Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Fotografia+

Na miejscu i na wynos

O tym, czy człowiek swoje przeżył, mówi dla mnie to, że ma się Swoje Miejsca. Swoją piekarnię, restaurację z makaronem, ulubioną sałatkę, typ gąbki do mycia naczyń, stoisko z warzywami i drugie z kwiatami na ryneczku, palnik na kuchence i śniadaniownię, gdzie jest się witanym i można usłyszeć “No bez państwa to nie ma soboty”, kiedy przyjeżdżam z eloyem (albo sama) po odwiezieniu nastolatki na sobotni basen. Kiedyś miałam kartę VIP w “Republice Róż”, ale to było przed pandemią i teraz już nie wydają śniadań, więc rzadko bywam, za to od niedawna też jestem posiadaczką karty VIP w “Pyra Barze”, kto chce mnie dotknąć? Pozbierałam rozsypane z kilku ostatnich lat namiary na miejsca, gdzie jadam częściej i zupełnie epizodycznie, o niektórych pisałam, ale warto odświeżyć. I nie, to nie są wszystkie pod- i poznańskie restauracje i inne przybytki kulinarne, w których jadałam, wybór przypadkowy, niektóre zdjęcia są z 2020.

  • Cukiernia Beza - Za Groblą 5/14. Bezy słodkie i wytrawne, można ze sobą, można na miejscu.
  • Pyra Bar - Strzelecka 13. Wszystko z ziemniaka. Kiedyś jadałam placki ziemniaczane “Korsarz” z sosem z tuńczyka, ale już nie ma w ofercie, więc przerzuciłam się na zapiekankę z łososiem i porem “PyrSalomon”. PS Bierzcie małe porcje, duże są dla odważnych.
  • Tapasta - Kwiatowa 3/3. Pasta fresca, czasem skuszę się na coś sezonowego, ale zwykle wracam do tagliatelle z chorizo i groszkiem. Oraz desery <3
  • Szarlotta - Świętosławska 12. Śniadania.
  • Plan - Za Groblą 2/1. Śniadania i ciasta, wegańskie i wegetariańskie, ale można domówić jajko. Poszłam w nagrodę po pierwszej mammografii (wszystko w porządku!).
  • Brzask - rynek Wildecki 3a. Najlepsze śniadania.
  • Ratajska Kuchnia i Wino - Osiedle Czecha 5a. Krótka karta, ale same pewniaki.
  • Madara Ramen - Święty Marcin 43.
  • Do Środka - ul. Śródka 6, azjatycka
  • JemSushi - Krysiewicza K9. Nie jem sushi, ale mają ramen i curry.
  • The Mexican - Kramarska 19. Uwaga na sernik - bywa wystrzałowy.
  • Lavenda Cafe & Lunch - ul. Wodna 3/4, śniadania.
  • Mai Pen Raj by Gotuyam - ul. Św. Marcin 34, azjatycka
  • Monal - Głogowska 170. Indyjska.
  • Bratanki Bistro & Bar - Różana 15/17. Węgierska.
  • Kaferdam - Grobla 30. Śniadania, ciastka i kawa. Tłoczno.
  • Tawerna Grecka Santorini - Woźna 9
  • Coś do kavki - Poznańska 29A/6, Łęczyca. Śniadania i słodkie.
  • Cafe Pomarańczarnia - Kwiatowa 11. Kawa i podobno śniadania.
  • Ot.Warta - Piastowska 71, tuż przy osiedlu w stronę Warty albo Wartostradą. Latem śniadania.
  • Bankcook - Św. Marcin 58/64 oraz Szamarzewskiego 17
  • Niezły Meksyk - Różana 15. Meksykański street food, regularnie jadam.
  • Tashi Momo - Wawrzywiaka 22/2. Tybetańska, autorskie menu. Raczej nie do częstego odwiedzania.
  • Chilli Masala - Polna 40. Indyjska, bardzo przyjemna.
  • Taj India - Wiankowa 3. Indyjska, numer jeden w Poznaniu.
  • Pączuś i Kawusia - rynek Łazarski 8. Autorskie pączki, codziennie inne.
  • Aksara - Szamarzewskiego 23. Balijska, smakuje jak w Azji.
  • Yetztu Poznań Ramen Noodles - Krysiewicza 6. Najlepszy ramen.
Tapasta, tagliatelle z chorizo Bistro Brzask Jem Sushi PyraBar Niezły Meksyk Beza Taverna Santorini Plan / Ratajska Tashi Momo Madara Ramen / Do Środka / Jem Sushi Chilli Masala Satorini / Coś do kavki / Ot.Warta Yetztu Niezły Meksyk / Yetztu / Aksara Pączuś i Kawusia

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday March 2, 2025

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 3



Ile jeszcze…

[2022 - 2024]

Tak, doskwiera mi zima, głównie psychicznie, bo już nawet nieśmiało widzę jasno za oknem, kiedy kończę fedrowanie pekabu i mogłabym iść w świat. Ale nie idę, tylko narzekam. Wytrzymajcie ze mną jeszcze trochę. Na ten czas zapasy kolorów z rodzinnej miejscowości męża, głównie z ogrodu babci I., trochę z miejskich ulic, znad jeziora, na które koniecznie latem i drobny (chociaż oczywiście już pokazywałam) dodatek w postaci punktu widokowego w Czarnkowie.

GALERIA ZDJĘĆ (dużo!).

Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday February 22, 2025

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: czarnkow, polska, trzcianka - Skomentuj


Wiosno, ty wiesz co

[6.08.22 / 21.05.23]

Nie mogę doczekać się momentu, kiedy zielone ruszy, a ja w ślad za zielonym, może nawet w towarzystwie. Zdecydowanie za rzadko jeżdżę na Cytadelę, gdzie wiśniowe drzewa, tulipany, cmentarze, kasztany, rzeźby, WIEWIÓRKI, pokazy psiej akrobatyki czy zwyczajnie dookoła i przez środek. Gurls, kto ze mną?

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday February 18, 2025

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: cytadela - Skomentuj


U sąsiadów w Puszczykowie, odc. 2

[2023-2024]

Tak to jest, jak człowiek sobie naobiecuje cudności na lato - a to że będzie chodzić na długie spacery, wyjeżdżać na weekend tu i ówdzie, wcześnie wstawać i inne takie. A potem zwyczajnie nie, bo milion wymówek. Na Puszczykowo miałam ambitne plany, nawet wydrukowałam sobie mapki, a przez ostatnie dwa lata wychodziło jak zwykle - czasem zakupy w Arturo, czasem lody u Kostusiaków (czy Kostusiakowej?), czasem bułeczki w piekarni. Zawsze miło. Nie tak jak dziś, kiedy przepiękny puszysty śnieg i oślepiające słońce przesiedziałam przed służbowym komputerem. Po co nam Paryż, poziomki i architektura secesyjna, ech.

GALERIA ZDJĘĆ i wcześniej.

Napisane przez Zuzanka w dniu Friday February 14, 2025

Link permanentny - Kategorie: Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: puszczykowo - Skomentuj


Wieczorami

[2022-2025]

Po styczniu, który trwał chyba 86 dni, mam wrażenie, że luty się ciągnie od kolejnych 30. Przebodźcowana pracą, po zamknięciu laptopa zapadam w szezlong i nagle się budzę z drzemkowej loterii o 20. Nie wychodzę, nie robię zdjęć, nie czytam (precyzyjniej - czytam, ale nie kończę), wpadłam tylko w rabbit hole, odświeżając jeden z ukochanych seriali sprzed 20 lat i NICZEGO NIE ŻAŁUJĘ. Opowiem za jakiś czas - jeszcze dwa sezony powtórki przede mną - czy będę odszczekiwać wszelkie kalumnie, jakie na serial rzucałam. Pewnie będę. Tymczasem idę zastanawiam się, czy moje dążenie do pełnej imersji w oglądany świat, nawet do poziomu szukania fanfików, to jakiś objaw neuroatypowości, a Was zostawiam z garstką zdjęć z wieczornych spacerów. Głównie Dębiec, ale nie tylko.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday February 8, 2025

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: debiec - Skomentuj