Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Shirley Jackson - Loteria

Wiecie, co myślę o opowiadaniach, nie zdziwi Was więc moje rozczarowanie, kiedy “Loteria” okazała się być tomem opowiadań. Z podtytułu (”... czyli przygody Jakuba Harrisa”) i powracającego motywu postaci z tym nazwiskiem, przez chwilę miałam nadzieję, że opowiadania się ze sobą połączą. Ale jednak nie, każde jest o czymś innym - narzeczonym, który obiecał ślub i zniknął, agencji literackiej, która cienko przędzie, wyczekiwanym wyjeździe do Nowego Yorku, który przerodził się w koszmar czy humorystyczna opowieść o pracy w firmie R. H. Macy. Ale to nie tak, że rozczar, bo kilka z opowiadań jest napisanych doskonale i zostaje po nich nowa ścieżka w głowie.

“Renegat” to suczka pani Walpole, oskarżona o zagryzienie kur sąsiada. Pomocni bliźni sugerują różne rozwiązania, od wepchnięcia w gardło zepsutego jajka po przywiązanie do psa martwego, śmierdzącego kurczaka, aż odpadnie. Oraz oczywiście zabicie zwierzęcia, bo nie może chodzić swobodnie. W “Ogrodzie pani MacLane” do miasteczka wprowadza się nowa sąsiadka, wdowa MacLane z synkiem; młodsza pani Winning jest zachwycona, uwielbia ją i spędza z nią coraz więcej czasu. Wszystko się zmienia, kiedy pani MacLane chce uporządkować ogród i zatrudnia ciemnoskórego pana Jonesa. Tak się nie robi. Wreszcie tytułowa “Loteria”, w miarę świeżo wydana w formie komiksu z ilustracjami wnuka autorki: w małym miasteczku co roku odbywa się loteria, w której biorą udział wszystkie rodziny mieszkające w okolicy. Dzień loterii to święto, wszyscy zbierają się na placu, dorośli, dzieci, chorzy oczywiście mogą zostać w domu, ale ktoś za nich będzie losował. Dyskusje o tym, że w niektórych z okolicznych wsi zrezygnowano z tej tradycji, ludzie są tym faktem oburzeni, chociaż nie pada informacja o celu loterii. Wreszcie zostaje wyciągnięty ten los, fmpmęśyvjvrp mbfgnwr hxnzvravbjnal, a wszyscy się rozchodzą, żeby spotkać się za rok.

Inne tej autorki tutaj.

#40

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek marca 30, 2020

Link permanentny - Tagi: 2020, panie, beletrystyka - Kategoria: Czytam - Skomentuj

« Carlos Ruiz Zafón - Światła września - Ewa wzywa 07 49-50 »

Skomentuj