Więcej o
panowie
Przeurocza książka dla dzieci o kotach. Koty są złe i czarne, zorganizowane w bandę złoczyńców. Są też dobre i rude albo pręgowane, które walczą z czarnymi. Rzecz się dzieje w Gdańsku, w okolicy portu. Złe koty chcą znaleźć czarodziejski pierścień i rządzić światem, a dobre koty - mieszkać spokojnie i uprawiać życie rodzinne w promieniach letniego słońca. Oczywiście kończy się dobrze, a na przepięknych ilustracjach Grabiańskiego jest mnóstwo kotów. Co jak co, ale to chyba najlepszy koci ilustrator.
#77
Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday December 2, 2006
Link permanentny -
Kategorie:
Czytam, Przeczytali mnie -
Tagi:
2006, dla-dzieci, panowie
- Komentarzy: 19
Zbiór humoresek, trochę w stylu socjalistycznych opowieści o Tatce Jacka Sawaszkiewicza. O cudownym odnalezieniu dziedzica fortuny lokalnego cinkciarza, o królewnie, która chciała coś żółtego, o ciężkim losie brydżysty w socjalistycznym zakładzie pracy albo o rodzinie, która zakończyła żywot po spożyciu grzybków, które zebrali z atlasem bez erraty...
Doskonale się nadaje, żeby czytać podczas nudnych rodzinnych spotkań i w międzyczasie rzucać błyskotliwe bon-moty.
#71
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday November 12, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, humor, panowie
- Skomentuj
Ubolewam, ale porażka. Zdecydowanie wolę Palina-podróżnika i Palina-Pythona od Palina-powieściopisarza. Książka napisana sprawnie, plastycznie, ale zupełnie wyprana z barwnego języka, który u Palina lubię. Nie ma też celnych obserwacji, dowcipnych point i innych takich. Książka jest ciężka, bardzo obyczajowa i posępna. W małym angielskim miasteczku 35-letni Martin, pracownik poczty walczy z degradacją urzędu, w którym spędził 16 lat. Prywatnie uwielbia Hemingwaya, kolekcjonuje rzeczy z nim związane i ma ogromną wiedzę na temat jego książek i życia prywatnego. Spotyka amerykańską pracownicę naukową, która - tak jak on - zna Hemingwaya, ale go nie lubi. Ale przynajmniej ma z kim pogadać w zimne angielskie jesienno-zimowe wieczory. No, nie tylko pogadać - może jak kto lubi erotyczne zabawy w udawanie innych ludzi, to mu się spodoba. Mnie tak sobie, chociaż akurat wątek z poznawaniem zmarłego pisarza przez role-playowe wcielanie się w jego postać mnie dość zaciekawił.
Dziwna książka jest o tyle, że w zasadzie nie wiadomo, czy to, co robi bohater, jest ważne. Dla mnie nie było. I dość nagły koniec całej intrygi - wykupienia budynku poczty przez Złe Konsorcjum, które zwalnia starych pracowników i wstawia na to miejsce swoich - związany z "brawurową" ucieczką Martina na jachcie z zamocowanym krzesłem Hemingwaya. Mam wrażenie, że jest parę pomysłów, z których można było coś wyciągnąć, coś ciekawszego, bo książka jako taka nie zostawia nic poza smętnym klimatem deszczowej Anglii i kiepskimi kolejami losu bohatera.
Inne tego autora.
#70
Napisane przez Zuzanka w dniu Wednesday November 8, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
beletrystyka, panowie, 2006
- Skomentuj
Trzy nowelki o małym miasteczku. Nazywa się inaczej - Proboszczowice, ale tak naprawdę to Kowal pod Włocławkiem. Autor zabiera czytającego w nostalgiczną podróż, pokazując mu wspomnienia z dzieciństwa i ze szkoły podczas wizyty w miasteczku po paru latach.
Sielsko, ale przaśnie - seks na żydowskim cmentarzu, puszczanie pawia podczas kościelnego festynu, małomiasteczkowa kurwa, pani sklepowa, która lubiła się rozbierać (za "moich" czasów miała już swoje lata i sprzedawała buty w sklepie przy ul. Chopina we Włocławku) i wodzić na pokuszenie lokalny aktyw kościelno-partyjny, nauczyciel, którego na pasku wyciągnęły dziewczęta z kibla, knur rozpłodowy pani Listewskiej, facet, który popełniał samobójstwo, bo go żona porzuciła, sławojka, która wpadła z rozpryskiem w gnojowisko czy rolnik Karaluch, który szedł zabijać świat deskami. Czytałam wielokrotnie, lepsze od Konopielki.
Mały nakład, 5000 egzemplarzy.
#68
Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday October 31, 2006
Link permanentny -
Kategorie:
Czytam, Przeczytali mnie -
Tagi:
2006, beletrystyka, panowie
- Komentarzy: 31
Bardzo wiernie zekranizowana, o czym wspominałam. Książka jest może ciut bardziej dosadna, więcej trupów, flaków i krrrwi. Dla wielbicieli gore - pozycja obowiązkowa. W zasadzie chyba tylko wzbogacona jest o panią, która uprawia seks tantryczny i ma największy orgazm ever (tylko szkoda, że ostatni ;-)).
Inne tego autora:
#67
Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday October 31, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, beletrystyka, panowie
- Skomentuj
Zbiór felietonów o tym, że warto być bogatym. Ogólnie wiadomo, że najlepiej być młodym, bogatym i zdrowym, ale tutaj autor skupia się na tym, co fajnego można mieć za ciężko zarobione pieniądze. I nawet nie chodzi o to, żeby pieniądze lokować w biżuterii, obrazach czy funduszach i patrzeć, jak rosną. Najfajniej jest, gdy ma się z tego przyjemność. Dobre wina, szampan, kawior, luksusowe restauracje, letni dom w atrakcyjnej okolicy turystycznej, ekskluzywny hotel, ręcznie szyte koszule, prywatny odrzutowiec - to wszystko się składa na podejście - "warto żyć".
Wyjątkowo się zgodzę - żyje się nie po to, żeby pracować, tylko po to, żeby po pracy mieć kiedy i na co wydawać to, co się zarobiło. Niestety to, co jest najcenniejsze - czas na ogólnie pojęte pożywianie się tym wszystkim, co przyjemne - jest nie do kupienia (chociaż... zapłacenie komuś, żeby pracował, gdy ja w tym czasie piszę i czytam - Albercik, to działa ;-)).
Inne tego autora tu.
#66
Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday October 28, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, felietony, panowie
- Skomentuj