Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Niestety, opowiadania. Niestety, w klimacie nowelek typu “Black Mirror”, tyle że bez pointy. Trochę sf (chemiczne eksperymenty na emocjach więźniów czy używanie ludzi jako żywych ozdób), trochę wygrywanie kontrastów bogaci vs. biedni, reakcja na przemoc czy inne dramatyczne wydarzenie. Po lekturze nic mi nie zostało, poza poczuciem dysonansu, niesmaku i straty czasu. “Lincoln w Bardo” tego autora jest nagradzany i wysoko oceniany, ale nie wiem, czy chcę czytać, zwłaszcza że też pada określenie “eksperymentalny”; nie chcę eksperymentów, chcę dobrze napisanej fabuły.
#92