Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Fotografia+


O greckich kotach

[18-24.08.2016]

Długołape, długonose, raczej szczupłe. Zwykle czyste i zadbane, czasem zdarza się poszarpane ucho, czasem niestety ewidentnie nie leczone infekcje oczu. W restauracjach, w hotelu, przy progach domów. Najwięcej spotkałam w Retymno (o którym w następnym, ostatnim, odcinku niebawem), po kilkunastu przestaliśmy liczyć.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela października 2, 2016

Link permanentny - Kategorie: Koty, Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: 2016, grecja, kreta - Skomentuj


Kruszwica

W drodze do dziadków-bez-ogrodu (Maja rozróżnia dziadków i babcie lokalizacyjnie - są ci-z-ogrodem i ci-bez-ogrodu) wreszcie udało się zrobić pit-stop przy Mysiej Wieży. Wreszcie, bo mimo że kursujemy obok kilka razy do roku, to jakoś nigdy się nie składało. W sezonie jest tłumnie, bo i autokary, i przejażdżka statkiem po Gople, turystyczne pamiątki made in China, jesienią już spokojniej. Bilety w kiosku pod wieżą (6,5 zł dorosły, 5,5 zł nieletnia). W środku drewno, kamień, 102 schody[1], okolicznościowa wystawa zdjęć z plenerów "Starej baśni", zdjęć flory i fauny oraz tzw. sztuki naiwnej (zmutowane myszy nękają zażywnego acz spanikowanego Popiela z małżonką).

Na szczycie widoki za miliony dolarów, mocno podkręcone fantazyjną kompozycją chmur.




Wisienką na czubku był przejazd przez strefę estetycznego gore - Skibin, gdzie w ramach ludycznych obchodów (Codename Dożynki) na poboczu poustawiano figury ze słomy. Bolek, Lolek i Tola są z tego wszystkiego całkiem niezłe. Minionki, smurfy, gąsienica czy największy hit - chyba 4-metrowa ofoliowana butelka wódki z pijakami malowniczo upozowanymi u podstawy - mogą się przyśnić w nocy.

[1] Ha, służbowa lokalizacja zapewnia mi codzienny trening - #pokawę mam 45 stopni w jedną stronę, a zdarza mi się schodzić do kuchni kilka razy dziennie. TŻ po wejściu i zejściu doznał zakwasów w łydkach.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek września 26, 2016

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Tagi: 2016, polska, kruszwica, kujawy - Komentarzy: 5


Kreta - Retymno

[23.08.2016]

Ostatnia błękitno-upalna galeria - tym razem z Retymno (zwanego Rethimnonem). Zaczęliśmy od zabytkowej, XVI-wiecznej Fortezzy, w której wśród kamieni i obfitych pozostałości po dawnej zabudowie są galerie sztuki i koty. Dużo kotów. Potem obiad w Melinie (sic!) [2020 - link nieaktualny] tuż koło Fortezzy, spacer na lody do portu (i tym razem doszliśmy do latarni morskiej) i nieudane poszukiwania minaretu, który widzieliśmy nad dachami, ale nie udało nam się dojść w gęstwie uliczek.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek sierpnia 23, 2016

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: 2016, grecja, kreta - Skomentuj


Knossos / CretAquarium

[22.08.2016]

W drodze, jak to w drodze - malownicze widoczki, bo trasa wzdłuż wybrzeża. Szybki konkurs bez nagród na najzabawniejszą nazwę miejscowości wygrała Agia Pelagia.


Pałac w Knossos to najbardziej znane chyba miejsce turystyczne na Krecie - źródło pochodzenia wielu mitów: pałac króla Minosa, zwany Labiryntem, zbudowany przed Dedala, w którym przetrzymywany był owoc pozamałżeńskiego związku między żoną Minosa, Pazyfae a przygodnie poznanym bykiem - Minotaur. Ruiny odkopane przez sir Artura Evansa na początku XXw. budzą wiele kontrowersji - nie zostało ich wiele, rekonstrukcja często była przeprowadzana metodą "mnie się wydaje, że", w efekcie na posesji jest więcej cementu i gdybania niż rzeczywistych szczątków. Czy to przeszkadza - zupełnie nie; całość kompleksu pozwala na wyjaśnienie, czemu pojawiło się określenie Labirynt - 22 tysiące metrów kwadratowych (poznańska galeria City Center ma - dla porównania - 60 tys. m2 na trzech poziomach, łącznie z 5 poziomami parkingów), gęsto zabudowane na co najmniej trzech różnych poziomach małymi pokoikami, połączonymi ze sobą schodami i przejściami. Po ocalałych freskach widać rozmach, chociaż to cały czas rekonstrukcja z drobnych, rozsypanych klocków. Warto wizytę w Knossos połączyć ze zwiedzaniem Muzeum Archeologicznego w pobliskim Heraklionie, gdzie można obejrzeć większość elementów ruchomych z wykopalisk (na miejscu jest niewiele lub tylko kopie), można wtedy kupić wspólny bilet.







TŻ gościnnie wystąpił w roli przewodnika ze znajomością lengłidżu dla sympatycznej rodziny z Ostrołęki (pozdrawiamy!), ja miałam tzw. szybkie przejście z Majutem, który zwiedza metodą biegania z miejsca na miejsce i poganiania, żeby już iść dalej. Mam wrażenie, że każde miejsce obejrzałam co najmniej dwukrotnie. W trakcie sprzedawałam okrojone wersje mitów greckich, gdzie skupiliśmy się głównie na wyjaśnieniu, którym kawałkiem Minotaur był bykiem i czemu zjadał ludzi, przecież ludzi się nie je, Tezeuszu, nici Ariadny, Ikarze i Dedalu.

GALERIA ZDJĘĆ.

Na życzenie wycieczki, zamiast do muzeum, pojechaliśmy do CretAquarium - chłodnego miejsca z kolorowymi rybkami. Rybki prześliczne, ale całość dość mała. Dodatkowo nie warto nastawiać się na jedzenie tutaj, bo potrawy z menu można jeść tylko przez kilka godzin okołolanczowych, potem zostaje odgrzewane z tacek, niespecjalnie ciekawe.




GALERIA ZDJĘĆ.

Restauracja: Kiriakos, Leof. Dimokratias 53, Iraklio 713 06, Greece.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek sierpnia 22, 2016

Link permanentny - Tagi: 2016, grecja, kreta - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Skomentuj


Kawałek metra (4)

Irlandia, Dublin. Po dłuższym researchu, wzbogaconym rozmową z lokalesami w sobotę (lokalesów miałam na wynos na pikniku pod Poznaniem, bardzo mi się podobało) ustaliłam, że to, co jeździ w Dublinie, to jednak nie jest metro jako takie. I że metra w Dublinie raczej nie będzie. Ale, ponieważ już się nastawiłam oraz mam zdjęcia, w ramach przerywnika o różnych szynowych instalacjach, w roli metra w Dublinie wystąpi gościnnie DART, czyli Dublin Area Rapid Transit. Ma tory? Ma. Ma stacje w mieście? Ma? Seems legit. I ma śliczne, ażurowe stacje oraz - czasem - piękne widoki na wodę.


(2010, 2011)

Dotychczas: Berlin * Budapeszt * Buenos Aires * Dublin * Praga * Lizbona. Niebawem: San Francisco * Taipei * Paryż * Londyn.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 16, 2015

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: 2011, metro, 2010, irlandia, dublin - Komentarzy: 1