Więcej o
2022
Ponieważ raczej nie ma szansy, że serial wróci na drugi sezon, pożyczyłam od ^dees książkę, o którą został oparty. I jak co do litery serial jest zgodny z literackim pierwowzorem[1] - narratorami na zmianę są Henry i Clare, opowiadający przedziwną historię o tym, jak to jest być w związku z Pciuchem - a przy tym zaskakujący i ciekawy, tak książka mnie zmęczyła. Fenomen podróży w czasie, spotykanie siebie, predestynacja, paradoksy - to wszystko jest wyjaśnione zbyt prostym "nie można zmienić przeszłości, bo już się wydarzyła, musi być tak, jak było, bo inaczej podróżnik by tego nie przeżył w swojej przeszłości". Zmęczyły mnie sceny pożycia intymnego, którymi książka napchana jest jak tani harlequin; autorka wyjaśnia ustami Henry'ego, że dzięki seksowi utrzymuje się dłużej w teraźniejszości, więc musi to się dziać często, czasem bez względu na chęci partnerki. I zasadniczo to bardzo smutna książka, bo o śmierci, licznych poronieniach, zdradzie i samotności. Od połowy już przestało mnie interesować śledzenie linii czasowej wydarzeń i szukanie niespójności (często załatwianych przez niedopowiedzenia Henry'ego, a czasem wręcz przeciwnie, wypaplanie, że coś się musi zdarzyć, bo widział to w przyszłości), tylko czekałam, jak bardzo dramatyczne i łzawe będzie zakończenie.
[1] Naprawdę z drobnymi zmianami. Gomez, który w serialu wygląda na swoją latynoską ksywę, w oryginale jest napakowanym blondynem (ewidentnie ktoś nie doczytał, normalnie jak ten las na horyzoncie w "Nic śmiesznego"), Polakiem noszącym koszulkę z napisem "Solidarność" i mówiący do innych per "towarzyszu", bo się wychował w komunizmie. W latach 90.
#90
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota sierpnia 13, 2022
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2022, panie, sf-f
- Skomentuj
A. mi pożyczyła, żeby łatwiej mi było w życiu sobie poukładać wewnętrzne konflikty, reagować na czasem sprzeczne z moim poczuciem sensu oczekiwania ze strony świata, wreszcie, by być dla siebie łagodną. Wszystko to z perspektywy kobiety, czy może bardziej z perspektywy roli, w jakiej społeczeństwo obsadza osoby żeńskie. I to wszystko w tym przewodniku jest, może nie jest to wiedza unikatowa, bo wewnątrzsterowność, asertywność, nauczenie się swojej własnej wartości niezależnie od tego, jak bardzo nie sprzyjają okoliczności życiowe, przejście z trójcy Królowa śniegu - Męczennica - Potulna do bardziej świadomej Dorosłej - Serdecznej - Dzikiej Dziewczynki, to są rzeczy, które zwykle zaczynają w człowieku rezonować w jakimś stopniu w okolicach 40. albo po terapii. Jeśli w kimś nie zarezonowały jeszcze - warto sobie przeczytać, to nie jest zły poradnik. Dużo przykładów zachowań szkodliwych uderza blisko, można i warto nauczyć się, jak nie drenować siebie do zera, wybierać czasem własne dobro od zaspokojenia czyichś oczekiwań, które - absurdalnie - nie są czasem nawet wyartykułowane, a zwykle niepotrzebne.
Dla mnie nie jest to jednak poradnik dobry pod paroma względami. Autorka sama zauważa, że nie dla każdego zadziała przywiązywanie wagi do snów i na tej podstawie zmienianie sobie życia, uczestniczenie w Kręgach Kobiet, tworzenie magicznych kolaży, które dają wgląd do psychiki i świetlanej przyszłości, wreszcie, że to wszystko, co pozwoliło na przemianę w autorce, to pozycja przywileju. Oczywiście, że chciałabym wybierać tylko te aktywności życiowe, które sprawiają mi przyjemność, ograniczyć liczbę godzin poświęcaną na pracę zarobkową, odmówić, kiedy nie chcę czegoś robić, mieć domek nad ciepłym morzem i zaczynać dzień nieśpieszną medytacją, ale zwyczajnie nie zawsze się da, bo konsekwencje. I tak, ja również zdaję sobie sprawę z własnego przywileju - mogłabym pracować na pół etatu, a budżet by mi się spinał, mogłabym wziąć pół roku wolnego i objechać pół świata; co ma powiedzieć osoba, która utrzymuje się z pensji od-do, w wiecznym poczuciu, że od kryzysu dzieli ją jedno pechowe wydarzenie? Jej miejsca w świecie nie zmieni wyklejenie kolorowego obrazka. Podobnie jak przy ”Czując”, to taka nieco ograniczona wizja świata rodem z “Wysokich Obcasów”.
EDIT: Poszłam na spacer i przemyślałam, co jeszcze mnie uwierało w tym poradniku. Autorka zaleca, żeby odpuszczać, nie wytrzymywać za wszelką cenę, słuchać swojej intuicji, wychodzić z sytuacji, kiedy może nas ktoś wykorzystać czy skrzywdzić. I jest to piękne, tyle że nie. Bo są sytuacje, kiedy trudno jest wyjść (na przykład kiedy po pierwszym tygodniu w pracy już wiedziałam, że to miejsce nie dla mnie, toksyczne, niszczące i - jak się okazało - niewypłacalne, co z tego - nie miałam innych opcji, za to byłam zadłużona po uszy, wybrałam więc zaciśnięcie zębów, żeby jednak mieć na chleb), jest też milczące założenie, że priorytetem jest własny dobrostan i odpuszczenie, ale pod warunkiem, że jednak się tę karierę robi mimo to. Takie ciasteczko, co to się je jednocześnie zjada i jednak ma. Nikt nie promuje osób, które odpuściły za dużo i są przegrywami, mimo że ich wewnętrzna Dzika Dziewczynka ma cały czas dla siebie i może pląsać po łące i się zadziwiać światem, a nie fedrować PKB.
Przeczytałam też ponownie, acz bez związku, ”Przewodnika stada”. Dalej bawi celna obserwacja placówki badawczej, dalej irytuje demoniczna asystentka, ale po latach widzę, ile z tej książki pojawiło się potem w ”Pojedynku na słowa”.
#88-89
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela sierpnia 7, 2022
Link permanentny -
Tagi:
2022, panie, poradnik -
Kategoria:
Czytam
- Komentarzy: 2
Alan Clay, starzejący się konsultant z kiepską opinią, dostał życiową szansę od firmy Reliant - ma przygotować prezentację hologramowego połączenia z Londynem dla króla Abdullaha, władcy Arabii Saudyjskiej; kiedyś znał bratanka króla i liczy, że da mu to jakieś fory w przetargu. To wielkie wyróżnienie i ogromna okazja, problem w tym, że na miejscu okazuje się, że reklamowane jako najnowocześniejsze miasto, KAEC, to trzy budynki pośrodku pustyni z niewielką szansą na dokończenie wiecznej budowy[1], zamiast prestiżowej sali konferencyjnej firma Alana zostaje umieszczona w namiocie ze szwankującą klimatyzacją i kiepskim wifi, a dodatkowo nikt nie ma czasu, żeby z Reliantem rozmawiać, nie wspominając o tym, że król jest dość zajęty, a o jego planach na dany dzień pracownicy Alana dowiadują się jako ostatni, mają czekać w gotowości, aż może któregoś dnia król się pojawi. Doprowadza to Alana do szału, rzuca się więc w rozpamiętywanie wszystkich swoich życiowych porażek - rozwodu, utraty kolejnych posad, utraty zdolności kredytowej przez kartę Banana Republic, braku oszczędności, przez co nie może zapłacić za studia córki, pogardy ze strony ojca, wreszcie rosnącego guza na karku. Zaprzyjaźnia się Jusufem, kierowcą wożącym obcokrajowców, dzięki czemu poznaje Arabię od mniej formalnej strony oraz trafia do szpitala na usunięcie rozgrzebanego po pijaku guza. Prezentację finalnie się udaje przeprowadzić, po czym w zasadzie następuje koniec książki.
Można książkę odbierać jako studium porażki na różnych poziomach - osobistym (Alan i jego przyjaciel Charlie) i ogólnonarodowym (KAEC i ludzie żyjący w Arabii Saudyjskiej pod twardymi rządami monarchy absolutnego), można - absurdalnie - potraktować ją jako dającą nadzieję, że z każdej sytuacji da się znaleźć wyjście (również ostateczne, jak Charlie), a nieudane podejścia najwyżej zasypie pustynia. Czyta się bardzo dobrze, ale jak w przypadku innych książek tego autora, trudno powiedzieć, po co ta książka została napisana.
[1] I rzeczywiście - po śmierci króla projekt został zarzucony.
Inne tego autora.
#87
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek sierpnia 5, 2022
Link permanentny -
Tagi:
2022, beletrystyka, panowie -
Kategoria:
Czytam
- Skomentuj
Jeśli, tak jak ja, wielokrotnie czytaliście w dzieciństwie "Mitologię" Parandowskiego (albo, alternatywnie, Markowską) czy "Opowieści z Zaczarowanego Lasu" Hawthorne'a, to jest to książka dla Was. Autorce udało się zebrać mity o Kirke w nowoczesną, spójną powieść; powstała szczera spowiedź kobiety, wychowanej w toksycznym środowisku pozaolimpijskich bogów, obdarzonej mocami magicznymi, ale pogardzanej przez otoczenie. Fabularnie nie ma zaskoczeń - córka tytana Heliosa i nimfy Perseidy, najbrzydsza z rodzeństwa, zamieniła ukochanego rybaka Glaukosa w boga, a kiedy nią wzgardził i wybrał uroczą Scyllę, zamieniła ją w potwora, za co została wygnana na wyspę Ajaję, gdzie odwiedzał ją czasem szelma Hermes oraz przypadkowi podróżnicy. Z czasem zaczęto jej przysyłać krnąbrne nimfy i boginki, żeby odbyły u niej swoją karę. Z aresztu wypuszczono ją raz, by pomogła w trudnym, acz słynnym, porodzie swojej siostrze, Pazyfae; na Krecie poznała Dedala, w którym się zakochała. Po powrocie na wyspę miała równie słynną przygodę z Odyseuszem, bynajmniej nie zatrzymywała go siłą, w przeciwieństwie do nimfy Kalipso. Mimo wielu potyczek z olimpijskimi bogami, urodziła i wychowała syna Telegonosa, a w finale zaprzyjaźniła się z wdową po Odyseuszu, Penelopą oraz jej synem Telemachem, z którym weszła w harmonijny związek.
Jakby nie znane imiona, czyta się jak doskonałe fantasy - nieśmiertelni bogowie, znudzeni wiecznym życiem, wyzuci z norm moralnych i chętni do zabawy kosztem innych, również innych bogów, wpływają na życie śmiertelników, czy to zapładniając wybrane kobiety, czy to wpływając na losy wojen. Kirke jest trochę z boku, z wyglądu bogini, ale obdarzona ludzkim głosem oraz nie wyposażona w boskie moce, ale z umiejętnością warzenia czarodziejskich naparów i rzucania zaklęć, buntuje się przeciwko światowi, w którym żyje. Trochę girls power, trochę wyjście z traumy przez mozolne poznawanie siebie i nauczenie się życia ze sobą w zgodzie. Bardzo przyjemna lektura na wakacje. Oraz idę poszukać Hawthorne'a na półce.
#86
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek sierpnia 2, 2022
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2022, panie, sf-f
- Komentarzy: 1
Na posterunku policji pojawia się nieco skołowany ekscentryczny malarz Margolis, żeby dowiedzieć się, czy jest możliwość zatrudnienia sprzątaczki, bo pod niespodziewaną i przedłużającą się nieobecność siostry zrobił mu się straszny bałagan. Policja zaczyna drążyć temat, okazuje się, że zniknięcie siostry - pięknej acz lekkomyślnej Anity - może być poważną sprawą, tym bardziej, że zostaje znaleziony jej samochód. Niedługo potem Wexford dostaje anonim, sugerujący, że niejaki Geoff Smith prawdopodobnie skrzywdził kobietę o imieniu Ann. Śledztwo idzie dwutorowo - detektywi szukają zaczepienia w przeszłości Anity/Ann, jednocześnie rozglądając się po miasteczku w poszukiwaniu nietypowego papieru listowego, na którym napisano anonim. Tak jeden z detektywów, długowłosy Drayton (wyszydzany przez praworządnego Burdena[1] za wygląd) trafia do sklepiku niejakiego Grovera, gdzie znajduje śliczną[2] jak z obrazka córkę właściciela, Lindę, oraz ogłoszenie o pokoju do wynajęcia na schadzki. Młodzi zaczynają się spotykać, chociaż Linda wygląda raczej na przestraszoną niż zakochaną, co jednak Draytonowi nie przeszkadza, wszak kocha. W pokoju na godziny ekipa odkrywa plamy krwi oraz - pośrednio - zabytkową złotą zapalniczkę, która prowadzi do Geoffa Smitha i odkrycia zbrodni. Co niespodziewane, mnzbeqbjnaą bfboą avr wrfg olanwzavrw mntvavban fvbfgen znynemn, glyxb wrw oehgnyal xbpunarx.
[1]
– W życiu nie widziałem tylu ubrań. To jak sklep z odzieżą.
– Butik – podpowiedział Drayton.
– Pan pewnie bywa w wielu – dociął mu Burden. Drayton wyglądał na takiego, co kupowałby swojej kobiecie czarną, nylonową bieliznę i nawet nie drgnęłaby mu powieka.
[2] Przy czym Linda jest śliczna, bo młoda. Kobiety koło 40-tki już są uważane za mocno przejrzałe.
Inne tej autorki.
#85
Napisane przez Zuzanka w dniu środa lipca 27, 2022
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2022, kryminal, panie
- Skomentuj
Centralną postacią tego tomu nie jest Wexford, tylko wielebny Archery, pastor, którego syn chce ożenić się z Tess Painter. Problem w tym, że kilkanaście lat wcześniej ojciec Tess został skazany za brutalne morderstwo - siekierą zabił swoją pracodawczynię. Archery za pośrednictwem znajomego komendanta policji zgłasza się więc do Wexforda, dla którego była to pierwsza sprawa w karierze, żeby jeszcze raz przejrzeć akta i zweryfikować, czy może coś zostało pominięte podczas śledztwa, ponieważ trudno mu zaakceptować możliwość, że jego wnuki będą miały geny mordercy. Archery rozmawia ze świadkami wydarzeń sprzed lat - wnukiem zamordowanej, który odziedziczył majątek i wnuczkami, które z niewiadomych powodów nie dostały nic, czyhającą na spadek sąsiadką (po latach niezrównoważoną psychicznie) i jej tajemniczą córką, do śledztwa dołącza też jego syn Charles. Mimo że wielebny jest człowiekiem zaawansowanym w latach oraz duchownym, zakochuje się w byłej modelce, która okazuje się blisko związana z prowadzonym przez niego śledztwem. Sprawa wyjaśnia się pośrednio w wyniku podobieństw między dwoma wypadkami samochodowymi oraz pewnym wierszem.
Inne tej autorki.
#84
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek lipca 26, 2022
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2022, kryminal, panie
- Skomentuj