w inne interakcje (co jednocześnie zmienia życie tych ludzi, bardzo ładnie pokazane futurospekcje ich życia). Podobny schemat jak w "Przypadku" Kieślowskiego czy "Przypadkowej dziewczynie" - nigdy nie wiadomo, czy zatrzymanie się na minutę nie zmieni całkowicie następnych wydarzeń (a w przeciwieństwie do "Dnia świstaka" Lola nie budzi się z wiedzą z poprzedniego epizodu). Nie wiadomo też, czy początkowy sukces oznacza dobre zakończenie. Dodatkowym smaczkiem jest prześlicznie filmowane przez Tykwera miasto. Wiadukty, ulice, szerokie podwórka kamienic - coś pięknego i niedrogo. I bardzo zgrabny soundtrack.

Uprzedzając pytania "skąd ściągnąć" - film na DVD kosztuje 4 zł na Allegro.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek lutego 7, 2008

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 8

« Wzięłam sobie wolne - House M.D. »

Komentarze

pjp

Hej. Znalazłem u Ciebie na blogu notkę o tym, że ściągnęłaś sobie jakiś czas temu Calvina i Hobbesa i mam parę pytań. Głównie chodzi mi o to czy płaciłaś cło i jaką wybrałaś przesyłkę z amazona. Nie mam doświadczenia w zamawianiu z amazon.com a chciałbym uniknąć sytuacji, że paczka „się zgubiła”, bo Poczta Polska różne numery robi.
Możesz odpowiedzieć tutaj, będę śledził, możesz też odezwać się na gg: 5231412.
Poza tym – całkiem fajny blog, bardzo podoba mi się jego formuła. Sam, powiedzmy, też ostro siedzę w popkulturze, ale mam tendencję do rozpisywania się i pomysł bloga upadł po trzech notkach (ba! notach), bo po prostu za długo je pisałem :).
BTW – do Futurama – Bender’s Big Score są ekstrasy. Z hypno toad i z pewnym wykładem, poszukaj :).

agnus

Książki są zwolnione z cła, więc nie masz się czego bać. Co do gubienia przesyłek… różne opinie krążą, choć mi się nigdy nie zdarzyło, a już trochę ich dostawałem.

Zuzanka

Po pierwsze, jak agnus pisał, książki można bez ograniczeń (nie clą). Po drugie, warto sprawdzić, czy w amazon.de/amazon.co.uk nie ma taniej niż w .com (i przesyłka bywa tańsza). Poza tym warto polować na przeceny i promocje. I tyle :-) Książki raczej nie giną (wszystkie dotarły bez problemów), poza tym afaik amazon uczciwie rekompensuje za zagubione.

Zuzanka

Poza tym – dzięki (ja trochę ubolewam nad lakonicznością tego, co piszę, ale jednak uważam, że lepiej tak niż wcale). A na hypno-toad i dodatki do Bendera pewnie poczekam, aż kupię DVD.

Zuzanka

@pjp, a co do przesyłki – wybierałam „Standard International Shipping” (wyszło $9), zamówienie wyklikałam 25.06.2006 (no, jednak chwilę temu :>), a paczka dotarła 11.07, zapakowana przez Pocztę Polską w worek, bo „ktoś rozbabrał przesyłkę” ;) W środku nietknięta i pachną. Podejrzewam, że prędzej ktoś zwinie kosmetyki czy ciuchy niż coś tak dziwnego jak przeważnie czarno-biały komiks o tygrysie i chłopcu.

pjp

Dzięki wielkie za odpowiedzi. Wezmę chyba Expedited, niewiele więcej ale trochę szybciej.
Co do lakoniczności – ale weź daj spokój, spójrz na Śmiałkowskiego, jak jego się czyta to dopiero se człowiek myśli, że jego doba ma 50h a on o tym wszystkim pisze. Wyrabiasz się :P

Zuzanka

A nic mi nie mów. Ja nawet nie nadążam, żeby go czytać (może wolno piszę, ale machnięcie takiej notki to jeden odcinek serialu co najmniej, więc rachunek jest prosty – mam ciągle zaległości serialowo-filmowe…)

pjp

Ja mam zaległości jak sobie nawet robię maratony dwunastogodzinne do siódmej rano z TV Shows więc ten, luz :).

Skomentuj