Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Andrzej K. Bogusławski - Zemsta wampira

Jeśli socjalistyczny pisarz kryminałów milicyjnych zabiera się za powieść o kontrowersyjnym reżyserze filmów grozy ("- Wygląda, jakby to [scenariusz] spłodził jakiś zaściankowy grafoman - zboczeniec"), do tego pochodzenia polskiego, to wiadomo, że będzie zabawnie. Dzielny polski kontrwywiad w wielkiej tajemnicy dostaje taśmę, na której nagrana jest rozmowa po angielsku ("Wszyscy jak tu siedzicie - uśmiechnął się pod wąsem [pułkownik] - macie w katach wpisaną biegłą znajomość angielskiego w mowie i w piśmie. - Języka, ale nie tego bełkotu! - zaprotestował kapitan. - Co to jest? Jakiś slang, żargon?"); wynika z niej, że na terytorium PRL zostanie zamordowany jeden z jej obywateli, zwykle przebywający za granicą. Będzie to cios dla socjalistycznych służb wywiadowczych, bo obywatel jest znany i ceniony. Jak wychodzi w dalszym ciągu śledztwa, obywatel nazywa się Leśniewski i jest znanym, choć ekscentrycznym reżyserem filmów o wampirach (łatwo się domyślić, ze książka pochodzi sprzed procesu o gwałt na nieletniej). Na szczęście polska milicja i kontrwywiad czuwają, tworzą specjalną komórkę, składającą się z funkcjonariuszy i doktorantki filmoznawstwa, żeby zapobiec temu policzkowi wymierzonemu w system. Wprawdzie wszyscy kwestionują geniusz reżyserski ("Oczywiście, że słyszałem, choć wcale nie podzielam zachwytów czy raczej pseudozachwytów niektórych krytyków, preparujących swoje recenzje w zadymionych kawiarniach dokładnie pod gust sezonowych koneserów, tworzących na jednorazowy użytek własną wizję świata i jego konfliktów. Życie, moim zdaniem, samo pisze o wiele ciekawsze scenariusze, pełnokrwiste i przemawiające autentyzmem bez sztucznego dorabiania wydumanych wampirów czy innych dziwadeł w tym stylu").

Kryminał jest dość nudny - polega na obserwacji zebranych na planie zdjęciowym "Krwawej bestii" (aka "Zemsty wampira") osób i szukaniu potencjalnych zbirów ze zgniłego Zachodu, a przy tym bardzo zabawny przez swoje anty-socjalistyczne i równające kulturę w stronę socrealizmu wypowiedzi (może naiwnie zakładam, że to jedno wielkie mrugnięcie do czytelnika). Ślad prowadzi w przeszłość, zbrodniarzem okazuje się syn wysiedlonego po wojnie pół-Niemca, który wyrósł na sprzedawczyka systemu (bo przecież uczciwy Polak nie byłby zdolny do tak godzącego w ustrój czynu). Zabawne jest przeglądanie książeczki pod kątem filmografii niewysokiego reżysera Leśniewskiego - są tam "Legendy mórz południowych", "Pułapka", "Obrzydzenie" ("kwitowanych przez publiczność okrzykami zdumienia lub eksplozjami śmiechu w zależności od wieku lub temperamentu") czy "Tajemniczy sublokator". Sam reżyser ma też za sobą mroczną tajemnicę, przez którą zapewne (a nie z powodu możliwości kariery) uciekł z Polski.

Inne tego autora:

#5

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela lutego 17, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: kryminal, panowie, prl, 2008 - Skomentuj

« Trochę załamka - Dzielna byłam... »

Skomentuj