Więcej o
Fotografia+
[marzec - maj 2022 + nieco archiwaliów]
Mam wrażenie, że mało wychodziłam na świat w tym roku. Przemykałam się do pracy, po zakupy, czasem - z rzadka - na spotkanie z przyjaciółmi; na pewno przez pierwsze miesiące miałam podświadomie poczucie "spotkanie z ludźmi = covid". Pierwszy raz od wczesnego 2020 byłam w kinie (na "Minionkach", niczego nie żałuję). Okolice pewnie te same, co w poprzednich epizodach spacerowych, jak chcecie sobie przypomnieć, podlinkowane są poniżej. Mało remontów, pewnie omijałam okolice, chociaż rozryty Święty Marcin się załapał.
Wilda
Półwiejska latem / Pan Peryskop zimą
Archiwalia znad Warty
Warta / Plac Kolegiacki po remoncie
Plac Wolności, przed remontem
Wilda / Nowowiejskiego
Księżyc i gwiazdy
Bogdan Smoleń zimą i latem, można się przysiąść
Rynek Łazarski, jeszcze niezasiedlony
Plac Andersa, zima i lato
Plac Kolegiacki
3 Maja w bramie / Nocny Targ Towarzyski
Święty Marcin, w bramie
GALERIA ZDJĘĆ i poprzednie spacery: listopad 2020 (1), listopad 2020 (2), listopad 2020 (3), grudzień 2020 (4), luty 2021 (5), maj 2021 (6), maj 2021 (7), październik 2021 (8), luty 2022 (9) i
marzec 2022 (10).
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela października 16, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Skomentuj
[8.10.2022]
... więc jak się wybrałam do zachodnich sąsiadów koło 13, to niestety dzień się skończył zmrokiem koło 18, tym bardziej, że pogoda - zamiast obiecanych 20+ stopni poszła w siąpiący deszczyk i zjechała raczej w okolicę 12 celsjuszów. Czy cieszyło mnie to w sytuacji, kiedy zdecydowałam się wyprowadzić na jeden z ostatnich spacerów sandałki #nagołenogi? No niespecjalnie. Za to ogromnie i nieustająco cieszyło mnie zoo, gdzie zdeponowałam w chętnych pyszczkach zwierzyny płowej 2 kilo pokrojonej w plasterki marchwi (czy musiałam się powstrzymywać, żeby za każdym razem na widok otwartego pyszczka, ogromnych oczu i wywalonego języka nie recytować w myślach formułki "Ciało Chrystusa, amen"? Być może) albo podawałam przez siatkę żołędzie pręgowcom, które obrabiały je z szybkością przemysłowej tokarki. Zmarzłam, ale było warto. Plany miałam, jak zwykle, szeroko zakrojone, ale potem już zostało tylko pary na obiad w greckiej restauracji i zakupy w spożywczym. Co kupuję w niemieckim spożywczym, pytacie? Poza oczywistymi oczywistościami typu tabletki do zmywarki i proszek do prania, przywożę masło ziołowe, draże miętowo-czekoladowe, pastylki miętowe w czekoladzie i takąż czekoladę (ale i w wersji cytrynowej, malinowej, pomarańczowej i truskawkowej), czy pastylki z gorzkiej czekolady z posypką, pierniki różnego autoramentu i - tym razem - butelkę burczaka. Był pyszny!
Adresy:
GALERIA ZDJĘĆ i poprzednia wycieczka.
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek października 13, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
frankfurt-nad-odra, niemcy, ogrod-zoologiczny
- Skomentuj
2020-2022
Od kiedy mieszkam na Dębcu, jednym z moich ulubionych miejsc spacerowych jest zabytkowy cmentarz przy Bluszczowej; wspominałam o nim przy okazji pierwszego dnia Wszystkich Świętych tutaj. Chodzę nie tylko 1 listopada, ale w zasadzie każdego innego dnia, zimą - bo nieskalany śnieg, wiosną - bo tu pierwsze przebiśniegi, barwinki i konwalie, latem - bo dmuchawce i jesienią - bo kasztany i liście. Chodzę też pogapić się na koty, których jest multum, karmicielki wspominały o kilkunastu; trudno je policzyć, bo większość jest czarna jak noc. Wygrzewają się na nagrobkach, zostawiają ślady na śniegu, przemykają się cicho w tle. Chodzę pogadać ze sobą, posiedzieć na ławce, oczyścić głowę. Pewnego letniego dnia tak sobie tę głowę czyściłam spacerując, że zapomniałam o tym, iż o 21 zamykana jest brama. Zatrzymajcie tę karuzelę śmiechu, płot wysoki i ze szpikulcami, wreszcie udało mi się wypukać starszego pana z plebanii, który mnie wypuścił, z przekąsem kiwając głową. Ja to umiem się bawić nawet na cmentarzu.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek października 3, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
cmentarz, debiec
- Komentarzy: 2
Kontynuując cykl kulinarnych podróży po mieście (i okolicach) - śniadania i obiady oraz słodkie, dorzucam aktualizację za 2022, wprawdzie rok się jeszcze nie skończył, ale zrobiłam plan nowej restauracji co miesiąc. Ciekawa jestem, ile z tych miejsc utrzyma się do następnego roku. Co ciekawe, nie przepadam za kuchnią azjatycką poza indyjską, a większość nowych dla mnie restauracji to właśnie taka kuchnia; dzieje się tak, że reszta rodziny lubi, a kapryśna nastolatka ostatnio upodobała sobie ramen, więc testujemy, gdzie dobry. Na liście nie ma Yetzu/Mikoyi, bo już o niej pisałam oraz zamawiamy tam raczej nawynos, podobnie nie ma Hum Hum, ale są dla odmiany zdjęcia poniżej. Rozczarowań trochę było - Whisky in the Jar zrobiła się zbyt przemysłowa (a menu w telefonie wywoływane QR-codem to pomyłka), a w "Co jak co" czekaliśmy na śniadanie ponad godzinę, mimo że tłumów nie było. Reszta nader, nie wypada nie polecić. Chętnie poznam Wasze typy, gdzie dobrze karmią.
Mai Pen Raj
Mai Pen Raj
Gruzińska Knajpka
Yummy Punjaby
Towarowa 35
Towarowa 35
Whisky in the Jar
Lavenda Cafe & Lunch
Hum Hum
Do Środka / Hum Hum
Cybina 13
Co jak co
Warung Sumatra
Szafoniera
Cybina 13
Szybka Pyra (kaszanka / z gzikiem)
Masiso
Adresy:
- Yummy Punjaby - ul. Kantaka 8/9, indyjska
- Masiso - ul. Piekary 12a, koreańska
- Mai Pen Raj by Gotuyam - ul. Św. Marcin 34, azjatycka
- Lavenda Cafe & Lunch - ul. Wodna 3/4, śniadania
- Co jak co - ul. Stanisława Taczaka 2, śniadania (długie oczekiwanie)
- Szafoniera - ul. Poznańska 117, Puszczykowo, kuchnia polska & fusion
- Warung Sumatra - ul. Rybaki 30, indonezyjska
Cybina 13 - ul. Cybińska 13, fusion [2024 - zamknięta]
- Do Środka - ul. Śródka 6, azjatycka
- Szybka Pyra - ul. Półwiejska 39, ziemniaczek kocha, ziemniaczek rozumie
- Gruzińska Knajpka - ul. Kwiatowa 6/2, gruzińska
- Towarowa - ul. Towarowa 35, śniadania
- Pad Thai - Noodle & Rice Thai Street Food - ul. Murawa (vis-a-vis Castoramy), tajska, raczej na wynos, bo to dosłownie street food
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela września 25, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Skomentuj
[18.08.2022]
Lubię wracać w miejsca, w których już byłam i mi się podobało, tym bardziej, gdy poprzednim razem nie obejrzałam wszystkiego. Wróciłam więc do Futurium, żeby zobaczyć Laboratorium w podziemiu i Skywalk na dachu. I jak Laboratorium w zasadzie nie różniło się od reszty wystawy, tak na Skywalk absolutnie warto, bo to kolejny (i darmowy!) punkt widokowy na Berlin. Poza tym pokręciłam się nieco po okolicach Bramy Brandenburskiej - lody w Haagen Dazs, gdzie zostałam pokonana przez Virgin Mojito (bo jakkolwiek z ekonomicznego punktu widzenia się opłaca bardziej niż lody, tak VM składa się z czterech! zmiksowanych z lodem i miętą gałek sorbetu limonkowego, brain freeze), zakupy w Mall of Berlin i spożywcze w Hicie (wiem, wiem, zwykły spożywczak, a ja się ekscytuję, ale to jest Jedzenie z Niemiec!). Ponieważ mieszkałam w apartamencie z dobrze wyposażoną kuchnią, śniadania zwykle przynosiłam z kawiarenko-piekarni Bich Ha, a ostatnie zjedliśmy w ABIA, gdzie porcją dla jednej osoby pożywiliśmy się we troje i jeszcze zostało (po zrobieniu zdjęcia - ostatnie w notce - właścicielka doniosła nam jeszcze jajka na miękko).
Ale zastanawiacie się pewnie, jak to, że wieża Eiffla w Berlinie? Wybraliśmy się po południu do Wedding na burgery z osiadłym w Berlinie L. i opodal miejsca, gdzie jedliśmy, tuż przy Centrum Kultury Francuskiej, stoi miniaturowa wieża. Nie można się wspinać, ale można obejść dookoła. Obeszłabym, ale padało.
Adresy:
- ABIA Snacks & Coffee, Wilhelmstraße 76 - śniadania na bogato
- Bäckerei & Eiscafe, Breakfast Coffee - Bich Ha, Wilhelmstraße 85 - śniadania na wynos
- Ram - Wilhelmstraße 79, indyjska
- Haagen-dazs - Potsdamer Platz 5, lodziarnia firmowa
- Rebel Room, Seestraße 93 - burgery
- Hit Ulrich, Mohrenstraße 69 - spożywcze
- Mall of Berlin, Leipziger Pl. 12 - Rituals, Idee, Lindt, Lego i inne
- Futurium, Alexanderufer 2
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek września 23, 2022
Link permanentny -
Tagi:
berlin, niemcy -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+
- Skomentuj
[17.08.2022]
To był najbardziej chyba upalny dzień tego lata, przynajmniej dla mnie. Może decyzja zwiedzania ogrodu botanicznego nie była najtrafniejsza, ale - absurdalnie - okazało się, że w przepastnych pawilonach oranżerii było chłodniej i przyjemniej niż na dworze. Tak jak poprzednio, obejrzałam tylko kawałek obiektu - oranżerie i kawałek lasu, tym razem z powodu upału i planów na dalszą część popołudnia. Może kiedyś. W ogrodzie przy oranżeriach jest kawiarnia, niestety tylko gotówką (Niemcy, ogarnijcie się), a w środku poza ogromem roślin, wodospadami i akwariami bywają jaszczurki.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela września 18, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
berlin, niemcy, ogrod-botaniczny
- Skomentuj