Wilq psuje
Zamiast "PASSION" przeczytałam: Przy projektowaniu i tworzeniu tych sandałów firmie ECCO przyświecała ich maksyma - IT'S MORE THAN A FEELING. IT'S A PATISON.
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Zamiast "PASSION" przeczytałam: Przy projektowaniu i tworzeniu tych sandałów firmie ECCO przyświecała ich maksyma - IT'S MORE THAN A FEELING. IT'S A PATISON.
Byliśmy u znajomego z przyjacielską samopomocą w celu wniesienia pralki. Panowie wnosili, ja obwąchiwałam mieszkanie, ze szczególnym uwzględnieniem stojących i leżących książek. Pod pierwszą książką, którą wzięłam, leżały pieniądze. Niestety, w domu to nie działa. TŻ mówi, że to dlatego, że nie miewamy w domu pieniądzy.
Wywlekłam na śniadanie serię jogurtów Dr. Oetkera pt. "Polskie przysmaki".
- Czy dr. Oetker to polskie nazwisko?
- Oczywiście. Hauptmann Liebke to też polskie nazwisko, przecież brał dział w bitwie pod Westerplatte.
Ja: O, patrz, trailer do Ice Age 2. Wiewiór rzondzi!
[wiewiór wisi przylepiony za pomocą własnego języka do lodowca]
Ja: Nie, jednak na film o papieżu nie pójdę.
TŻ: Poszłabyś, jakby JP2 wisiał przylepiony językiem do lodowca.
Chyba mnie zna. Bym poszła.
Taki trochę Pan Samochodzik, tyle że z trupami i nieco bardziej zainteresowanym erotycznie bohaterem, milicjantem ukrywającym się pod płaszczykiem historyka. Historyk pomaga w porządkowaniu materiałów do książki, pisanej przez zabitego profesora. Ślad po części prowadzi w przeszłość (ale tę przeszłość mocno przedwojenną, nie ma złych hitlerowców), po części - zostaje we współczesności. Kryminał trochę przewrotny, ale przegadany. Niestety, zabrakło warstwy milicyjnej, rzecz się ze spokojem mogłaby dziać w dowolnym środowisku akademicko-historycznym w środkowej Europie.
Inne tego autora:
#3
Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu a tam na łóżku pod ścianą siedzi trójka dzieci.
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam, tak i Kola się urodził. A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam?
- Tak.
- i Wania przyszedł na świat...
- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi...
Bardzo przyzwoity sf. Po obejrzeniu trailera spodziewałam się, że będzie to kolejny film moralnego niepokoju pt. "w jakiej rzeczywistości żyjemy", jak Matrix czy Existence. Szczęśliwie, poza matriksowymi gumowymi workami z żelem, w których trzymani są na pewnym etapie ludzie, podobieństw nie ma. Pierwsza część jest dość statyczna, pokazująca przyjemny sztafaż, tajemnicę, miałam pewne skojarzenia z Seksmisją (pozytywne). Druga to ganianka i uciekanka, widowiskowa i z efektami w stylu Terminatora. Na temat zakończenia litościwie nie wspomnę, so very American.
Można obejrzeć, zwłaszcza ze względu na rolę Buscemiego. Scarlett Johansson w zasadzie tylko ładnie wygląda.
Płytę znalazłam w wyprzedażowym koszu w markecie, z serii "Kino dla Niej". Dobór jest ciekawy, bo "L'Ultimo capodanno" (Humanity's Last New Year's Eve) to krwawa komedia (nieledwie w stylu gore) o wszystkich nałogach ludzkości - zdradzie, uprawianiu SM i wyuzdanego seksu, narkotykach i demolce. Dużo krwi (w tym sikającej obficie z odciętych kończyn), Monica Bellucci biegająca w samym staniku bez majtek po mieszkaniu, trochę trupów może uczynić Sylwestra spektakularnym. Nie wiem, czy jest dużo pań, które gustują, ale to bardzo niewyrafinowana rozrywka.
Inne z tej serii tutaj.
#1-2 (powiedzmy, bo i wcześniej czytałam)
Laś wpycha się do autobusu, emituje niekształtny brzuch spod koszulki, wyemitowanym brzuchem trąca siedzącego młodziana. Młodzian się poczuwa, ustępuje miejsca. Laś siada, wyjmuje spod koszulki torbę, za pomocą której sprytnie udawała workowatą ciążę, z torby wyciąga nowego na rynku szmatławca i, szelmowsko łypiąc na wysiudanego młodziana, pogrąża się w lekturze. Młodzian uśmiecha się z akceptacją.
Kurtyna zapada zażenowana.