Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Czytam

Ewa wzywa 07

Zbigniew Safjan - Uwaga, komunikat specjalny #011

Spis osób:

  • kapitan Rusak - stary kawaler, szachista
  • pułkownik - łagodny i serdeczny, co źle wróży
  • Edek Walczak - Sancho Pansa Rusaka, kierowca
  • kapitan Piotr Miernicki - po zawale, odcięty od śledztwa
  • Michał Tworowski - zamordowany, prywaciarz i lawirant
  • Ewa Tworowska - żona Michała, kasjerka w sklepie Centrali Rybnej (chociaż często towaru brak)
  • Walentyna Kowańska - gosposia i kucharka na przychodne u Tworowskich, ma męża pijaka
  • Stefan Lachowski - partner szachowy Miernickiego, operator maszyny liczącej w Centrali Rybnej
  • Zofia - gospodyni Rusaka
  • porucznik Teodoruk - prowadzi sprawę z Rusakiem
  • Janina Kilan - dozorczyni w kamienicy u Tworowskich
  • Wladysław Królik - włamywacz
  • Eligiusz Szajer - chuligan
  • Elżbieta Kołek - ciotka Szajera, paserka
  • inżynier Henryk Borzęcki - wynalazca, zamordowany kilka lat wcześniej
  • wujek Albin - rozrabiaka na Jędrykach, konkubent pani Elżbiety
  • Marianna Kowalska - właścicielka warzywniaka, zaprawia szczaw w butelkach
  • Sławek Krotkowski - współpracownik Rusaka, wysłany do diabła, a konkretnie na zbieranie danych
  • Leszek - podobnie
  • Agrypina Jasiak - ciotka Ewy Tworowskiej
  • Stanisław Komacz - pan dyrektor, z czarną wołgą
  • Klemens Kwaśniewski - z Gdyni, umie wszystko załatwić, ale do czasu

Kapitan Rusak przejmuje śledztwo po kapitanie Miernickim, który po ataku serca wylądował w szpitalu i jest niedysponowany w kwestii ewentualnych pytań. Nieudany napad na jubilera, telewizja ogłasza komunikat, szukając świadków napadu. Na maszynie do pisania zamordowanego pana Tworowskiego, pozostaje rozpoczęty list, nawiązujący do komunikatu. Milicja sprawdza wiele tropów - związek zamordowanego z napadem, jego życie prywatne, kontrahentów i znajomych. Rusak, pijąc kolejną kawę za kawą (i okazjonalnie również łapiący się za serce z przyczyn różnych), wgryza się w akta i w zasadzie dochodzi do wniosku, że nie wie i - tak jak poprzednik - chce cisnąć akta do kosza. Sprawę komplikuje fakt, że ktoś już po śmierci Tworowskiego przesłał na komisariat zaginione kilka lat wcześniej poufne dokumenty, związane z aferą przemysłową i samobójstwem jednego z inżynierów. Wiele wątków prowadzi do rozwiązania zagadki morderstwa mężczyzny o nieustalonych źródłach utrzymania, którego nikt nie kocha, a zwłaszcza młoda żona (i nawet mu nie gotuje!).

Stawka za szantaż - 45 tys. złotych (1965 rok). A policyjny kierowca, Edek Walczak, notorycznie łamie przepisy ruchu drogowego i przejeżdża bez koguta na czerwonym. Społecznie - jak wyjaśnia pani Janina - ”Kobiety są zwyczajne, że ich mężowie biją”.

Się pije: jarzębiak

Krystyn Ziemski - Rubinowy ślad (64)

Spis osób:

  • kapitan Andrzej Korcz - sekcja zabójstw SKM, po zawale odpoczywa na prowincji, rozwiedziony
  • sierżant Wójcik - tęgi i krępy, ślusarz-amator
  • Antczak - dozorca w zamku, zza Buga
  • Lesiński - dyrektor zamku, konserwator zabytków
  • Jadwiga Lesińska - przesądna żona dyrektora
  • Wacław Kamiński - najlepszy dentysta w okolicy, zawsze nienagannie ubrany
  • Anna Kamińska - de domo Zyzikówna, technik dentystyczny
  • Stanisław Zyzik - brat Anny Kamińskiej, student, zaginął w grudniu 1957
  • Władysław Zyzik - restaurator, umarł na zawał w grudniu 1957
  • Aniela Zyzik - wdowa po Władysławie, matka Anny
  • Jadwiga Kłosek - niedoszła narzeczona Stanisława
  • Jan Wrona - sekretarz Rady Narodowej
  • Adam Zemler - murarz, pijak, awanturnik i prawdopodobnie złodziej, zaginął w lutym 1957
  • Anatol Zarczuk - księgowy, podobno zobaczył zamkowego ducha i zaginął w kwietniu 1957
  • Zarczukowa - podejrzewała męża o ucieczkę do kochanki, przystojna i elegancka 40-latka
  • Wanda Misiakówna - tylko przyjaciółka Zarczuka, aktualnie pani Janowa Wrona (sic!)
  • Aleksander Zimny - kontroler miejskiej rady narodowej, repatriant z Wilna, zaginął w marcu 1958
  • Antoni Zakrzewski - burmistrz Strzałkowa, skłócony z Zimnym, zaginął w grudniu 1957
  • Maria Wesołowska - wysoka i siwiejąca, miała się żenić z Zakrzewskim
  • Janina Musiał - kierowniczka apteki
  • Jan Brzozowski - robotnik budowlany, zaginął w grudniu 1957
  • Władysława Zielińska - wynajmowała pokój młodemu Zyzikowi 12 lat wcześniej, na szczęście niczego nie wyrzuca

Kapitan Andrzej Korcz dla podratowania słabego zdrowia (po zawale) zmienił intensywną pracę w stołecznej sekcji zabójstw na małe, spokojnie miasteczko - Strzałków. W miasteczku nie dzieje się nic, tu brydżyk, tu jakieś małe pijaństwo przyjezdnych, o 12 matki z małymi dziećmi na skwerku, o 14 wracają robić obiad, tyle że krąży legenda o duchu straszącym w zamku. I nagle sytuacja się diametralnie zmienia, bo w zamku przy okazji remontu osiadających murów znalezione zostają zwłoki sprzed 10-12 lat. Korcz odkrywa, że w latach 1957-58 w miasteczku zaginęło bez śladu mnóstwo ludzi, z czego kilku aferzystów (i aż cztery osoby o inicjałach AZ, pasujących do znalezionej przy zwłokach obrączki). Mozolnie dopasowuje zrekonstruowane na podstawie czaszki zdjęcie do zaginionych i okazuje się, że denaci mu się rozmnażają. Jak tytuł wskazuje, do wyjaśnienia tajemnicy przydaje się namiętność mordercy do krwistych kamieni szlachetnych.

Inne tego autora.

Helena Sekuła - Siedem diabłów dziadka Osiornego #067

Spis osób:

  • Leszek Biernat - konfident i współpracownik Czarnoty
  • kapitan Grzegorz Czarnota - narrator
  • Homo - syberyjski wilczur tropiciel
  • Aza - mocno skundlona suczka collie, nierasowa, ale piękna
  • Nela Oziemkowa (50) - właścicielka domu, szatniarka w restauracji hotelu “Wodnik”, starsza, ale niebrzydka
  • Czesława Antoniak (43) - lokatorka Oziemkowej, urzędniczka w firmie budowlanej “Tempo”, denatka
  • Zalewski - profesor, w dobrej formie mimo 50-tki na karku, dawny nauczyciel Biernata
  • Wacław Nowak - dyrektor zakładu garmażeryjnego, w którym (zakładzie, nie dyrektorze) cuchnie
  • Anna - sekretarka, robi cudowny koktajl na bazie wermutu
  • kapitan Bartek - majster od wykrywania przestępstw gospodarczych
  • Jerzy Władeczek - portier w hotelu “Wodnik”, stateczny i z zasobami
  • Kazimierz Karolak - hodowca norek, uczciwy obywatel z dziwnym akcentem
  • Marian Latecki - zaopatrzeniowiec w “Tempie”
  • Michał Osiorny - emerytowany “szlamiarz”, z doskonałymi umiejętnościami aktorskimi
  • Zenon Osiorny - kontynuuje karierę dziadka
  • Ewa Osiorna (17) - nieletnia siostra Zenona
  • Zuzanna - szefowa brygady obyczajowej, matka trójki dzieci
  • Madonna (19) - prostytutka o urodzie jak z obrazu Boticellego
  • Kometa - raczej fizyczny, mniej intelektualny, ale swoje umie wypić
  • Wiga - specjalistka do spraw klienta zagranicznego
  • Zawiślak - dzielnicowy z Utraty

Wisienka na czubku serii. Pal diabli akcja (zwłoki 40-letniej Czesławy A., znalezionej w okradzionym mieszkaniu), ale dziadek Osiorny i jego wnuk - coś pięknego i niedrogo. Dziadek jest nestorem rodu "szlamiarzy", włamywaczy-magików, którzy potrafili ściągnąć śpiącym w obrabowywanych domach biżuterię tak, że delikwenci się nie obudzili. Dziadzio aktualnie jest na emeryturze, pomieszkuje w Utracie z wnuczką i wnukiem (oraz śliczną i sprytną psicą Azą, która - zupełnym przypadkiem - ma cieczkę i głuszy skutecznie rasowego owczarka milicyjnego o wdzięcznym, acz mylącym imieniu Homo) i utrzymuje przyjacielskie stosunki z byłym dzielnicowym. Wnuk, Zenek, miał tego pecha, że oprócz bycia sprawnym włamywaczem, był też gładki na gębie i wprawdzie nabrał początkowo męża jednej z ofiar, który niespodziewanie wrócił, że wślizgnął się przez balkon uciekając od pozamałżeńsko udzielającej się sąsiadki z góry ("ale nad nami nie ma piątego piętra!"), to jednak za drugim razem zebrał po paszczy i dostał wyrok. Śledztwo prowadzą kapitan Grzegorz Czarnota i Leszek Biernat, ranga nieznana. Jednym z dowodów jest pocięta gazeta, symulująca plik banknotów. Dzięki temu milicja trafia najpierw do willi znanego profesora, którego Biernat był studentem, potem do Zakładów Introligatorskich, gdzie mistrz pokazuje, jak bardzo niefachowo prasa była pocięta, aż wreszcie do śmierdzącego Zakładu Garmażeryjnego. Dostaje się też prywatnemu biznesowi, a konkretnie hodowcy norek. Tutaj kwota szantażu: 100 tysięcy (1973), za to w trzech ratach. Ludzki przestępca, frontem do ofiary.

Poza świetnymi bohaterami, historia urocza językowo. Epitety "ryfa" czy "stara pularda" bawią mnie do łez.


- Poczekaj!... Co mówi o niej ten zaopatrzeniowiec?
- Brzydko!
- Mianowicie?
- Stara kurwa.
- Rzeczywiście nieładnie.

#99 (wiem, że trzy tomiki, ale marnej objętości, więc)

PS Theli, polukrowany nie wygląda mocno lepiej, nie umiem lukrować. Nauczę się na przyszłe święta.

Inne z tego cyklu tutaj.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 30, 2012

Link permanentny - Kategorie: Czytam, Fotografia+ - Tagi: kryminal, panowie, prl, 2012 - Komentarzy: 3


P. D. James - Zmysł zabijania / Z nienaturalnych przyczyn

W "Zmyśle" Adam Dalgliesh publikuje drugi tomik poezji, przelotnie widzi znaną z poprzedniego tomu Elizabeth Riscoe, w której się prawie zakochał (i nie przestał się zakochiwać). Po czym wzywają go do szpitala psychiatrycznego, gdzie ktoś stuknął posążkiem, a potem dziabnął dłutem administratorkę. Śledztwo jak śledztwo, mozolne zbieranie śladów, analiza zachowania obecnych w budynku, grzebanie w przeszłości wszystkich, ale leczenie - kontrolowane halucynacje po LSD, elektrowstrząsy i całkiem niespodziewanie terapia sztuką. I pręgowany kot Tygrys, mieszkający w klinicznej piwnicy.

W drugim tomie okazuje się, że inspektor Dalgliesh odważył się z Elizabeth, ale po ciężkim śledztwie zdecydował, że musi się zastanowić, czy się oświadczyć. Pojechał więc do swojej jedynej krewnej, ciotki Jane, do ustronnego miasteczka w Suffolk, nad samym oceanem. Wprawdzie miał mieć spokojny i refleksyjny urlop, ale szybko znalezione ciało z obciętymi dłońmi trochę mu te plany pokrzyżowało. Ofiarą był sąsiadujący z ciotką pisarz, wdowiec. A sprawcą - ktoś z pozostałych sąsiadów. Albo i nie. Dalgliesh się stresuje, kursuje między Suffolk a Londynem, ciotka karmi go domowymi bułeczkami, a wszyscy - łącznie z lokalnym policjantem Recklessem - ciągle go nachodzą w sprawie śledztwa, którego teoretycznie nie prowadzi. Teoretycznie.

Inne tego autora tu.

#97-98

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek grudnia 21, 2012

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2012, kryminal, panie - Komentarzy: 1


Zygmunt Miłoszewski - Ziarno prawdy

Prokuratorowi Teodorowi Szackiemu posypało się małżeństwo i posada, przeniósł się więc do pięknego miasta Sandomierza. Na początku okazało się, że zupełnie się tam nic nie dzieje - prawie nie ma przestępczości, wielkich spraw, są za to uliczki, klimat, stagnacja i chętna panna, która przychodzi i zaciąga prokuratora do łóżka. Wtem okazuje się, że jest drugie dno - zatęchła, ale ciągle żywa nienawiść do Żydów. Wychodzi to przy okazji znalezionych zwłok jednej z mieszkanek, tak na oko pociętych rytualnym nożem do koszernego uboju (który bynajmniej nie jest humanitarny). Szacki sprawnie przesłuchuje, wykrywa kłamstwa, ale ponieważ wszyscy znają wszystkich, nie jest łatwo.

Wychudzony i zaniedbany pan Teodor oczywiście kładzie cały łan niewiast do łóżka - niektóre wspomina miło, niektóre niespecjalnie, za niektóre obrywa od zirytowanej rodziny. Ot, małe miasteczko. Miejscami trochę jak Pan Samochodzik - szuka przez prywatnego detektywa w archiwach, szwęda się po lochach, podejrzewa wszystkich i próbuje znaleźć rozwiązanie w historii. Gdy mija zima i zaczyna się wiosna, zakochuje się w Sandomierzu ponownie. Jak na kryminał - bardzo przyzwoicie, jak na reklamówkę turystyczną Sandomierza - doskonale.

Inne tego autora tu

#96

Napisane przez Zuzanka w dniu środa grudnia 19, 2012

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2012, kryminal, panowie - Komentarzy: 7


Jasper Fforde - The Well of Lost Plots

Fforde tak naprawdę pisze cały czas jedną książkę - "Studnia" zaczyna się dokładnie tam, gdzie skończył "Skok" - mąż Thurdsay Next został eradykowany przez Konsorcjum Goliath, więc istnieje tylko w pamięci Thursday (oraz - jednak - jest powodem jej ciąży). Jako że zarówno Goliath, jak i demoniczna siostra Acherona Hadesa - mnemomorfka Aornis - dyszą nieszczęsnej Op-Specce w kark, Thursday na czas oswojenia się z macierzyństwem chowa się w świat książek. Zostaje adeptem Jurysfikcji, agencji pokrewnej Op-Specom, tyle że pracującej wewnątrz literatury, zarówno tej wydanej, jak i niekoniecznie.

Jedyną przedstawicielką rodziny Next jest 108-letnia babcia Thursday, która opiekuje się nią w świecie fikcji i pomaga walczyć z wirusem, jaki zasiała w pamięci agentki złośliwa Aornis. Za to pojawia się Kot dawniej znany jako Kot z Cheshire, Królowa Kier, panna Havisham z "Wielkich nadziei" Dickensa, kapitan Nemo i wiele innych postaci głównie znanych z prozy anglosaskiej (wstydliwie przyznam, że kusi mnie przeczytanie wreszcie "Wichrowych Wzgórz" i kilku innych odsuwanych do tej pory z niejakim obrzydzeniem klasyków). "Studnia" to satyra na wiele zjawisk współczesnej (pop)kultury - nowe wersje oprogramowania, drastycznie ograniczające możliwości konsumenta, wielkie gale typu Oskary (po raz 77. z rzędu Heathcliff otrzymuje nagrodę za najbardziej dramatycznego bohatera męskiego) czy spamu w przypisach[1]. Niestety, jest to najsłabszy ze wszystkich tomów, taki na przeczekanie, zanim się urodzi dziecko Thursday i agentka odzyska siły na tyle, żeby wrócić i uratować usuniętego ze strumienia czasu Landena.

[1] Porozumiewanie się między światami za pomocą przypisów pojawiło się w "Skoku", ale tu wyjaśniona jest technika przypisofonu i stanowi integralną część akcji.

[2] W świecie Thursday są klonowane wymarłe zwierzęta typu ptak dodo[3], ale okazuje się, że dziobak i konik morski pochodzą ze świata zmyślonego.

[3] Dodo Pickwick znosi jajko, ale poza okazjonalnym wydawaniem dźwięku plock nie wnosi za wiele do fabuły.

Inne tego autora tu.

#92-94 (przecież musiałam sobie odświeżyć dwie poprzednie, dalej świetne są)

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek grudnia 13, 2012

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2012, panowie, sf-f - Komentarzy: 2


Izabela Szolc - Martwy punkt

Dałam szansę, naprawdę. Ale nie spodziewałam się, że książka jest tak marna na tak wielu poziomach. Zaczynając od edytorskiego (błędy ortograficzne, niespójnie zachowująca się czcionka z nierównymi odstępami), kończąc na treści. Komisarz Hwierut ma PTSD i się leczy psychiatrycznie. Nastoletni syn siedzi u rodziców eks-męża, bo nie chce z nią mieszkać. Tymczasem Anna, która nie pójdzie na zwolnienie, bo co by robiła, prowadzi śledztwo w sprawie wykrwawionej na śmierć najpierw jednej, potem drugiej prostytutki. Wprawdzie po fluoksetynie spadło jej libido, ale dla dobra śledztwa (przy czym, jak rany, naprawdę nie rozumiem) udaje się do klubu, zabiera się z przypadkowo napotkanym mężczyzną, odbywa z nim szybkie pożycie w bramie, a potem - ponieważ nie jest prostytutką - sama płaci za swoją taksówkę do domu. Chapeaux bas. W tle wątku nierządu pojawia się policjant, który gwałci damy negocjowalnego afektu za pomocą lufy służbowego pistoletu.

Jedyną rzeczą, która mnie rozbawiła, to nazwisko mordercy - zupełnym przypadkiem tak samo nazywa się kolega TŻ z pracy. No, jeszcze druga - wysłanie ofiary przemocy domowej na obdukcję do pani patolog (szczęśliwie się udało, mimo że ofiara była żywa).

PS Uprzedzając pytania, czytam Fforde'a cały czas.

Inne tego autora tu.

#91

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek grudnia 6, 2012

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2012, kryminal, panie - Komentarzy: 2


Jerzy Edigey - Śmierć czeka przed oknem

W zasadzie doskonale wszystkie smaczki streściła Wonderwoman. Mnie przede wszystkim urzekły nazwiska - major Niewarowny czy kapral Nierobis nie zdarzają się co dzień. Bardzo też wzruszyły mnie zaadoptowane po nieżyjącym Kwaskowiaku metody walki z drobną przestępczością - wysyłanie do zamiatania ulic czy zawiezienie ulicznych rozrabiaków do klubu bokserskiego na sparring.

Dodatkowo Edigey uwielbia się bawić w swata swoich bohaterów - sierżant Michalak zostaje przekonany przez Niewarownego, że nie jest zupełnym przegrywem i uderza (skutecznie!) do pięknej kelnerki, Eli. Sam Niewarowny również - w ramach prowadzenia śledztwa - spotyka się z kierowniczką SAM-u, panią Nielisecką, głównie po to, żeby zaprzyjaźnić się z jej nastoletnią córką i zinwigilować środowisko narkomanów w szkole. Tak się spotyka, że po zakończeniu śledztwa wcale nie chce z Podleśnej wyjeżdżać.

Inne tego autora tu.

#90

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 2, 2012

Link permanentny - Tagi: panowie, prl, 2012, kryminal, klub-srebrnego-klucza - Kategoria: Czytam - Skomentuj