Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o prl

Zofia Kaczorowska - Podróż w żałobie

Ewa wzywa 07, zeszyt 135

Spis osób:

  • Stefan Karkowiak - prezes Spółdzielni Pracy „Szlachetny Szlif”, do przesady uczciwy
  • Wira Karkowiakowa - zjawiskowo piękna[1], a po rozwodzie wyszła za tłustawego 50-latka
  • Olgierd Ledzica - znany reżyser filmowy, były mąż Wiry, obiekt wielu westchnień
  • Barbara Matycka - główna księgowa, w latach, ale ciągle zadbana i modnie uczesana[2]
  • Józef Staszak - dozorca, wyglądał na człowieka, z którym życie nie obchodziło się łaskawie
  • Zenon Wilczek - wysoki, przystojny blondyn, świetny pracownik, ale bezczelny i arogancki
  • Piotr Kazjer (Pierre Casier) - ciężki w ruchach, powolny i mrukliwy, pochodzi z Francji
  • Podkowa - cierpi na pewien niedorozwój psychiczny[3] i ślepo spełnia polecenia swoich bezpośrednich zwierzchników
  • Teresa Molnicka - adwokatka Ledzicy w sprawie rozwodowej, koleżanka szkolna Wiry
  • Danka Karkowiakówna - nieudana[4] córka Stefana z pierwszego małżeństwa
  • Lena - personalna, osoba o obfitych kształtach, we wzorzystej sukni o tonacji pomarańczowej
  • Kazia - socjalna z misterną, wysoko stojącą koafiurą zdobiącą jej głowę
  • Bogdan (Bohdan) Jemiela - kierownik techniczny, wysoki i tęgi
  • Wojciech Bielski - zaopatrzeniowiec znany z elegancji i galanterii wobec płci pięknej
  • Wiesia Daczkówna - młodziutka sekretarka, eksponująca wcale ładne, szafirowe oczy mocnymi pociągnięciami tuszu
  • Genio - technolog, nigdy nie rozstający się ze skórzaną, czarną marynarką
  • Krystyna Kazjer - wdowa, wysoka, smukła i doskonale ubrana, choć wygląda młodziej niż na 20 lat
  • Wrzawa-Sielicki - adwokat paryski, Polak z pochodzenia
  • porucznik Leszek Warowski[5] - odruchowo targa swoją bujną czuprynę w przypadkach kiedy praca jego nie daje pozytywnych rezultatów
  • Brzęczek - prowadzi wytwórnię długopisów, zdarza mu się zejść z drogi cnoty małżeńskiej
  • kapitan Jerzy Broński
  • starszy sierżant Kazik Chwałek - znany ze swej gorliwości w wypełnianiu poleceń przełożonych
  • Podkowina - wysoka, zgarbiona kobieta, bije od niej odór wódki, ciężki, charakterystyczny dla nałogowców

Prezes Karkowiak znany jest z uczciwości i z zasadniczego podejścia do zachowania w pracy - nie ma kawek, świętowania, alkoholu i robienia fuch. Wściekły więc jest, kiedy stróż zgłasza mu, że pracownicy zostają po godzinach bez pozwolenia; przyłapani dodatkowo kłamią w żywe oczy. Dodatkowo po latach odzywa się córka prezesa, która zeszła na złą drogę; mimo początkowej chęci zignorowania jej (wszak wstyd i dziewczyna żąda pieniędzy), Karkowiak decyduje się z nią spotkać. Niestety, ze spotkania nie wraca, pozostawiając w żałobie piękną panią Wirę. Ginie też w wypadku jeden z pracujących po godzinach szlifierzy, pozostawiając młodą wdowę. Wdowa zgłasza się do prawniczki, która przed laty rozwiodła Wirę z miłością jej życia - reżyserem Ledzicą, z nietypową prośbą o wsparcie w sprawie spadkowej w Paryżu.

Się pije: żytniówkę.
Się pali: nałogowo.
Się je: tort czekoladowy z kremem z bitej śmietany i serniczek z rodzynkami (na imieniny dyrektora), befsztyki i frytki bądź flaki i szarlotkę (w domu).

[1] Złote włosy, upięte w gruby węzeł niedbale, jakby od niechcenia, ale w sposób zwracający uwagę, delikatnie zarysowane nozdrza, cera figurki z sewrskiej porcelany, lekko zamglone oczy z topazu... Ta sama wysublimowana uroda, narzucająca poetom romantyczne skojarzenia z różanym świtem, opalizującą perłą albo płatkiem róży, skąpanym w rosie - Catherine Deneuve w polskim wydaniu, wspaniały, ale nie wykorzystany materiał dla Bunuela.

[2]

Mimo wykwintnego ubioru i dobrze wypielęgnowanej cery widać było. że nie jest już młoda. Cienka sieć zmarszczek rysowała się na jej skroniach, obejmując swym zasięgiem podbródek i szyję.
- Tak, przyjaźnię się z Zenonem Wilczkiem od około dwóch lat - powiedziała obojętnym, swobodnym tonem, bez cienia zażenowania, jakby utrzymywanie intymnych stosunków przez osobę w jej wieku, na tak poważnym stanowisku z szeregowym pracownikiem, prawdopodobnie młodszym o kilkanaście lat, było najzupełniej normalnym zjawiskiem.
(...) - Ileż ona ma lat?
- Czterdzieści dziewięć.
- A Wilczek?
- Trzydzieści cztery.

[3] Teraz były zapewne zdiagnozowany jako w spektrum autyzmu.

[4] Nie każcie mi nawet zaczynać, co tu poszło źle.

Kiedyś, w młodości, był przez pewien czas żonaty z nałogową alkoholiczką, która po latach męczarni zmarła w zakładzie dla nerwowo chorych w Tworkach. Urodziła mu córkę, którą starał się wychować najlepiej jak tylko umiał. Ale nie powiodło mu się. Były zresztą przez pewien czas obiektywne przeszkody, które nie pozwoliły mu na bezpośrednią opiekę nad córką. Być może to, albo też odziedziczone po matce skłonności, a nawet dewiacja psychiczna sprawiły, że dziewczynka od najwcześniejszego dzieciństwa przysparzała mu samych zmartwień, nie chciała się uczyć, wywoływała stale konflikty z otoczeniem, a kiedy dojrzała - po prostu uciekła z domu. Nie było jej przecież źle z ojcem, dbał o nią po swojemu, ubierał, żywił, przez długie lata ze względu na nią nie myślał o żadnej kobiecie, choć może nie otaczał jej takim ciepłem, jak by to potrafiła robić matka, oczywiście normalna matka, a nie ten szczątek ludzki w białym kitlu, który widywał za kratami szpitala. A jednak uciekła. Znalazł ją, przeprowadzał z nią długie rozmowy, prowadził do poradni, do psychologa, do lekarza. Nic nie pomagało. Uciekała ciągle. Wiele razy odnajdywał ją złachmanioną, wyniszczoną, zabiedzoną, odżywiał, karmił, usiłował nakłonić do nauki albo do pracy. Bez rezultatu.
Kiedy podgoiła rany, jak kotka znikała bez uprzedzenia, bez słowa pożegnania. Wreszcie dopuściła się kradzieży.
Stanęła przed sądem dla nieletnich, a potem przed sądem powszechnym. Wtedy zdawało mu się. że stracił dla niej serce. Kiedy osiągnęła pełnoletniość, przestał się nią interesować. Nie chciał, żeby ta dorosła wyrodna córka kompromitowała go przed ludźmi, zniesławiała jego dobre imię.

[5] Milicja ma ludzkie oblicze. A to szarpią włosy w stresie, a to mają nieprzespane nocki, bo: ”cierpiał przez dwie noce na ból zęba, którego wyrwanie odkładał od paru lat ze względu na osobisty negatywny stosunek do tego rodzaju zabiegów".

Inne tej autorki, a inne z tego cyklu tutaj.

#56

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek czerwca 11, 2021

Link permanentny - Tagi: 2021, kryminal, panie, prl - Kategoria: Czytam - Skomentuj


Andrzej Kakiet - Silniejszy niż śmierć

Ewa wzywa 07, zeszyt 134

Spis osób:

  • Konrad Hederle - adwokat, znajomy Kramera, walczy kosztem swojego zdrowia o klientów
  • Andrzej Kramer - narrator, sprawozdawca sądowy i detektyw amator
  • Jerzy Jastrzębski - Wydział Zabójstw, znajomy Kramera
  • Małgorzata - dba o swoją reputację, więc zabrania kochankowi przychodzić pod pracę
  • Elżbieta Koszewska - nabiera się na poranne słońce w górach
  • Klara - ofiara lekkomyślności i zaufania
  • Maciek - zakopiańczyk, przewodnik tatrzański
  • Staszek, Kazik, Gienek - GOPR-owcy

Nie wiem, czy to przypadek, czy zamierzenie, ale fabuła tego i poprzedniego tomiku jest podobna i dzieje się w tych samych miejscach (weźcie poprawkę, że nie znam gór w ogóle).

Dwutorowa narracja. W jednym wątku Kramer, sprawozdawca sądowy z tajemniczą przeszłością, jedzie odpocząć w Tatry. Próbuje też na prośbę kolegi z Wydziału Zabójstw wyjaśnić przyczyny śmierci młodej kobiety sprzed kilku lat, która spadła z dość niebezpiecznej trasy. Kiedy w tym samym miejscu zostaje znaleziona kolejna młoda kobieta (żywa, ale umiera nie odzyskawszy przytomności w szpitalu), Kramer już wie, że to seryjny morderca i przypomina sobie jeszcze jedną taką sytuację z przeszłości, w której uczestniczył osobiście. W drugim wątku sprytny zbrodniarz opisuje, w jaki sposób wchodzi w życie kolejnych kobiet, żeby ich otoczenie o tym nie wiedziało i - kiedy się nimi znudzi - zawozi je w góry, żeby wrócić już z gór samotnie. Tym razem szczęście mu nie dopisuje - wprawdzie wylegitymował się w schronisku fałszywym dowodem, ale dziewczyna przeżyła oraz już w autobusie odkrywa, że chyba zgubił prawdziwy dowód. Finał jest dość zaskakujący - zbeqrepą wrfg xbyrtn aneengben, nqjbxng. Fgenpvł żbaę j oheml śavrżarw, Xenzre cbzntnł wrw fmhxnć v manynmł mjłbxv; cb glz jlqnemravh pbś zh fvę cemrfgnjvłb j tłbjvr, jvęp fmhxnł xbpunarx cbqboalpu qb avrżlwąprw żbal v xvrql bqxeljnł, żr gb wrqanx avr ban (frevb?!), gb wr jljbmvł j Gngel.

Się pije: wódkę[1].
Się je:

Któraś z kelnerek przyniosła wreszcie danie.
- To jest zimne! - zabrała głos matka rodu.
- Niemożliwe.
- Jak to niemożliwe! Niech pani spróbuje sama.
- Ja już jadłam.
- Skandal! -zahuczał gość. - Czekamy pół godziny i jeszcze jest zimne!
- Jak tyle pan siedzi, to faktycznie mogło wystygnąć - z godnością odparła kelnerka i odeszła.

[1] Narrator otwarcie nadużywa alkoholu, bo gryzie go tajemnicza (do pewnego momentu) przeszłość i ma deliryczne koszmary z psychodelicznym ptakiem, inni zaś…

Znałem takiego Krzyśka. Do niego przychodziła taka duża ośmiornica i ołowianymi żołnierzykami grała z nim w wojnę w fałdach brudnej pościeli, gdzie głównie wegetował. Zawsze wygrywała i za karę kazała mu przetapiać te figurki na żywy, roztopiony ołów. Wlewała mu go następnie do ucha. Można powiedzieć, że go zawodowo załatwiała, bo był kiedyś krytykiem teatralnym. Dobrym krytykiem... Źle, nie tak. Ona mu groziła, że to zrobi i to było najgorsze. Tak mi opowiadał i ja mu wierzyłem. „Boże kochany, niech ona wreszcie to zrobi i niech się to skończy" - szeptał mi kiedyś nieprzytomnie, a ręce trzęsły mu się tak, że wylało się prawie całe piwo. które miał w szklance.

Inne z tego cyklu tutaj.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek czerwca 10, 2021

Link permanentny - Tagi: prl, kryminal, panowie, 2021 - Kategoria: Czytam - Skomentuj


Jerzy Kulczyński - Labirynt

Ewa wzywa 07, zeszyt 133

Spis osób:

  • Lipiński - kierownik schroniska na Hali Ornak
  • Janek Kaczor - przewodnik obdarzony typowo góralską, nieco orlą twarzą, obiekt westchnień
  • Zofia - rezolutna bufetowa z Nowego Targu
  • Fabian - strażnik tatrzański
  • Stanisław Łubień - weteran ratowniczego i przewodnickiego rzemiosła, z twarzą jak suszona śliwka
  • Kaśka Włodkowych - kandydatka na żonę dla Jaśka, dziewczyna jak malowana, robotna i starowna
  • Ewa Borkowska - miastowa mężatka, dobra do obłapiania i na dancing
  • Maciek Romanowski - dyżurnu ratownik, przystojny i czarnowłosy
  • Anna Łącka - wdowa z czteroletnim synkiem, doświadczona grotołazka
  • Stefan Gajda, ps. “Mefisto” - kiedyś był dobrym taternikiem i zapalonym grotołazem
  • Michał - mąż Anny, pilot, rozbił się gdzieś nad Pirenejami
  • Stefan Borkowski - odwraca wzrok od romansu żony
  • Józef Włodkowy - dyżurny ratownik GOPR, stary wyga
  • Jacek Dylik - alpinista i taternik, ratownik ochotnik
  • Radwan - naczelnik GOPR
  • Bukowska - wynajmuje pokój Borkowskim, 30 lat po ślubie i dalej atrakcyjna dla męża
  • Sułek - kierownik wyprawy grotołazów
  • profesor Adam Sawicki - szpakowaty mężczyzna o twarzy opalonej na brąz, lekarz
  • prokurator Bareja - znajomy Sawickiego, więc łaskawym uchem posłuchał o podejrzeniach
  • Rafał Styka - wysoki, szczupły, o miłej, ładnej twarzy, ratownik ochotnik
  • porucznik Walczak - właściciel słynnego harleya, łatwo wpada w dygresje, co irytuje nawet jego żonę
  • Roman Sadowski - narzeczony Anny Łąckiej, zginął w pożarze w jaskini
  • Antoni Brniak - jeździ za zmiennika na taryfie szwagra

Nieznany czytelnikom mężczyzna prowadzi Ewę na wycieczkę do jaskiń, atmosfera mimo dawnych konfliktów jest sympatyczna, po czym na chwilę oddala się po zgubiony portfel. Tyle że nie wraca, co wyjaśnia pozorną sympatię. Ewa usiłuje wyjść z jaskiń, ale dramatycznie nieprzygotowana traci siły. Na ścianie szminką wypisuje ostatnie zdania, po czym - już po uratowaniu przez grotołazów - umiera, nie odzyskawszy przytomności. Teoretycznie jest to wypadek, ale profesor Sawicki podejrzewa, że niekoniecznie, zwłaszcza po przeczytaniu wydrapanego na ścianie napisu, z którego wynika, że Ewa została przyprowadzona przez kogoś i zostawiona.

Dużo opisów górskich tras plus trochę żarcików wśród ratowników:

- Cekojcie! Cosim tam widzem w kosówce! - zawołał nagle jeden z ratowników i skierował się szybko w stronę dużej kępy kosodrzewiny.
Wrócił po kilku minutach z mocno niewyraźną miną. Dylik popatrzył na niego i odezwał się szyderczo:
- Świeże było, czy już przyschnięte?
Zagadnięty nic na to nie odpowiedział, tylko kląć zaczął długo i wymyślnie.

Się pije: piwo.
Się pali: marlboro.
Się je: kanapkę z serem i czekoladę.
Się przydaje: zegarek, zapałki, szminka.
Się (nie) używa antykoncepcji: “... a moze tak i być, co dzieciaka zrobis, to wtedy juz przepadłeś”

Inne z tego cyklu tutaj.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa czerwca 9, 2021

Link permanentny - Tagi: 2021, kryminal, panowie, prl - Kategoria: Czytam - Skomentuj


Zygmunt Janet - Dzień szósty

Ewa wzywa 07, zeszyt 131

Spis osób:

  • kapitan Paweł Rukat, ps. Buldog - ani najstarszy, ani też najbardziej doświadczony, ale szef zespołu
  • Jacek Kreubitner, ps. Panienka - choć żonaty od dwóch lat, nadal potrafi się zarumienić
  • Michał Wolański, ps. Płetwa - 100 kg wagi, nieprawdopodobnie szybki mimo 45 lat, umie robić kółka z dymu
  • Krzysztof, ps. Niania - rozwiedziony, ale nadal mieszka z byłą żoną, elegancki, pozornie życzliwie nastawiony do podejrzanych
  • Leopold Adamiak - dzielnicowy, długi, chudy i wąsaty
  • porucznik Urszula Husińska - chodzi na wszystkie akcje obyczajówki, także wtedy, gdy nie musi tego robić
  • Zielonka Zdzisław - handlarz kaszą i jajami, ale też znany na rynku walut i drobnego przemytu
  • Aniela Zielonka, ps. Mamuśka - żona Zdzisława, mimo wieku atrakcyjna[1]
  • Cuprowa - chudy kobiecy szkielet, sąsiadka Zielonków
  • Magda Zielonka - córka, studentka, lafirynda
  • Edmund Brycz - inżynier architekt, kochanek Anieli[2] i Magdy, elegant i damski bokser
  • Bryczowa - niewysoka, szczuplutka, z daleka wygląda na 18 lat
  • Jan Szukalewski, ps. Docent - dystyngowany antykwariusz po trzech wyrokach
  • Marcin Kaczorowski, ps. Ciuciek - długowłosy hippis z długimi, dziewczęcymi rzęsami, chłopak Magdy
  • Pawlak - uczynny kelner z Kongresowej
  • Piotr Kobzan, ps. Pan Piotruś - niewysoki, w przyciemnionych okularach, młodzik jeszcze, taki normalny
  • Aneta Rakińska - dziennikarka z Wrocławia, spod kloszowej spódnicy prześwitują jej majtki
  • Joanna Grzesiak - kurewka z dużymi łagodnymi oczyma spłakanej sarny
  • Anka Kulczyk - dama lekkich obyczajów, często pracuje razem z Grzesiak w duecie
  • Wieśka - 18-letnia sąsiadka Zielonków, śliczna, ale na jej twarzy widać niezrozumiałe zgorzknienie
  • Marek - brat Wieśki, uciekł z poprawczaka
  • doktor Ordzyński - emerytowany lekarz w szpitalu dla psychicznie chorych
  • Halina Kobzan - piękna kobieta, choć ze schizofrenią[3]

Ekipa, znana ze “Święta kobiet”, rozwiązuje tajemnicę morderstwa zamożnego handlarza bazarowego. Dżentelmen został brutalnie stuknięty w głowę, a walory ukryte sprytnie w żyrandolu - skradzione. Małżonka denata jest zrozpaczona głównie kradzieżą i powtarza monotonnie, że na obiad jadł pyzy. Wątków jest kilka - łasa na pieniądze córka, wstydząca się rodziców, kuzyn z Wrocławia, któremu denat nie chciał pożyczyć na ślub, kominiarz, lokalne cwaniaczki, co wydaje się dobrym tropem, bo skradziona biżuteria właśnie u nich się zaczyna pojawiać. Niania i Płetwa jadą do Wrocławia, gdzie oczyszczają kuzyna z podejrzeń, ale w efekcie pomyłki pokojów Niania nawiązuje przypadkiem intymny kontakt z dziennikarką (klepiąc ją w goły tyłek, bo myślał, że to Płetwa). Co ciekawe, dziennikarka mimo zajścia zaczyna spotykać się z Buldogiem.

Mimo dużego dystansu narratora do śledztwa i sporej dozy humoru sytuacyjnego, sama sprawa jest dość ponura (zemsta za oszustwo, doprowadzenie do wyczerpania nerwowego, próbę samobójczą i nieumyślne dzieciobójstwo). Narrator to widzi i mimo że chwilę wcześniej śmiał się z zabawnych sytuacji, końcówka jest minorowa.

Się je: pyzy, wołowinę w czerwonym winie, szyneczkę ze świeżą sałatką.
Się kupuje: księgę I Cing, żeby mieć poradę w śledztwie.
Się przemyca: spodnie sztruksowe z Zachodu.
Się pije: “nalewkę” śmierdzącą karbidem, koniak.

[1] Sort of.

Wszedłszy do sąsiedniego mieszkania przede wszystkim zobaczyłem granatową, obcisłą bluzkę z napisem Blue Jeans, która zdawała się pękać, rozepchnięta monstrualnymi, godnymi Felliniego cycami, leżącymi niemal na tłustych, rozlanych udach równie ciasno opiętych poplamioną spódniczką, jaką noszą nastolatki. Ręce z trudem, jak mi się wydawało, mogły unieść złote pierścienie, obrączki i bransolety. Na krótkie, serdelkowate palce, z brudem wrośniętym w skórę, z całą pewnością nie zmieściłaby się już żadna ozdoba. Masywne, czerwonosine nogi obute były w lekkie brokatowo-złote sandałki. Głowa była uloczkowana. Twarz, w której wśród fałd tłuszczu z trudem można było dopatrzeć się nosa i oczu, była jeszcze dodatkowo opuchnięta od płaczu. Miałem przed sobą panią Anielę Zielonkę.

[2]

(...) Otóż nasza podfruwajka Anielka, która w rzeczywistości dobiega już pięćdziesiątki, ma swego ukochanego - popatrzył, jakie to zrobiło na mnie wrażenie, a że milczałem, mówił dalej: - Ukochany ma około trzydziestki. Jeździ groszkowym fiatem 125p. Ma młodszą od siebie żonę. która pracuje jako lekarz w praskim szpitalu. Sam jest inżynierem architektem. Zawsze gdy pan Zdzich wyjeżdżał za interesami, inżynierek zjawiał się u pani Anieli. Sąsiedzi mi mówili, że muzyka, że pani Aniela pięknie śpiewa przy takich okazjach, że przez firankę widać czasem, jak nago tańczą. Ten inżynier to dewiant, bo raz, że ze znacznie starszą od siebie, a dwa, że baba brudna, brzydka i wulgarna. Ale widać taki jego gust. (...) pani Aniela, aby złapać humorek, musi sobie rąbnąć. Inżynierek robi to wszystko na trzeźwo. Ma dwoje dzieci, a żona - przynajmniej sądząc po zdjęciu, które miał razem z kartą wozu - jeszcze niejednemu by się spodobała. Ale on woli panią Anielę.

[3] Niestety, autor powiela szkodliwy stereotyp, że “schizofrenii się dostaje” w wyniku traumy.

Inne z tego cyklu tutaj.

#53

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek maja 27, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, kryminal, panowie, prl - Skomentuj


Danuta Frey - Fiat z placu Teatralnego

Ewa wzywa 07, zeszyt 130

Spis osób:

  • Kamila Wanacka - żona majora, mimo tureckiego kożucha łapie zimą grypę
  • major Marek Wanacki - mimo 35 lat udaje 20-latka z gołą głową na mrozie, jeździ żółtą ładą (z przydziału)
  • Zbigniew Bednarek (17 l.) - krótko ostrzyżony o pospolitej twarzy, po szczeniacku zaciąga się papierosem
  • Janusz Kamiński, ps. “Cygan” - zabójczy wąs i śniada cera, w spojrzeniu cwaniacki spryt kogoś, kto wierzy, że wszystkich przechytrzy
  • Jerzy Tomczyk - właściciel białego fiata, denat, śniada twarz z dużą, jasną blizną na czole, ciemne kędzierzawe włosy
  • Ilona Tomczyk - była żona Jerzego, ekspedientka w DT Centrum, ładna, lecz despotyczna twarz o wąskich, zaciętych ustach
  • Leśniewski - dyrektor Tomczyka, “na szczupłej, emanującej zdecydowaniem twarzy malował się wyraz pewności siebie, jaki daje władza”
  • Agnieszka Bartczak - personalna, zadbana brunetka w wieku balzakowskim, pulchne upierścienione ręce i obfity biust
  • dyrektor banku - opanowany, starszy pan o wyważonych ruchach
  • urzędniczka - z twarzą ”obojętną obojętnością kobiety zmęczonej pracą zawodową i zajęciami domowymi”
  • inżynier Jedliński - niemłody, szpakowaty o wyglądzie przedwojennego rotmistrza, który zamienił mundur na płaszcz burberry
  • Piotr Zakrzewski - naczelnik wydziału kryminalnego, o wyglądzie wojskowego zakochanego w dyscyplinie i musztrze
  • Henryk Siwek - właściciel warsztatu w Międzylesiu, smukła sylwetka wydawaje się należeć do kogoś młodszego niż twarz
  • Olczak - taksówkarz, młody, dość przystojny blondyn o przylizanych włosach i płaskiej twarzy, kark masywny jak u przedwojennego rzeźnika
  • prokurator Orłowski - Komenda Stołeczna, nadzoruje śledztwo ws. Tomczyka
  • pułkownik Kołodziej - szef Wanackiego, wyraża zgodę na plan śledztwa

Zima, kiepskie warunki drogowe. W wypadku zostaje uszkodzony biały fiat, kierowca i pasażer lądują w szpitalu. Nie jest to jednak zwykła stłuczka, bo w bagażniku auta zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Zamordowany, magister inżynier Tomczyk, pracował ostatnie trzy lata na kontrakcie na eksportowej budowie (jego szef enigmatycznie “wymienił nazwę kraju”) , dzięki czemu mógł pozwolić sobie na konto dewizowe, kupno mieszkania i zakupy w “Pewexie”. Właśnie rozwodził się z żoną i specjalnie dla niej planował zakup nowego auta, żeby podzielić w ten sposób majątek. Śledztwo idzie w kilku kierunkach - zemsta za donos na poprzedniego kierownika zagranicznej budowy, mord rabunkowy przy okazji zakupu samochodu na giełdzie (denat właśnie wypłacił dolary i bony), kradzież, która poszła w złym kierunku, wreszcie klasyczny motyw małżeński.

Się je: chleb z serem (bialym albo żółtym), dżem, jajecznica, miód, sadzone na kolację (chociaż na ser major nie może już patrzeć, a o wędlinie nie ma mowy), pomidorową z ryżem, mielony z marchewką i kompot z jabłek (luksusy na milicyjnej stołówce).
Się pali: papierosy oraz cygaretki (przyjemny, aromatyczny zapach).
Bawiąc-uczyć: inżynier Jedliński wygłasza perorę o tym, jak źle i trudno jest Polakom za granicą, zwłaszcza w krajach o “przedziwnym cocktailu nowoczesności ze skrajnym zacofaniem i fanatyzmem, którego nie jesteśmy w stanie zrozumieć, ponieważ po prostu nie mieści się w naszej mentalności”.
Obyczajowo: żona Wanackiego jest chora, teściowa niechętnie pomaga przy dziecku (odbiera z przedszkola) i wraz z żoną “nabuntowują” dziewczynkę, że ojciec za długo pracuje.

Inne tej autorki tu, a inne z tego cyklu tutaj.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa maja 26, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, kryminal, panie, prl - Skomentuj


Albert Wojt - Pan dyrektor jest zajęty #129

Ewa wzywa 07, zeszyt 129

Spis osób:

  • Zofia Zdrojecka - sekretarka dyrektora, atrakcyjna dwudziestoparolatka
  • Edek Marecki - magazynier, popija, podobno jego stara prysnęła z jakimś Szwedem za granicę
  • Stefan Borodzicz - kierownik działu kontroli wewnętrznej, przystojny 40-latek
  • Czubacki - dyrektor, sprawia wrażenie bardzo z siebie zadowolonego
  • Zygmunt Krzepik - za chwilę już były dyrektor, o zniszczonej twarzy i rzadkich, siwych włosach
  • Ryszard Winnicki - behapowiec, narzeczony Zofii, barczysty w wytartych dżinsach i skórzanej kurtce
  • Waldek Cieciewicz - zaopatrzeniowiec, niefortunny amator społecznego grosza
  • Grudek - złota rączka
  • Baroniowa - sprzątaczka, niewysoka, drobna siedemdziesięciolatka, o pomarszczonej twarzy
  • Maciej Pregoła - pracownik fizyczny z magazynu, młodzieniec pryszczaty i niedomyty
  • porucznik Michał Mazurek - Komenda Dzielnicowa MO
  • naczelnik Kłosiński
  • chorąży Pozorski - nadzoruje ekipę techników
  • Rydzicka - dzieli pokój z Borodziczem, gładko uczesana kobieta w niemodnym, szarym kostiumie
  • Tobilewska - wynajmuje pokój Winnickiemu
  • sierżant Kuligowski - inwestyguje włamania na działkach
  • Picer - księgowa
  • Antoni Paluch - konserwator aparatury nagłaśniającej, wpadł z Cieciewiczem
  • Pazińska - ciotka Cieciewicza, sprzedaje na bazarze
  • Adela Cieciewicz - matka Waldka, rencistka w domu opieki
  • Felek Powalski - siedział pod celą z Cieciewiczem
  • Anka Dolińska - flama Powalskiego, zniszczona twarz i wory pod oczami postarzają ją przynajmniej o dziesięć lat
  • Siwoń - rezydent baru, smakosz piwa
  • Mirka Lipecka - narzeczona Pregoły

Zakłady Elektrotechniczne. Atmosfera napięta, bo stary dyrektor jest właśnie usuwany ze stanowiska, a nowy przejmuje wszystkie sprawy. Zosia z sekretariatu czujnie wytęża słuch, ale przeszkadza jej w tym kłótnia między aktualnym narzeczonym, Winnickim a byłym fatygantem, Borodziczem, który wprawdzie przybiegł z fakturą do dyrektora, ale robił do Zosi słodkie oczy. Jak się łatwo domyślić, to Winnicki staje się głównym podejrzanym, gdy Borodzicz zostaje znaleziony martwy. Nie jest to oczywiste, bo do Zakładów wraca - po odbyciu kary za przywłaszczanie mienia - Cieciewicz, który może mieć żal do Borodzicza za doprowadzenie do skazania. Jest też zaginiona faktura na niebagatelną kwotę 5 milionów i kolejne zwłoki, więc jeden z tropów prowadzi w stronę przestępstw gospodarczych.

Prowadzący śledztwo Mazurek traktuje sprawę ambicjonalnie, co objawia się notorycznym łamaniem zasad ruchu drogowego. A to ”z przymrużeniem oka traktując znaki ograniczające prędkość”, a to w pogoni za podejrzanym wjeżdżając na chodnik, cudem unikając kolizji i strasząc przechodniów. Ale wyższa konieczność, oczywiście. Tyle że nie.

Się pali: popularne, sporty i chesterfieldy (ważne dla śledztwa).
Się pije: wódkę pod ogórki konserwowe.
Się nie je: bo praca.
[Mazurek] “od śniadania poza skromną kanapką nie miał nic w ustach, a mijała właśnie dwudziesta”.

Inne tego autora:

Inne z tego cyklu tutaj.

#49

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek maja 7, 2021

Link permanentny - Tagi: panowie, kryminal, prl, 2021 - Kategoria: Czytam - Skomentuj