Więcej o
2020
Helena Sekuła - Ślad rękawiczki #043
Spis osób:
- Albinos (Władysław Gorciarz)
- Raf (Rafał Dezyr)
- Basia - kierowniczka lokalu kategorii drugiej “Kosowianka”, ma wyczulone i subtelne ucho
- Sierżant Kamiński - odważny i pewny siebie, zaniedbuje procedury z tragicznym końcem
- Kazio - szatniarz, portier i gladiator w “Kosowiance”
- Małysz - odbiło mu i wyharatał szybę kuflem
- kapral Polny - kierowca milicyjny
- pułkownik Piotr Żarnocha - naczelnik Wydziału Zabójstw
- Michalina Zawadzka - matka Ity, kobieta z nadczynnością aparatu mowy
- Ita Zawadzka - “wieszak” w CORZE, długonoga, smukła, złocistośniada karnacja i tycjanowskie włosy
- Justyna Miłoszowa - główny projektant Zakładów Konfekcyjnych CORA, zielona pastela na powiekach
- dyrektor Seweryn Miłosz - Zakłady Przetwórstwa, kochanek Ity
- Inżynier Wiktor Tybur - szpakowaty, wysoki, szczupły mężczyzna, kawaler
- Wacław Żelest - znajomy Gołębiowej, magazynier w Zakładach, żonaty, ale nienachalnie
- Barbara Żelest - żona Wacława, nieistotna dla fabuły
- Melania Gołębiowa - podobno rajfurka, właścicielka willi “Sfinks”, w kwiecie wieku i z pretensjami
- Maria Kos - pokojówka, kucharka i portierka w “Sfinksie”
- porucznik Konrad Wysocki - świeżak po szkole, gęsta czarna czupryna, żywe oczy, chłopięca twarz[1]
- Technik milicyjny - wyga, spryciarz i przechera
- Ksawery Jurek - właściciel willi “Rybitwa”, wynajmuje letnikom oraz kolportuje złote monety
Dwóch rzezimieszków przypadkiem staje się świadkami bójki w knajpie, unikają podania personaliów najpierw próbując ucieczki, potem w sposób ostateczny, zabijając konwojujących ich milicjantów. Stawia to oczywiście całą milicję w stan gotowości, wszystkie ręce na pokład, najwyższy priorytet. Niedługo po tych wydarzeniach, właścicielka willi “Sfinks” w Otwocku zostaje znaleziona martwa, śledztwem zajmuje się młody porucznik Wysocki. Na pierwszy plan wychodzą anonimy, rozsyłane do wielu osób, sugerujące, że denatka wynajmowała pokoje na godziny, w których dyrektor Miłosz z rudą modelką wyprawiali bezeceństwa. I rzeczywiście - było pożycie pozamałżeńskie i libacje alkoholowe w tajemnicy przed współmałżonkami, a dodatkowo wszyscy coś przed milicją zatajali (oraz straszyli kontaktami w samym ministerstwie). Wysocki znajduje złote monety u denatki i sarka, bo ekspertyza ewidentnie fałszywych numizmatów ma trwać 8 dni, ale ponieważ jest sprytny, odkrywa, że taką monetę znaleziono w samochodzie zamordowanych milicjantów, co łączy dwie sprawy i nagle pozwala na nieograniczone zasoby analityczne i eksperckie.
Rozwiązanie zagadki nie jest tak oczywiste, bo przecinają się tu dwie sprawy - przestępcza (fałszerstwa monet) i społeczna (zdrada małżeńska i jej konsekwencje). Na trop zbrodniarza doprowadza tytułowa rękawiczka.
Się pije: wódkę, koniak (Wysocki z Miłoszem, bo nie znajduje wymówki).
Gender: “była punktualna (...) Pod tym względem była zaprzeczeniem kobiecości”.
[1] Oczywiście Wysocki nie cierpi swojego młodzieńczego wyglądu, wolałby zmarszczki i siwe skronie.
Inne tej autorki tutaj.
Julitta Mikulska - Klamka z mosiądzu #044
Spis osób:
- Krawczykowa - dozorczyni, robi swetry na drutach oraz pokątnie sprzedaje towar pierwszej potrzeby
- Andrzej Krawczyk (ps. Gruby) - syn dozorczyni, lubi wystawać na rogu i nadużywać alkoholu
- Janusz Wala - inkasent Gazowni Miejskiej, porządny człowiek
- Jacek Pawłowski - niegdyś “hiepies”[1], z dzwonkiem na szyi i boso, aktualnie w wojsku
- Aurelia Jastrzębska - ciotka Pawłowskiej
- sierżant Sęk - dobroduszny i jowialny, z okrągłym brzuszkiem, rumieni się jak dziewica
- major Żuchraj - specjalista od parzenia herbaty
- porucznik Andrzej Jaksa - magister prawa, nosi się po cywilnemu, w lekkim beżowym garniturze
- porucznik Adam Walendziak - oficer śledczy
- kapitan Wierzbicki - przełożony Jaksy
- inżynier Edward Fabisiak - okradziony z Pragi-Południe
- Liliana Caban - śliczna dziewczyna, ludowa sukienka maxi, w ręku rumuński koszyczek
- Marek Kubiak - nastolatek, co sypia w kuchni, bo ma małego psa
- doktor Zajchert - patolog
- Jerzy Turkuć - sprawca pijackich burd
- Alojzy Szybka (ps. Zajączek) - notoryczny pijak i złodziejaszek
- Julian Ciąkota (ps. Julo) - hippies, mimo upału ma dziury w spodniach wypchane szmatami
- Kornel Wilnik (ps. Siaja) - ze Skarżyska, ma ule i paczki od brata z Kanady
- porucznik Magdalena Jaskólska - urocza blondynka w modnym letnim spodnium
- Cabanowa - nie chce robić kariery jako sprzątaczka, bo się nie utrzymuje na żadnej posadzie
- Wyględzka - sąsiadka Cabanowej
- Żużu - hippies[2] i plotkarz
- Mały - skundlone włosy, sprytne oczka i nikły wąsik, słodycze to jego słabość
- porucznik Dębicki - Komenda Powiatowa Skarżysko Kamienna
- Wilnikowa - matka Jula
- Stecka - właścicielka willi, wdowa po urzędniku bankowym
- pan Tadzio - kierowca cysterny, służył w Czerwonych Beretach
Porucznik Jaksa mozolnie rozwiązywał sprawę niewyjaśnionych włamań i kradzieży do mieszkań zamożnych obywateli Warszawy i okolic. Cechą wspólną był dobry wywiad (włamywacze bez pomyłki znajdowali wszystkie schowki) oraz brak śladów włamania. Przypadkiem dowiaduje się o śledztwie w sprawie morderstwa młodego poborowego, prosi więc znajomego majora o pozwolenie na obserwację wydarzeń. Młody Pawłowski, który nie wrócił z przepustki z powodu tego, że nie żył, obracał się wcześniej w zdegenerowanych kręgach młodzieży hippisowskiej. Milicja idzie tym tropem, trafność linii śledczej potwierdza znalezienie tytułowej ozdobnej klamki z mosiądzu, skradzionej z mieszkania Pawłowskich, noszonej przez jednego z hippisów na szyi w roli ozdoby (nie rozumiem tak bardzo). Sprawę włamań udaje się Jaksie wyjaśnić przy okazji, a dodatkowo nawiązuje bliskie stosunki z uroczą porucznik Jaskólską, ku uciesze majora Żuchraja.
Się pali: sporty (major Żuchraj), fajkę (Jaksa), płaskie (Jaskólska).
Się je: zrazy w barze, salceson, chleb i ogórek kiszony, generalski tort w kawiarni.
Się stoi: w kolejce po kapcie szkolne oraz po nabiał:
(...) obywatelki - zwrócił się do grupki gospodyń - niepotrzebnie tracą czas. Właśnie do sklepu przywieźli mleko, śmietankę też widziałem. Jak w porę nie pójdziecie, może zabraknąć.
[1] [Ubierali się] “W kolorowe łachy. Chodzili boso, zarośnięci i obwieszeni łańcuchami, dzwonkami, licho wie czym. Jeden nawet nosił na szyi oślą czy krowią szczękę”.
[2] "Rudy (...) obnażony do pasa. Pierś, na wzór mumii faraona, pokrywały mu łańcuchy, naszyjniki i cała masa brzęczącego żelastwa. Na szelkach podtrzymujących spodnie widniały wielkie sztuczne kwiaty".
Maciej Bordowicz - Toccata #045
Spis osób:
- Wacławski - właściciel knajpki w miasteczku, łysiejący czterdziestolatek
- Ramoń - zżarty alkoholem chuderlawy, niski, starzejący się facet, lokalny wariat
- Palewski - wysoki, szczupły gość, niestety alkoholik
- sierżant Zygmunt Morawski - milicjant, lokator Wacławskiego, ledwo po 30, a już z trójką dzieci
- Goch, Michałek i Walendzik - trójka dziwnych klientów knajpki
- porucznik Adam Płoński - świeżo upieczony żonkoś
- Irmina Płońska - już małżonka, szybko poznaje realia życia z milicjantem
- major Darewicz - mentor Płońskiego
- kapral Załęski - odbywa ostatni patrol
- Stanisław Nałęcz - proboszcz parafii w okolicy, człowiek o łagodnych, niebieskich oczach
- Józef Antosiak - łamało go w krzyżu, więc pierwszy znalazł zwłoki
1949. Ramoń, lokalny wariat (jak się potem okazuje, osoba wymagająca silnego wsparcia psychiatrycznego po przeżytej traumie wojennej, kopał groby dla zabitych w obozie koncentracyjnym i napatrzył się na rzeczy, na które nikt nie powinien patrzeć) doprasza się w knajpie Wacławskiego o alkohol. Klienci się śmieją, czasem ktoś piwo czy wódkę postawi mimo irytacji szynkarza. W kącie siedzą trzej dziwni mężczyźni, w pewnym momencie budzą w Ramoniu paniczny strach. W nocy ktoś zabija Wacławskiego, sierżanta Morawskiego i jego żonę, czego Ramoń jest świadkiem, schowany na zapleczu knajpy. Milicja początkowo podejrzewa tego ostatniego, ale na podstawie badań balistycznych (dość ograniczonych ówczesną techniką, ale zawsze) wyklucza go jako zbrodniarza, tym bardziej, że na pobliskiej stacji kolejowej ktoś strzela do milicjanta i poważnie rani zawiadowcę stacji. Akcja jest dwutorowa - ze śledztwa przeskakujemy do trzech przestępców, którzy - z jednym poważnie rannym - szukają schronienia u znajomego księdza w kościele. Jeden z nich wyznaje księdzu przewiny w ramach sakramentu spowiedzi, wiążąc go tajemnicą i czyniąc współwinnym (co chyba niekoniecznie jest zgodnie z doktryną kościoła). Tytułową Toccatę gra ksiądz na organach, przydaje się do przywabienia pewnego siebie zbrodniarza, który nad logikę przedkłada przemoc.
Książka jest pisana dramatycznie podniosłym językiem, pewnie dla podkreślenia grozy tematu:
Widzi całą sytuację, cisnęła mu się w oczy jak uderzenie odgiętej gałęzi.
Od tygodnia upał jak zaraza buszował między spaloną ziemią a bezobłocznym niebem.
Jak gdyby odłupano od nich całe zmęczenie od duchoty i wódki, pokładali się na stolikach ze śmiechu, niemal tarzali twarze w zakąskach, wypadały im z warg wyćpane do końca pety.
Jego idea [pomysłu] błysnęła w oczach i natychmiast zapadła się pod ciemny, kontrastujący z siwizną włosów, łuk brwi.
Się je: marynowane śledzie, baleron.
Się pije: ciepłą wódkę (bo upał), koniak i wino (bo przełom w śledztwie, dzięki świeżo zakupionym kapciom).
Inne tego autora:
Inne z tego cyklu tutaj.
#24
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek lutego 27, 2020
Link permanentny -
Tagi:
prl, panowie, panie, 2020, kryminal -
Kategoria:
Czytam
- Skomentuj
Pewnym rozczarowaniem jest to, że jedynym spoiwem cyklu jest nadnaturalność zła, poza tym są inni bohaterowie, inna lokalizacja, inny czas i brak powiązania wydarzeń. Dla odmiany, ten tom jest o wiele lepiej napisany, świat jest barwny i detaliczny (dom inżyniera i dworzec Jheeter Gate), a postaci bardziej zróżnicowane. Klimatycznie to bardziej Stephen King.
Inżynier Chandra Chatterghee obiecał swojemu przyjacielowi z dzieciństwa, Jawahalowi, że będzie się nim opiekował w zamian za uratowanie życia. Niestety przyjaciel, w którego rodzinie szaleństwo przechodziło z pokolenia na pokolenie, okazał się psychopatą, podpalaczem i mordercą, więc mimo wysiłków inżyniera wylądował w więzieniu. Kiedy inżynier odniósł sukces - zrealizował prestiżowy projekt nowoczesnego dworca kolejowego Jheeter Gate oraz jego piękna żona, Kylian, spodziewała się dziecka, Jawahal powrócił; inżynier spłonął wraz z kilkoma setkami sierot w pierwszym pociągu, któremu nie udało się opuścić dworca, niedługo później Kylian zginęła, a świeżo urodzone bliźnięta zostały uratowane przez przyjaciela rodziny i dla bezpieczeństwa rozdzielone. Ben trafił do sierocińca, nie wiedząc nic o swojej rodzinie, zaś Sheere została z babką, uciekającą przed tajemniczym wrogiem przez kolejne 16 lat. Dzieci spotykają się niedługo po swoich 16 urodzinach, poznają tragiczną historię swoich rodziców i zostają zmuszone do zmierzenia się ze złym duchem z przeszłości, bo dla Jawahala zabicie inżyniera i jego żony nie było wystarczającą zemstą. Mają wsparcie w postaci grupy przyjaciół z sierocińca, w którym wychowywał się Ben - Chowbar Society, niestety poza babką i dyrektorem sierocińca nikt im nie wierzy, zdani są więc na siebie. Przeszłość ich rodziców ma wiele tajemnic - wojskowy eksperyment “Ognisty ptak”, w którym ojciec brał udział z niewiadomych powodów, magiczny dom, który według opowieści miał wybudować dla swojej rodziny tuż przed śmiercią czy wreszcie prawdziwą relację wydarzeń sprzed 16 lat.
Nie do końca kupuję fabularny zwrot (avr olłb avtql Wnjnunyn, glyxb bwpvrp oyvźavąg zvnł fmnybar nygre rtb, xgóer cb mnovpvh żbal v śzvrepv fgnłb fvę qrzbarz), bo tak naprawdę niewiele wnosi. Akcja jest i tak nasycona emocjami i tajemnicą, a walka z organicznym złem - dramatyczna.
Nadeszła pora, byśmy zmierzyli się z naszym przeznaczeniem. Każdy ze swoim. Teraz już wszyscy jesteśmy dorośli, nieprawdaż? Czy wiesz, czym jest dorosłość? Pozwól, by twój ojciec ci to wytłumaczył. Dorosłość nie jest niczym więcej niż odkrywaniem, że wszystko, w co wierzyłeś, kiedy byłeś młody, to fałsz, a z kolei wszystko to, co w młodości odrzucałeś, teraz okazuje się prawdą. Wobec tego, synu, kiedy zamierzasz dorosnąć?
Inne tego autora tutaj.
#23
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek lutego 25, 2020
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2020, panowie, sf-f
- Skomentuj
Autorka o swojej pracy - szerokim spektrum z wycinków rzeczywistości z okresu transformacji między upadkiem PRL-u a połową lat 90. XX wieku:
Zdałam sobie sprawę, że wspomnienia z lat 80. i 90. są pełne zakłóceń. Taka jest oczywiście sama ich natura, skłonna do fałszerstw i zmyłek – ale dlaczego w pokoleniowej pamięci siedzi tak wiele napędzanej technologią grozy? Czy to dlatego, że pamiętamy poprzez obraz pełen „duchów”, powidoków, rozdwojeń, jak w skłonnym do implozji aparacie telewizyjnym Rubin?
Dla mnie to był koniec szkoły podstawowej, liceum i początek studiów, czyli też okres gwałtownych zmian i życiowo, i geograficznie (przeprowadzka z prowincjonalnego, małego Włocławka do metropolitalnego, wielkiego Poznania), i społecznie. To, co działo się wokół mnie, rejestrowałam jako normalne, wszak wszystko się zmieniało - ceny (galopująca inflacja!), oferta sklepów, to, co teraz nazywa się identyfikacją wizualną, dostęp do wielkiego świata najpierw z pomocą VHS, chwilę potem - telewizji satelitarnej (czy jej namiastki dla niemówiącym innym językiem niż polski w postaci programu “Bliżej świata”). Do dziś pamiętam subskrypcje na rzadkie książki, wyczekiwane latami “Zrób Sam Vademecum”, z którego najbardziej zaczytałam tom o projektowaniu wnętrz w okresie braku wyboru (schowki i podesty w małych przestrzeniach, fotele Kon Tiki, futrzaki, słomiane maty czy zastępowanie durnostojek pustymi opakowaniami - puszki po kakao “z darów”, puszki po piwie czy kartony po proszku do prania).
Nie chcę streszczać poszczególnych rozdziałów - o postrzeganiu Polski przez zagranicznych reporterów, o rozwoju pewnej wersji ruchu New Age (Kaszpirowski w oficjalnym obiegu), rozjeździe między aspiracji w kolorowych czasopismach i telewizji (śp. babcia marzyła o oglądaniu “Dynastii” w kolorze) a życiem codziennym, zwłaszcza w małych miastach, pirackich-niepirackich kasetach bez hologramu i ich konsekwencjach dla rynku muzycznego; to był świat codzienny, wtedy nie chwytało się dziwności i nieprzystawania tego wszystkiego do siebie wzajemnie. Jeśli pamiętacie cokolwiek z tamtego okresu, to lektura obowiązkowa.
Inne tej autorki:
#22
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek lutego 21, 2020
Link permanentny -
Tagi:
2020, panie, reportaz -
Kategoria:
Czytam
- Skomentuj
Totalnie nie jest to ten bogaty literacko autor, który przeprowadził mnie przez Cmentarz Zapomnianych Książek, jeśli miałabym porównywać typ narracji, to bardziej jest to Osobliwy dom pani Peregrine.
II wojna światowa. Rodzina Maxa Carvera przenosi się z Londynu do małego, nadmorskiego miasteczka w obawie przed bombardowaniami. Wszyscy poza ojcem, zegarmistrzem i entuzjastą, nie są zachwyceni nowym domem na wybrzeżu, mimo że jest w dobrym stanie, duży i w pięknym miejscu; nastrój może psuje historia rodziny, która wcześniej w domu mieszkała - wyprowadzili się, bo utopił się ich syn. Młodsza siostra, Irina, znajduje na stacji kota, którego przygarnia wbrew sympatii reszty rodziny. Max, jako jedyny zaciekawiony okolicą, odkrywa kawałek za domem opuszczony park z przerażającymi figurami oraz poznaje Rolanda, wnuka latarnika. Tu ożwawia się nieco starsza siostra Maxa, Alicja, zainteresowana Rolandem. We trójkę łączą ze sobą przypadkowe informacje - park, zegar na dworcu idący do tyłu, symbole gwiazdy wpisanej w okrąg, wrak statku w zatoce i wreszcie skrywaną historię latarnika, dzięki czemu sprawa z przeszłości może mieć wreszcie zakończenie.
Czyta się szybko, atmosfera naładowana w miarę łagodną grozą, ale czuć, że to raczej wprawka - wiele wątków jest nie wyeksploatowanych (kot!), niewygodne postaci są przez autora usuwane dość topornie (młodsza siostra ulega wypadkowi, więc rodzice siedzą z nią w szpitalu, co pozwala Maksowi i Alice na niekontrolowane wyprawy z Rolandem), miasteczko nie ma poza Rolandem i jego dziadkiem żadnych mieszkańców w rolach mówionych (nawet o piekarni, gdzie bułeczki, jest tylko sucha informacja). Książce świetnie by zrobiło przepisanie i dosmaczenie realiami wojennymi.
Akcent polski:
Najzamożniejszym wówczas mieszkańcem dzielnicy, w rzeczywistości jedynym rzeczywiście bogatym, był niejaki Skolimowski, polski kupiec, w którego wielobranżowym sklepie z żywnością i odzieżą wszyscy się zaopatrywaliśmy.
Inne tego autora tutaj.
#21
Napisane przez Zuzanka w dniu środa lutego 19, 2020
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2020, panowie, sf-f
- Skomentuj
Kilka niezależnych opowieści, których wspólnym mianownikiem jest Poznań. Na studium przypadku Paetza, którego zachowanie było pieczołowicie ignorowane w Poznaniu, nawet mimo interwencji Watykanu, nałożone są pewne elementy zachowania innego dygnitarza swojej epoki, Krollopa. Autor rozmawia z rodzicami chłopców i z samymi chłopcami z chóru, jest wyparcie, “mojemu się nie przytrafi”, dramatyczne wyznania po latach. Agnieszka, pierwsze polskie dziecko z in vitro, opowiada historię swoich rodziców z reakcją kościoła w tle. Losy dwojga prześladowanych literatów - poety-antykomunisty i lesbijki z przedwojennych nizin społecznych[1] oraz zamordowanego lekarza-homoseksualisty czy błąkającego się młodego człowieka, ofiary Krollopa - pokazują podobne mechanizmy w zachowaniu poznańskiego meiszkaństwa: obowiązkowe firanki, za którymi dzieją się rzeczy złe, powierzchowny blichtr, dewocję i oddanie kościołowi (ze znamiennym epizodem budowy i odbudowy Pomnika Wdzięczności), pozwalające na modlenie się za grzeszników, ale jednocześnie zamykanie przed nimi drzwi.
Nieco obok wątku kościelnego i hipokryzji zza zamkniętych drzwi jest wyrywkowa historia znanego poznańskiego rodzeństwa - Małgorzaty Musierowicz i Stanisława Barańczaka. Autor dekonstruuje obraz sympatycznej “pani-od-obiadków” z Jeżyc, wskazując jej narastające odklejenie od rzeczywistości, koniunkturalizm, jedynie deklaratywną miłość do brata, mieszczańską tolerancję tylko dla podobnych sobie. Nie dziwi mnie to specjalnie, bo pokrywa się to z wymową jej współczesniejszych książek i lukrowanymi wywiadami.
[1] To nie tak, że przerażające ubóstwo w międzywojniu było cechą tylko Poznania, oficjalnie sławnego z bamberskiej zamożności; lektura ”13 piętra” Springera nie pozostawia złudzeń.
Inne tego autora tutaj.
#20
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek lutego 18, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Czytam, Moje miasto -
Tagi:
2020, panowie, reportaz
- Skomentuj
"Safe and Sound" (9) / “Foster, jesteś martwy” ze zbioru “Czysta gra”. Zacznę od opowiadania, bo bardziej do mnie trafiło. Epoka paniki antynuklearnej. Mike Foster marzy o schronie przeciwatomowym, żeby zaimponować kolegom, niestety jego ojciec jest przeciwko, wyjaśniając, że to wielkie korporacje strachem napędzają gospodarkę, zmuszając do regularnych zakupów i wymiany przestarzałych schronów, nawet kosztem zadłużenia. Mały jest załamany, zwłaszcza że nie może korzystać wraz z innymi dziećmi ze schronu, ponieważ jego ojciec nie opłaca składek; presja rówieśników, te sprawy. Całość ma dobrze wyważony miks między zamożnością (ojca nie stać na drogi wydatek) i poglądami politycznymi. Epizod serialowy wygrywa nutę spiskową - Foster z zaangażowaną politycznie matką przyjeżdża z enklawy wolności do ściśle kontrolowanej strefy, gdzie nastolatka musi przechodzić przez upokarzające kontrole, bo nie ma Dexa - drogiego urządzenia rejestrującego i pozwalającego na wolny wstęp do schronu w czasie testowych alarmów antyterrorystycznych. Matka jest przeciwko zakupowi z przyczyn ideowych, córka jednak z pomocą świeżo poznanego kolegi włamuje się na konto matki i autoryzuje zakup. Luksusowe urządzenie plus wsparcie sympatycznego głosu pomocy technicznej zmienia jej pozycję w szkole do czasu, kiedy dane zebrane przez Dex sugerują możliwość ataku terrorystów i tylko Foster może temu zapobiec (bpmljvśpvr avr, złbqn wrfg znavchybjnan cemrm Młą Xbecbenpwę, xgóen pupr cemrsbefbjnć wrfmpmr oneqmvrw btenavpmnwąpr jbyabść hfgnjl).
"The Father Thing" (7) / “Niby ojciec” ze zbioru “Czysta gra”. Tutaj fabuła serialu i opowiadania są w zasadzie identyczne - syn odkrywa, że jego ojciec został zastąpiony kimś innym (morfującym obcym), próbuje więc uratować siebie i matkę, bo spodziewa się, że ich też czeka ten los. W serialu dodatkowo pojawia się wyjaśnienie, skąd się wzięli obcy i że inwazja ma charakter globalny.
"Impossible Planet" (2) / “Niemożliwa planeta” ze zbioru “Impostor”. Tak jak w “Black Mirror” był ciepły i pozytywny epizod “San Junipero”, tak tutaj historia Irmy, prawie 300-letniej damy, która wynajmuje dwóch szemranych przewodników, żeby polecieć na opuszczoną dawno Ziemię, to taki pluszowy okład na serduszko. Ziemi oczywiście już nie ma (albo nie wiadomo, gdzie jest, co skądinąd jest ciekawe, że można zgubić koordynaty planety przez kilkaset lat), panowie wybierają więc podobną planetę, licząc na to, że głucha staruszka nie ogarnie, a sowite wynagrodzenie pobiorą i wrócą po rundce dookoła planety. Mimo sprzeciwu jednego z przewodników, drugi zgadza się na lądowanie na planecie, mimo że nie ma już Karoliny i wodospadów, w których dziadek i babka Irmy kąpali się nago. W opowiadaniu o identycznej fabule brakuje pointy - Irma po przybyciu na planetę umiera, android znika z nią w falach, zaś jeden z pilotów znajduje monetę z łacińskim napisem, co sugeruje, że to jednak mogła być zapomniana i zniszczona Ziemia.
"The Commuter" (9) / “Podróżny” ze zbioru “Impostor”. Ed, pracownik stacji kolejowej zostaje poproszony o sprzedać biletu do nieistniejące stacji Macon Heights. Kiedy wskazuje, że na linii nie ma i nie było takiego przystanku, pasażer znika. Zaciekawiony Ed wybiera się na przejażdżkę i odkrywa, że ludzie wyskakują z pociągu; wraz z nimi dociera do sielskiego miasteczka. Tu serial i opowiadanie się rozjeżdżają: w wersji książkowej rzeczywistość alternatywna oddziaływuje na świat “właściwy” w ten sposób, że Ed wraca do ukochanej i odkrywa, że ma z nią syna. Serial idzie głębiej - Ed ma zaburzonego paranoidalnie nastoletniego syna, boi się go, ale kiedy po powrocie z Macon Heights okazuje się, że syna nigdy nie było wbrew wspomnieniom ojca, czuje więc stratę. Wraca do Macon Height, żeby odwrócić zmianę, ignorując sugestie, że nie uszczęśliwi go to.
"Kill All Others" (10) / “Wisielec” ze zbioru “Czysta gra”. W opowiadaniu ludzie ulegają napromieniowaniu (nie wiadomo, przez rząd czy przez Obcych) i stają się potulni. Pracujący w piwnicy mężczyzna wychodzi wieczorem i wpada w panikę, bo widzi człowieka powieszonego na słupie. Usiłuje zaalarmować otoczenie i władze, ale zamiast tego zostaje aresztowany i skazany przez powieszenie. W serialu zabrakło wyjaśnienia przyczyn otępienia 99% społeczeństwa, które nie reaguje na wypowiedzi przedstawicielki jedynej rządzącej partii, że trzeba zabić wszystkich obcych. Dołączono za to wyjęte z opowiadania “Ucieczka” natarczywe i wszechobecne reklamy, niespecjalnie sensownie.
#19
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela lutego 16, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Czytam, Oglądam, Seriale -
Tagi:
2020, panowie, sf-f
- Skomentuj