Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o 2021

Tatiana Țîbuleac - Lato, gdy mama miała zielone oczy

Alex skończył szkołę i planuje wyjechać z kolegami na lato do Amsterdamu - łatwo dostępna marihuana i seks, nęcące. Zgadza się jednak spędzić z matką ostatnie wspólne wakacje na francuskiej wsi, mimo tego, że matki serdecznie nienawidzi. A ma za co - po śmierci młodszej siostry matka zapadła się w siebie i przez kilka miesięcy w stanie prawie katatonicznym nie reagowała na jakiekolwiek potrzeby dorastającego wtedy syna, który, również w ciężkiej żałobie, nie radził sobie z emocjami. Nienawiść powoli się rozwiewa, kiedy okazuje się, że matka ma szybko postępujący nowotwór i chce spędzić z synem ten krótki czas, który pozostał jej do końca. Narracja Alexa-nastolatka, który uczy się odpowiedzialności i poznaje swoją przyszłą żonę, przeplata się z narracją Alexa-dorosłego, samotnego artysty po wypadku, który wspomina to lato jako najpiękniejsze w życiu. Sporo niedopowiedzeń, dużo wzruszeń i emocji w trakcie lektury.

#128

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek listopada 8, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, beletrystyka, panie - Skomentuj


Vaclav Čtvrtek - Rumcajs

Chronologicznie pierwszy tom o przypadkach sprawiedliwego zbójnika z Rzaholeckiego Lasu. Rumcajs, szewc z Jiczyna, naraża się staroście Humpalowi, ponieważ nie wyraża zachwytu wielkością stopy urzędnika. Rozzłoszczony Humpal zamyka warsztat szewca, zmuszając rzemieślnika do zmiany ścieżki kariery. Nie wiadomo dokładnie na czym zbójowanie polega, bo Rumcajs raczej nikogo nie napada, a większość czasu spędza na kontestowaniu aparatu państwowego w osobie starosty, księcia pana, pruskiego generała, a nawet samego cesarza. A to zamyka księcia pana w jiczyńskiej wieży, a to wysyła pszczoły, żeby go pokąsały, księżnę Majolenę odrzut wysyła aż do pobliskiego Kropidlna,a cesarza obraża wykrzywiającą się kobyłą. Potrafi przechytrzyć smoka, olbrzyma i ogromnego suma oraz lokalnych bogaczy, którzy utuczyli się na krzywdzie biedoty. Pojawia się też Hanka - zbójecka żona, która nie odstaje od Rumcajsa sprytem i nosi z dumą pierścionek ze słonecznego promienia.

Inne tego autora.

#127

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota listopada 6, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, dla-dzieci, panowie - Komentarzy: 1


Agatha Christie - Pora przypływu

Rodzina Cloadów żyje dzięki wsparciu Gordona Cloada, bogatego wdowca, który hojnie wspomaga rodzeństwo, łożąc na utrzymanie ich posiadłości, hobby czy życie na odpowiedniej stopie. Niestety w 1944 roku następują po sobie dwa smutne wydarzenia - wiekowy już Gordon żeni się z młodziutką wdową Rosaleen, a niedługo potem ginie w nalocie na Londyn, nie pozostawiając testamentu, w efekcie cały majątek dziedziczy żona. Rodzina jest oburzona, tym bardziej, że młodą Rosaleen opiekuje się jej brat Dawid, były komandos i awanturnik, który odcina rodzinę od łatwo dostępnych bezwrotnych pożyczek. Po zakończeniu wojny i po zakończeniu służby wojskowej do rodzinnego majątku wraca Lynn, siostrzenica Gordona. Ma wyjść za swojego kuzyna i razem z nim prowadzić farmę, ale niespecjalnie jej się to uśmiecha, bo przywykła na wojnie do życia pełnego przygód, a i farma podupada bez wsparcia bogatego wuja. Do miasteczka przybywa tajemniczy mężczyzna, który szantażuje brata Rosaleen, twierdząc, że za adekwatnym wynagrodzeniem nie zdradzi rodzinie Cloadów, że pierwszy mąż Rosaleen wcale nie umarł, co w efekcie może pozbawić ją praw do spadku. Łatwo się domyślić, że po nagłej śmierci mężczyzny to właśnie Dawid jest głównym podejrzanym. Lynn, na przekór rodzinie, nienawidzącej Rosaleen i Dawida, zakochuje się w tym ostatnim i jako jedyna nie wierzy, że to on zamordował szantażystę. Giną jeszcze dwie osoby, a Herkules Poirot w swoich spiczastych lakierkach wyjaśnia sprawę, ukrywając jednak niektóre drobniejsze wykroczenia osób zaangażowanych w zbrodnie, co sprawiło, że uniosłam nieco brew w łagodnym zdziwieniu.

Wielka Brytania po zakończeniu II wojny światowej jest w kryzysie - przydziały żywnościowe i odzieżowe, znaczna pauperyzacja zamożnych przed wojną, wreszcie rosnąca nienawiść do “innych”. Poirota z niechęcią odsyła “do siebie” 80-letnia staruszka, a wszelkie zło jest zrzucane na “przyjezdnych” (”Amerykanie! Murzyni! Polacy!”). Jest sporo szczerej mizoginii - Lynn nie cierpi towarzystwa innych kobiet i ich gadaniny, damy pojawiające się na kartach książki są odpowiednio wyzute ze wszelkiej moralności, głupiutkie, niezaradne, łatwo ulegające wpływom oraz największym szczęściem w ich życiu jest małżeństwo. Nawet Lynn, początkowo niechętna powrotowi do przedwojennej idei mariażu z nudnym kuzynem, w finale mtnqmn fvę an śyho cb glz, wnx bqemhpbal xhmla wą qhfv v yrqjb hpubqmv m żlpvrz; fxbeb pupvnł wą mnovć, gb manpml, żr wrfg anzvęgal v wą btebzavr xbpun.

Inne tej autorki tutaj, inne z tej serii.

#126

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek listopada 4, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, kryminal, panie, z-jamnikiem - Skomentuj


Justyna Dżbik-Kluge - Polacy last minute

Podtytuł tej książki to “Sekrety pilotów wycieczek” i raczej na tym skupia się autorka w rozmowach z pilotami i rezydentami zarówno sieciowych biur podróży jak i indywidualnych przedsięwzięć. Owszem, jest dużo pikantnych szczegółów na temat zachowania Standardowego Polaka na wakacjach (nadużywanie alkoholu, “bo mi się należy”, kradzieże, chomikowanie jedzenia, niechęć do zwiedzania, pogarda dla innych i ich kultury, instrumentalne traktowanie obsługi, brak kultury i higieny), ale akcent położony jest głównie na to, jak sobie z takimi zachowaniami radzą pracownicy obsługi turystycznej lub jaki jest psychiczny koszt radzenia sobie. Przez to reportaż jest raczej tendencyjny, opisujący niewygody pracy w turystyce, długie godziny robocze (również w nocy), odcięcie od rodzin, trudności w opanowaniu grupy i wyczerpujące psychicznie ciągłe bycie na dyżurze, reagowanie na kryzysy (w tym na przykład śmierć turysty), okazjonalnie zbalansowany gratyfikacjami w postaci podziękowań, zaproszenia na ślub przez turystów bądź możliwości “bezkosztowego” dotarcia do miejsc ekskluzywnych. Zirytowała mnie sekcja dotycząca podróżowania z dziećmi, demonizująca leniwych rodziców, z tezą, że jak się ma małe dzieci, to się powinno z nimi zostać w domu; owszem, zgadzam się, że to inny typ wyjazdu niż bez dzieci i tyle. Rozdziały, które mnie z kolei zasmuciły z kilku względów, opisywały turystykę incentive travel - wyjazdów jako nagroda dla pracowników, najczęściej niezainteresowanych zwiedzaniem ani w ogóle miejscem, do którego jadą, skupionych na szeroko pojętej integracji.

Książka jest świeża, ale poza wstępem, który lekko dotyka rewolucji, jaka dokonuje się właśnie w turystyce za sprawą pandemii i ograniczeń, zawiera materiał zebrany w czasach przed marcem 2020. Nie odpowiada mi też format luźnych wypowiedzi, zebranych w tematyczne rozdziały, bez próby podsumowania czy wniosków. Po przeczytaniu mam poczucie, że był to zestaw artykułów na temat, a nie książka.

#125

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela października 31, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, panie, reportaz - Skomentuj


Václav Erben - W zasięgu ręki

Przedwojenna praska kamienica przy ulicy W Pstroszce 14 (nie udało mi się wyśledzić, czy to rzeczywista ulica), dawniej luksusowa - z windą, dywanem na schodach, wielkimi i jasnymi mieszkaniami - po latach już nie zachwyca. Ściany się sypią przez brak remontów, kabina w windzie wyłożona jest sklejką, schody gołe, a przestronne mieszkania podzielone są czasem w absurdalny sposób na małe klitki (na przykład korytarz ze ścianką z dykty w miejscu żyrandola, przez co wieczorem trzeba sobie świecić latarką albo trzymać otwarte drzwi). Dom zamieszkuje cała galeria barwnych postaci z różnych środowisk - profesor uniwersytecki z piękną córką (jeśli zastanawiacie się, czy Exner zachwyci się jej długimi nogami, to tak, i w mieszkaniu i na stryszku, a panna nawet dostanie od ojca po buzi, kiedy wyjdzie na jaw, gdzie spędził noc kapitan); śpiewaczka operowa z matką-emerytką i tłustym jamnikiem Bibinką; dyrektor po awansie społecznym, który toczy wojnę ze znienawidzonym zięciem; kelner; emerytowany adwokat; celnik; aktorzy; malarz - przypadkiem będący kochankiem znajomej Exnera, rudowłosej Gabrieli Stein czy homoseksualista, który użycza lokalu innym kolegom. Para kelnerów wynajmuje pokój na godziny ludziom w potrzebie, zdeklasowana dama została wróżką, złota rączka prywatnie podejmuje się wszelkich napraw i remontów. Wreszcie właściwa akcja zaczyna się od dwóch sióstr, starszych pań - dwukrotnie rozwiedzionej Fikejzowej i wdowy Libanowej, które usiłują sprzedać daczę oraz zamienić się na mieszkanie, bo są skłócone ze wszystkimi; chwilę potem zlecają złotej rączce remont w ich mieszkaniu i wyjeżdżają do sanatorium. Problem w tym, że dopiero po jakimś miesiącu staje się oczywiste, iż do kurortu nie dotarły, a ich walizki czekają na odbiór na dworcu. Kapitan Exner rozpoczyna mozolne przesłuchania wszystkich mieszkańców i osób spowinowaconych z siostrami, odkrywa zwłoki zamurowane w piwnicy, przy okazji dokopując się do całego mnóstwa drobnych przestępstw, animozji i wykroczeń.

Historia prowadzi w przeszłość, a jako że rzecz dzieje się w Pradze, nie dziwi specjalnie tło historyczne - kamienica przed wojną należała do zamożnej rodziny żydowskiej, która - mimo posiadania kontaktów i ogromnego majątku - straciła życie w Teresinie. To wątek raczej nie do pomyślenia w polskim kryminale z czasów socjalistycznych. Zbrodnia doprowadzi do odkrycia pozostałości majątku (pozostałości, bo podobno trzon rodzinnej fortuny Berdischów spoczywa nadal w szwajcarskim banku) - dzieł znanych czeskich malarzy, Kandinsky'ego czy Klee oraz pięknej, zabytkowej Tory. Przemycona nawet jest informacja o zastanawiającym rasowo profilu Exnera.

Inne tego autora, inne z tej serii.

#124

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek października 28, 2021

Link permanentny - Tagi: 2021, kryminal, panowie, z-jamnikiem - Kategorie: Czytam, Fotografia+ - Komentarzy: 2


Zofia Krajewska-Szukalska, Zygmunt Bohdanowicz - Bezpieczny świadek

Ewa wzywa 07, zeszyt 140

Spis osób:

  • Jan Makowicz - niski i szczupły, o twarzy steranego wieloma walkami boksera wagi ciężkiej
  • Krzysztof - współpracownik Makowicza, zazdrości mu zarobków i kariery
  • Juliusz Popowicz - prowadził sprawę śmierci żony Jana, a mimo to tym razem mu nie wierzy
  • Wojtek - funkcjonariusz, wysoki, na wyraźnie krzywych nogach, z wyłysiałą głową i krótką, otaczającą całą twarz starannie utrzymaną rudo-siwą brodą
  • Andrzej Kwiatkowski - prokurator, ubrany z nienaganną elegancją, podpatrzoną w tanich filmach telewizyjnych
  • Paweł Wojtys - jasnobłękitne, niemal przezroczyste oczy i gęste, zrośnięte między sobą czarne brwi
  • doktor Halina - psychiatra, lekarz Makowicza
  • Marek, ps. Defraudant - w starych, znoszonych dżinsach i kraciastej flanelowej koszuli robi wrażenie kontestującego intelektualisty
  • Lusia - z wyglądu przypomina starą niedźwiedzicę, prowadzi kawiarnię „Gawra" w szpitalu psychiatrycznym
  • Kazio - potężny sanitariusz, dzięki wieloletniej praktyce nawet nie denerwuje się na swych podopiecznych
  • Elżbieta - pielęgniarka, po czterdziestce, ze śladami urody, która nie zdążyła jeszcze przeminąć
  • terapeutka - naiwna dziewczyna, podobno sypia z ordynatorem
  • Marzena Kliś - prostytutka zamordowana nad Wisłą

Tym tomikiem mogę machać przed oczami wszystkim tym, którzy twierdzą, że kryminały z PRL-u były prymitywne i na jedno kopyto. Makowicz, nagradzany architekt, po przepracowanej nad prestiżowym projektem nocy wychodzi odetchnąć na balkon i widzi mężczyznę zabijającego prostytutkę i wrzucającego jej ciało do Wisły. Niestety, wezwana milicja nie odnajduje żadnych śladów zajścia, a nikt poza architektem tego nie widział. Makowicz rozpoczyna poszukiwania samodzielnie, znajduje pantofel zamordowanej, ale kiedy próbuje go dowieźć na posterunek, dzieje się szereg rzeczy, które w tym mu przeszkadzają - żółta furgonetka chce go staranować, mężczyzna rzuca mu się pod koła, po czym - dowieziony na pogotowie - znika razem ze znalezionym dowodem. Jako że świadek ma za sobą traumę (morderstwo żony) i leczył się psychiatrycznie, milicja mu nie wierzy, a - co gorsza - odkrywa to przestępca i postanawia wykorzystać, żeby potencjalnego świadka zdyskredytować. Włamuje mu się do samochodu i dostaje do mieszkania, gdzie bestialsko morduje kota (nie-czytać-nie-czytać) i niszczy wszystko, przez co Makowicz po próbie samobójczej ląduje w szpitalu psychiatrycznym.

W powieszonym niedawno napisie „Służba zdrowia twoim przyjacielem” brakowało już kilku liter. Historie o tym, jak z normalnej osoby zrobić szaleńca, a potem otępiałą kukłę, są w literaturze znane. Psychiatryk opisany tutaj nie odbiega od nich znacząco - można ignorować rzeczy dziwne, opowiadane przez pacjenta, a kiedy ten będzie próbował dochodzić swoich racji albo - jak tu - odkryje, że morderca dostał się do szpitala, żeby go ostatecznie uciszyć, można zgłuszyć go skutecznie silnymi lekami. Poza głównym wątkiem autorzy pokazują całą galerię barwnych pensjonariuszy szpitala - sprytnego Defraudanta, Gubernatora na odległej placówce dyplomatycznej, Magnetofona bez zębów czy posłusznego Świętego.

Się łyka: “Meprobamat” na zmęczenie (a tak naprawdę na załamanie nerwowe).
Się pije: drogi koniak.
Się pali: marlboro (z Pewexu).

Inne z tego cyklu tutaj.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek lipca 6, 2021

Link permanentny - Tagi: panie, panowie, prl, kryminal, 2021 - Kategoria: Czytam - Skomentuj