Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Czytam

Halina Snopkiewicz - Tabliczka marzenia

Bardzo urocza młodzieżowa ramotka. Rok 1969, sam środek rozbuchanego PRL-u, przeczołgani wojną rodzice (a dodatkowo ojciec po obozie koncentracyjnym), starsza siostra wyemigrowana do bratniej republiki nadbałtyckiej i starszy brat, który mimo pięknej żony i dziecka chce się rozwieść. W środku tego jest nastoletnia Ludka, która to wszystko odbiera, przetwarza w głowie i usiłuje poukładać. Dodatkowo, jest zakochana - najpierw w tajemniczym panu z samochodem, potem w kimś zupełnie niespodziewanym (no, tak jak w kryminałach - jeśli pojawia się ktoś w trakcie intrygi, na kogo jest zwrócone w jakiś sposób oko autora, to wiadomo, że to będzie właśnie ten). Mam spory sentyment do tego typu książek, które pochłaniałam na którymś etapie dorastania, a ta nawet stosunkowo mało gryzie po latach. Oczywiście z jednej strony teraz już trochę trudno uwierzyć mi w świat "no logo", gdzie od białego kostiumu kąpielowego ważniejsze są plany na przyszłość, kółka zainteresowań, współpraca w grupie i szacunek dla wszystkich, a na prywatnym wyjeździe zagranicznym podpisuje się w księdze pamiątkowej jako "przedstawicielka klasy IX szkoły takiej a takiej", nie wspominając o srodze drętwym języku, jakim się młodzież posługuje (prawie jak u Niziurskiego), ale z drugiej... To całkiem dobry świat był, jeśli naprawdę wyglądał tak ideowo (ale cynizm i zepsucie nie pozwala mi oczywiście na wiarę w gnomy i krasnoludki). Trochę zabawny wtrętów prosocjalistycznych, trochę obowiązkowej propagandy i niezłomna wiara, że jedna rozmowa z nauczycielem potrafi naprostować całe życie.

No nie śmiać mi się tu, naprawdę przypadkiem kliknęłam w to na podaj.net [2021 - link nieaktualny].

Inne tej autorki

#25

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 14, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, mlodziezowe, panie - Komentarzy: 1


Terry Pratchett - Potworny regiment

Uważam, że to duża zaleta, jak mogę książkę przeczytać dwa razy. Raz w oryginale, raz w tłumaczeniu PWC-a. Angielskie czytam wolniej, przez co - mam wrażenie - dostaję więcej przyjemności z czytania, a polskie - dokładniej. Ten tom lubię bardzo, bo jest o kobietach i o straży, chociaż ciut epizodycznie. I tylko zastanawia mnie, jak bardzo musiałam mieć doła w lutym, że nie zarejestrowałam wydania w Polsce Nocnej Straży...

Inne tego autora tutaj.

#24

Napisane przez Zuzanka w dniu środa czerwca 11, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, panowie, sf-f - Komentarzy: 2


Alexander McCall Smith - Kredens pełen życia

Mma Ramotswe w jednej z poprzednich części zaręczyła się z panem Matekonim, właścicielem warsztatu samochodowego. I w zasadzie przez większą część tomu głównie to jej doskwiera, że po zaręczynach nic nie następuje. Mało historii detektywistycznych (mma musi jedynie ocenić, czy kandydaci do ręki bogatej fryzjerki chcą się z nią ożenić dla niej, a nie dla jej pieniędzy), dużo spraw ogólnoludzkich, w których wystarczy silna kobieta, żeby sprawę rozwiązać. Krótkie bardzo.

Inne tego autora tutaj.

#23

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 8, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, kryminal, panowie - Komentarzy: 1


Jeffery Deaver - Panieński grób

Przestępcy uciekają z więzienia, zabijają kilka osób po drodze, a na końcu porywają 10-cio osobową wycieczkę ze szkoły dla niesłyszących i barykadują się w starej i opuszczonej rzeźni. Do akcji wchodzi negocjator z FBI (starszy mężczyzna po przejściach), który oprócz konwersacji z przestępcami musi radzić sobie z niechętną policją stanową i lokalnymi oficjelami. Książka w zasadzie jednodniowa, bo czyta się szybko, negocjacje wciągają, a jak to u Deavera zwykle jest - rozwiązanie problemów nie jest koniecznie końcem sprawy.

Negocjacje zwykle opierają się też na tym, że zakładnicy w jakiś sposób współpracują z porywaczami - czy to próbując z nimi rozmawiać, czy wpływając na ich zachowanie. Tutaj sporo problemów sprawiło to, że porwane dziewczęta były niesłyszące. Dużą część książki zajmuje kwestia kultury, jaką stworzyli Głusi w Ameryce - własny język, niechęć do czytania z ruchu warg i duma z tego, że są inni.

Inne tego autora tutaj.

#22

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela maja 25, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, kryminal, panowie - Skomentuj


Terry Pratchett - Zimistrz

Na minus - seria o Tiffany Obolałej (lub w poprzednim srogim tłumaczeniu - Akwili Dokuczliwej) jest słabiutka. Ale dzięki zastosowaniu dużej dawki Nac Mac Feegli, babci Weatherwax i Niani Ogg jest nawet dość strawna. Tiffany mimo swojej wiedzy głowologicznej impulsywnie wtrąca się do odwiecznego tańca pór roku, zastępując Lato, przez co władca Zimy się w niej zakochuje. A potem to trzeba odkręcić. Feegle są zabawni i nie wiedzieć czemu przypominają mi kolegę Y., który wprawdzie nie jest non stop pijany, nie tłucze wszystkiego, co popadnie i nie ma specjalnych problemów z czytaniem, ale cały czas mam jego obraz z pomalowaną na niebiesko twarzą, rozwianymi włosami i kiltem. Z całym szacunkiem.

Inne tego autora tutaj.

#21

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek maja 23, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, panowie, sf-f - Komentarzy: 3


16 cech wspólnych - Roman Jaworski

Ciężko było być kobietą wyzwoloną w PRL-u. Albo dziewczę trafiało w tzw. złe środowisko (i albo piło z półświatkiem, albo stanowiło żeńską służbę rozrywkowo-erotyczną), albo próbowało robić karierę (również przez łóżko). Kryminał jest przewrotny, bo kobieta inwestująca zarobione ciężką pracą pieniądze w złote precjoza i zabytkowe sztućce z porcelanowymi trzonkami w kwiatki - ginie, zaś dziewczyna z półświatka, która niechcący ociera się o kilka zbrodni - ma szansę wyjść na ludzi.

Ścieżka zbrodni oznaczona jest wspomnianymi wyżej sztućcami w niebieskie kwiatki. Najpierw zostają ukradzione w brawurowym napadzie na Desę (prawie jak w "Vabanku"), potem łyżeczka z kompletu znajduje się w mieszkaniu zamordowanej kobiety, następnie u zamordowanego handlarza antykami, a na samym końcu - w miejscu, gdzie bandyci napadli na studenta.

Książka w zasadzie wyprana z jakichkolwiek bardziej osobistych elementów - ot, milicjanci palą giewonty i inne sporty.

#20

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek maja 23, 2008

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2008, kryminal, panowie, prl - Skomentuj