Więcej o
Fotografia+
[2018-2022]
... kiedyś musi minąć. Bo serio, może z trzy dni było słońce. Poza tym było mniej lub bardziej szaro. A, śnieg był raz, było miło wtedy. Niechętnie wychodzę z domu, zdarza mi się jechać autem na dystansie dwóch kilometrów, bo jest mi za zimno, żeby pójść na spacer i wrócić ze sprawunkami, nawet niewielkimi. Męczy mnie konieczność zakładania na siebie 30 sztuk odzieży. Jestem bardzo rozczarowana światem w listopadzie. Więc, dla odreagowania, będzie o jeziorze Strzeszyńskim, gdzie regularnie kąpiemy się latem. Jest plaża, cudowne zachody słońca, ciepła woda, trochę zupełnie odjechanej sztuki, można popływać na rowerze wodnym (czego jeszcze nie udało mi się ogarnąć, bo zwykle jeździmy wieczorami, żeby nie było aż takich tłumów). I nawet na widok samych zdjęć zaczynam się uśmiechać (*smiles in Polish*).
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu środa listopada 30, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tag:
Strzeszyn
- Skomentuj
... spadł wczoraj. Dwa razy wpadłam w kontrolowany poślizg, bo musiałam pojeździć po mieście, jednak nie polecam. Dziś już wszystko się powoli roztapia, zdjęć nie mam, mam za to efekty całkiem ładnej niespodziewanej sesji z mgłą w roli głównej. Zamgliło się solidnie pewnej październikowej środy, kiedy jechałam do biura, przez co świat wyglądał jak zaprojektowany tylko w ramach pierwszego planu, zamiast drugiego było bliżej nieokreślone coś, czasem podświetlone słońcem gdzieś tam z góry. Stopniowo świat się wygenerował do końca, krańce wieżowców znów były ostre, a w pobliskim parku wróciły kolory.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela listopada 20, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Komentarzy: 2
[maj 2018 - listopad 2022]
Zanim powiecie “Ale kiedy? Nic nie wspominałaś, że byłaś i to kilkukrotnie!”, niestety sama siebie rozczaruję, bo mówię o poznańskiej Malcie. Więc żadna egzotyka, ale i tak bardzo lubię. W studenckich czasach, kiedy mieszkałam w domu studenckim Politechniki Poznańskiej, to było moje ulubione miejsce na długie spacery, zwłaszcza w tym czasie, kiedy brak funduszy nie pozwalał na inne rozrywki (czytaj: często). Od tego czasu się sporo pozmieniało, na Malcie można nie tylko w spacery, ale i moim zdaniem najlepszą indyjską restaurację w Poznaniu, Ogród czasu, tor saneczkowy i narciarski, tor minigolfa, park linowy, kolejkę wąskotorową, karuzelę, Termy, Nowe Zoo czy ścieżkę w koronach drzew. Raz na kilka lat z Malty spuszczana jest woda, a na dnie znajdowane cudności (oczywiście dla wyrobionego widza); jeśli woda zostaje, widoki są przepiękne.
GALERIA ZDJEĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek listopada 14, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tag:
malta
- Skomentuj
[21-22.10.2022]
Kiedy krążyliśmy z eloyem dookoła Manufaktury, usiłując znaleźć drogę do hotelu, wtem z całkiem cywilizowanego miasta trafiliśmy w okolice, które można było (trochę na - pun intended - fali niedawno oglądanego serialu) skwitować krótkim “powódź była”. I to chyba jest moje podsumowanie tego kawałka Łodzi, który widziałam - główna ulica jest urocza, ale kilka metrów w bok i następuje czasoprzestrzenne tąpnięcie, przynoszące kilkadziesiąt lat wstecz. Elegancja hotelu zderza się z żebrzącymi osobami w kryzysie, piękne zdobienia kamienicy kontrastuje silny zapach uryny z bramy. Pogoda niespecjalnie rokowała, szaro i mżawka, przespacerowałam się spod Manufaktury na Piotrkowską, poczułam się jak w domu, bo pół Łodzi rozkopane, zajrzałam do Pasażu Róży, który w słoneczny dzień musi być niesamowity, znalazłam Aleję Gwiazd (tak, gwiazda Romana Polańskiego dalej błyszczy, nie że szukałam), postałam z zachwytem patrząc na zdobienia kamienic. Absurdalnie, zupełnie ujmującym znalazłam budynek DH Magda, bardzo ładny przykład modernizmu. Żebyście nie miały wątpliwości - bardzo mi się podobało, lubię kontrasty, chcę więcej. Jakieś polecanki? W planach mam Orientarium, Planetarium i Palmiarnię oraz pewnie spacer przez całą Piotrkowską.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela listopada 6, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
lodz, polska
- Skomentuj
... no dobrze, to było półtora miesiąca temu; zafundowałam sobie tatuaż.
Bo mogłam.
Nie na dupie.
Nie, nie zastanawiam się, jak będzie wyglądał na starość, bo już jestem stara.
Bolało, ale nieporównanie mniej nieprzyjemnie niż leczenie kanałowe.
Mój wzór zaprojektowała i zrobiła Ewa z pracowni Igliwie, nie mam procentu od polecanych, ale jakbyście szukały, to polecam.
Dalej mnie cieszy, za każdym razem, kiedy na niego patrzę.
Napisane przez Zuzanka w dniu środa listopada 2, 2022
Link permanentny -
Kategoria:
Fotografia+
- Komentarzy: 9
[21.10.2022]
... if Monday's blue, Tuesday's grey and Wednesday too. Thursday, I don't care about you. It's Friday, I'm in love. I zagrali w piątek, byłam zakochana i zachwycona. Prawie 2,5 godziny grana, zacny zestaw, nie wypada nie polecić. Może nie miałam klimatycznej fryzury, czarnych paznokci i pół opakowania eyelinera pod oczami, ale mentalnie wróciłam do czasów, kiedy w MTV była muzyka, a w Bravo pojawił się artykuł o pechu prześladującym członków zespołu "The Cure" podczas tras koncertowych. A to ktoś sobie coś złamał, ktoś się rozchorował, jakiś sprzęt się zepsuł, a dramatyczna pointa ostrzegała, że to może być (wtedy, w drugiej połowie lat 80.) jedna z ostatnich tras koncertowych. Jak widać, redaktor Bravo nie był dobrym prorokiem.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota października 29, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
polska, lodz
- Skomentuj