Więcej o
beletrystyka
Ameryka, XVII wiek. Jacob Vaark jest handlarzem, sprzedaje, kupuje i kiedyś w ramach rozliczeń przywozi do domu Florence, 8-letnią niewolnicę, którą dostał w rozliczeniu za długi. Jego żona jest zdziwiona, ale przyjmuje dziewczynkę, tym bardziej, że właśnie tragicznie umarła jej jedyna córeczka. Kupiec umiera na zarazę, w posiadłości zostają napływowe cztery kobiety - poza 16-letnią już Florence jest pani - Rebecca - która przed laty przyjechała zza mórz, bo jej rodzina nie miała pieniędzy i “sprzedała” ją za mąż; Lina, rdzenna Amerykanka, która przeżyła jako jedyna ze swojego plemienia i została “uratowana”; biała Żałość, która przeżyła feralny rejs, ale straciła wszystkich bliskich. Ich opowieści przeplatają się, każda tęskni za czymś, co utraciła. Najbardziej dojmujący jest żal Florence, którą matka spontanicznie oddała kupcowi zamiast siebie i niemowlęcia, usiłuje zrozumieć, co zrobiła, że zasłużyła na taki los.
Klimatycznie to bardzo podobna historia do “Dzikich bezkresów” - w świecie skrajnie nieprzyjaznym dla każdego, ale najbardziej dla kobiet, właśnie kobiety muszą wykazać się siłą i odwagą, żeby przeżyć. Nie ma happy endu, nie ma rozwiązania, nie wiadomo nawet, czy uda im się wspólnie zostać w opuszczonej przez pana domu posiadłości i czy znajdą w sobie wzajemnie wsparcie, bo każda z nich jest osobna i ma za sobą inną traumę.
#97
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday November 16, 2025
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2025, beletrystyka, panie
- Skomentuj
Tak, nie cenię opowiadań, ale cenię frazę Huellego, również w krótszej formie. W zbiorku są historie z dawnych czasów, ale i nowsze. ”Talita” to współczesna relacja z pogrzebu dziecka, które to wydarzenia stają się przyczynkiem do rozliczeń w życiu narratorki. “Ryfka” sięga do czasów drugiej wojny światowej i warszawskiego getta. ”Most” to opowieść o szaleństwie ojca, inżyniera, który z nauki wysnuł wniosek, że da się przejść po nieskończenie cienkiej nici. “Słoneczny dzień” to urocza miniatura o drodze, jaką przeszedł dawno temu pewien kantor. Tytułowy “Szewc” kompulsywnie mierzy czas codziennych aktywności, bo to zbliża go do sąsiadki, którą chyba lubi; w tle wydarzenia wojenne. “Dzień biblioteki” to urocza miniatura o stolarzu, który zakochany w muzyce skonstruował przepiękny i unikalny regał na nuty dla pianistki. W “Koncercie” jest miłość, którą przerwała wojna - austriacki dziedzic i polska szlachcianka, wzruszające. ”Dąb” i “Masto” to magiczne historie, jakie przydarzają się w średniowiecznym zakonie - niesamowite drzewo i przerażający sen o współczesności. “Cyganka” to pierwsza miłość nastolatka, dziewczyna z taboru, który musiał odjechać, bo Polacy boją się obcych. W “Krawcu” chłopiec chodzi na przymiarkę komunijnego garnituru do krawca, który rozmawia z duchami; dodatkowo pojawiają się wątki atrakcyjnej ciotki. Wreszcie grób tytułowego “Cadyka” współcześnie odwiedza narrator (autor?) podczas pechowej wyprawy do Ukrainy.
Inne tego autora.
#95
Napisane przez Zuzanka w dniu Friday November 14, 2025
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2025, beletrystyka, opowiadania, panowie
- Skomentuj
Narratorka rozstała się z mężem po kilku latach związku, na razie bez informowania otoczenia, wyprowadziła się ze wspólnego mieszkania, zaczyna budować swoje życie bez. Wtem dzwoni do niej teściowa z poleceniem odszukania jej syna, bo się do niej nie odzywa i ma złe przeczucia. Nie wie oczywiście o rozstaniu, a narratorka nie wyprowadza jej z błędu i potulnie udaje się na grecką prowincję[1], żeby znaleźć Christophera, który podobno prowadzi tam badania terenowe do książki o zwyczajach żałobnych. Potulnie, bo chce skorzystać z okazji i zakończyć związek definitywnie, ale o tym oczywiście teściowej nie mówi. Ponieważ zna swojego wkrótce eks-męża, wie, że ten raczej nie pisze książki, a znajduje sobie kolejne damy do romansowania. Nie znajduje go w opustoszałym hotelu, podobno wyjechał w teren, nie wiadomo, gdzie jest. Próbuje iść jego śladami, patrzy na świat tak, jak on, co daje jej przyczynek do analizy swojego związku i aktualnej sytuacji zawieszenia - już nie żony, jeszcze nie rozwódki. Po czym następuje (nie)spodziewany finał, który ponownie przewartościowuje wszystko w jej życiu.
Znamienne jest, że narratorka jest przez cały czas bezimienna, mimo że to ona jest podmiotem w swoim życiu; głównym bohaterem jest Christopher - jego zachowania, praca, zdrady, specyficzne zwyczaje, stosunki z matką i ojcem. Widzę paralelę do kurortu po sezonie - niby wszystko jest, ale nieczynne, zamrożone, oczekujące, tak czuje teraz swoje życie narratorka. Nie ma tu jakichś zwrotów akcji, spektakularnych niespodzianek, raczej próba wycięcia z życia kogoś, kto przez kilka lat był jego osią, po czym nastąpiła powolna erozja.
[1] Ależ oczywiście, że wzięłam książkę ze stosiku absolutnie losowo, jadąc do Grecji po sezonie.
#93
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday November 9, 2025
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2025, beletrystyka, panie
- Skomentuj
Niestety, opowiadania. Niestety, w klimacie nowelek typu “Black Mirror”, tyle że bez pointy. Trochę sf (chemiczne eksperymenty na emocjach więźniów czy używanie ludzi jako żywych ozdób), trochę wygrywanie kontrastów bogaci vs. biedni, reakcja na przemoc czy inne dramatyczne wydarzenie. Po lekturze nic mi nie zostało, poza poczuciem dysonansu, niesmaku i straty czasu. “Lincoln w Bardo” tego autora jest nagradzany i wysoko oceniany, ale nie wiem, czy chcę czytać, zwłaszcza że też pada określenie “eksperymentalny”; nie chcę eksperymentów, chcę dobrze napisanej fabuły.
#92
Napisane przez Zuzanka w dniu Thursday November 6, 2025
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2025, beletrystyka, opowiadania, panowie, sf-f
- Skomentuj
”Lesio Kubajek postanowił sobie, że zamorduje personalną” jest genialnym pierwszym zdaniem, bo od razu wiadomo, do czego Lesio zdolny, czy raczej do czego byłby zdolny, jakby udało mu się urzeczywistnić precyzyjne plany przestępstw. I nie, Lesio to nie przedstawiciel półświatka, a utalentowany architekt i prywatnie artysta-malarz. Problem w tym, że swoje problemy z otoczeniem próbuje rozwiązać metodami nieakceptowalnymi przez kodeks karny. Personalną chce zabić, bo ta wrednie podtyka mu codziennie książkę spóźnień; jednego z pracowników pracowni, bo ten ma romans z damą, z którą Lesio chciałby mieć romans. Aktywnie uczestniczy przy planowaniu napadu na pociąg w celu dokonania sprawiedliwości na nieuczciwych uczestnikach prestiżowego konkursu, wreszcie uczestniczy we włamaniu do urzędu miasta, w szczytnym celu, ale zawsze. Dla uczciwości, to nie tak, że tylko tytułowy bohater ma tendencje kryminalne - poza tym w dwóch akcjach uczestniczy cała pracownia, bo każdy z nich nie do końca umie w rozsądek. Jest śmiesznie, może już nie na tyle, żeby śmiać się w głos czy cytować partnerowi co drugie zdanie, ale uśmiechałam się pod wąsem nie raz i nie dwa.
”Lesio” od czasów nastoletnich było moją ulubioną książką, czytałam go co najmniej kilka razy, do dzisiaj niektóre frazy znam na pamięć. I moja korpo kariera w dużej mierze składała się z prób znalezienia się w takim zespole wariatów jak opisana pracownia architektoniczna (bywały różne akcje, do niektórych się nie przyznam). Trochę obawiałam się powrotu po latach i niestety słusznie. Jakkolwiek absurdalne przygody Lesia i pracowników pracowni są zabawne, tak dziś, jako osoba zarządzająca służbowo ludźmi, absolutnie nie chciałabym z Lesiem nie tylko pracować, ale też w ogóle mieć z nim do czynienia. Abstrahując od kontaktu z osobą, która realnie myśli o uśmierceniu kogoś z powodu własnego nieogarnięcia, tak Lesio nie jest ani pracownikiem, ani nawet mężem roku. Regularnie się upija, nie jest w stanie zaplanować rytmu dnia, zleconą robotę wykonuje albo nie, regularnie znika z pracy, więc nie dziwię się, że kierownik pracowni dzwoni w pewnym momencie do psychiatry, bo nie daje sobie rady. Jak to określiła moja H., można go tylko walić ścierką przez łeb.
A jako wisienka - do bycia Lesiem przyznał się Lech Jakubiak.
Inne tej autorki.
#80
Napisane przez Zuzanka w dniu Monday October 13, 2025
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2025, panie, prl, beletrystyka
- Komentarzy: 4
Zbiór opowiadań, chociaż może to bardziej impresje, monologi czy rozmowy, ze wspólnym mianownikiem, że o kobietach. Diagnoza nowotworu, starzenie się, date fraud w opowieści starszej, samotnej pani (“amerykański lekarz w kłopotach”), przemocy w związku, samoobronie i przeprocesowywaniu traumy sprzed lat, czarnych protestach i ludzkich dramatach, które wyrywają krzyk z gardła, o wewnętrznym dziecku, przyjaźni czy dwugłos o miłości. Wszystko spisane piękną frazą autorki. Miejscami trudne, miejscami wzruszające, ale w każdej historii pobrzmiewa człowieczeństwo, potrzeba bycia zaopiekowaną i potrzebną.
Inne tej autorki.
#77
Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday October 7, 2025
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2025, beletrystyka, opowiadania, panie
- Skomentuj