Więcej o
Listy spod róży
[21-22.10.2022]
Kiedy krążyliśmy z eloyem dookoła Manufaktury, usiłując znaleźć drogę do hotelu, wtem z całkiem cywilizowanego miasta trafiliśmy w okolice, które można było (trochę na - pun intended - fali niedawno oglądanego serialu) skwitować krótkim “powódź była”. I to chyba jest moje podsumowanie tego kawałka Łodzi, który widziałam - główna ulica jest urocza, ale kilka metrów w bok i następuje czasoprzestrzenne tąpnięcie, przynoszące kilkadziesiąt lat wstecz. Elegancja hotelu zderza się z żebrzącymi osobami w kryzysie, piękne zdobienia kamienicy kontrastuje silny zapach uryny z bramy. Pogoda niespecjalnie rokowała, szaro i mżawka, przespacerowałam się spod Manufaktury na Piotrkowską, poczułam się jak w domu, bo pół Łodzi rozkopane, zajrzałam do Pasażu Róży, który w słoneczny dzień musi być niesamowity, znalazłam Aleję Gwiazd (tak, gwiazda Romana Polańskiego dalej błyszczy, nie że szukałam), postałam z zachwytem patrząc na zdobienia kamienic. Absurdalnie, zupełnie ujmującym znalazłam budynek DH Magda, bardzo ładny przykład modernizmu. Żebyście nie miały wątpliwości - bardzo mi się podobało, lubię kontrasty, chcę więcej. Jakieś polecanki? W planach mam Orientarium, Planetarium i Palmiarnię oraz pewnie spacer przez całą Piotrkowską.














GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday November 6, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
lodz, polska
- Skomentuj
[21.10.2022]
... if Monday's blue, Tuesday's grey and Wednesday too. Thursday, I don't care about you. It's Friday, I'm in love. I zagrali w piątek, byłam zakochana i zachwycona. Prawie 2,5 godziny grana, zacny zestaw, nie wypada nie polecić. Może nie miałam klimatycznej fryzury, czarnych paznokci i pół opakowania eyelinera pod oczami, ale mentalnie wróciłam do czasów, kiedy w MTV była muzyka, a w Bravo pojawił się artykuł o pechu prześladującym członków zespołu "The Cure" podczas tras koncertowych. A to ktoś sobie coś złamał, ktoś się rozchorował, jakiś sprzęt się zepsuł, a dramatyczna pointa ostrzegała, że to może być (wtedy, w drugiej połowie lat 80.) jedna z ostatnich tras koncertowych. Jak widać, redaktor Bravo nie był dobrym prorokiem.






GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday October 29, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
polska, lodz
- Skomentuj
[8.10.2022]
... więc jak się wybrałam do zachodnich sąsiadów koło 13, to niestety dzień się skończył zmrokiem koło 18, tym bardziej, że pogoda - zamiast obiecanych 20+ stopni poszła w siąpiący deszczyk i zjechała raczej w okolicę 12 celsjuszów. Czy cieszyło mnie to w sytuacji, kiedy zdecydowałam się wyprowadzić na jeden z ostatnich spacerów sandałki #nagołenogi? No niespecjalnie. Za to ogromnie i nieustająco cieszyło mnie zoo, gdzie zdeponowałam w chętnych pyszczkach zwierzyny płowej 2 kilo pokrojonej w plasterki marchwi (czy musiałam się powstrzymywać, żeby za każdym razem na widok otwartego pyszczka, ogromnych oczu i wywalonego języka nie recytować w myślach formułki "Ciało Chrystusa, amen"? Być może) albo podawałam przez siatkę żołędzie pręgowcom, które obrabiały je z szybkością przemysłowej tokarki. Zmarzłam, ale było warto. Plany miałam, jak zwykle, szeroko zakrojone, ale potem już zostało tylko pary na obiad w greckiej restauracji i zakupy w spożywczym. Co kupuję w niemieckim spożywczym, pytacie? Poza oczywistymi oczywistościami typu tabletki do zmywarki i proszek do prania, przywożę masło ziołowe, draże miętowo-czekoladowe, pastylki miętowe w czekoladzie i takąż czekoladę (ale i w wersji cytrynowej, malinowej, pomarańczowej i truskawkowej), czy pastylki z gorzkiej czekolady z posypką, pierniki różnego autoramentu i - tym razem - butelkę burczaka. Był pyszny!











Adresy:
GALERIA ZDJĘĆ i poprzednia wycieczka.
Napisane przez Zuzanka w dniu Thursday October 13, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
frankfurt-nad-odra, niemcy, ogrod-zoologiczny
- Skomentuj
[18.08.2022]
Lubię wracać w miejsca, w których już byłam i mi się podobało, tym bardziej, gdy poprzednim razem nie obejrzałam wszystkiego. Wróciłam więc do Futurium, żeby zobaczyć Laboratorium w podziemiu i Skywalk na dachu. I jak Laboratorium w zasadzie nie różniło się od reszty wystawy, tak na Skywalk absolutnie warto, bo to kolejny (i darmowy!) punkt widokowy na Berlin. Poza tym pokręciłam się nieco po okolicach Bramy Brandenburskiej - lody w Haagen Dazs, gdzie zostałam pokonana przez Virgin Mojito (bo jakkolwiek z ekonomicznego punktu widzenia się opłaca bardziej niż lody, tak VM składa się z czterech! zmiksowanych z lodem i miętą gałek sorbetu limonkowego, brain freeze), zakupy w Mall of Berlin i spożywcze w Hicie (wiem, wiem, zwykły spożywczak, a ja się ekscytuję, ale to jest Jedzenie z Niemiec!). Ponieważ mieszkałam w apartamencie z dobrze wyposażoną kuchnią, śniadania zwykle przynosiłam z kawiarenko-piekarni Bich Ha, a ostatnie zjedliśmy w ABIA, gdzie porcją dla jednej osoby pożywiliśmy się we troje i jeszcze zostało (po zrobieniu zdjęcia - ostatnie w notce - właścicielka doniosła nam jeszcze jajka na miękko).
Ale zastanawiacie się pewnie, jak to, że wieża Eiffla w Berlinie? Wybraliśmy się po południu do Wedding na burgery z osiadłym w Berlinie L. i opodal miejsca, gdzie jedliśmy, tuż przy Centrum Kultury Francuskiej, stoi miniaturowa wieża. Nie można się wspinać, ale można obejść dookoła. Obeszłabym, ale padało.
Adresy:
- ABIA Snacks & Coffee, Wilhelmstraße 76 - śniadania na bogato
- Bäckerei & Eiscafe, Breakfast Coffee - Bich Ha, Wilhelmstraße 85 - śniadania na wynos
- Ram - Wilhelmstraße 79, indyjska
- Haagen-dazs - Potsdamer Platz 5, lodziarnia firmowa
- Rebel Room, Seestraße 93 - burgery
- Hit Ulrich, Mohrenstraße 69 - spożywcze
- Mall of Berlin, Leipziger Pl. 12 - Rituals, Idee, Lindt, Lego i inne
- Futurium, Alexanderufer 2
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu Friday September 23, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
berlin, niemcy
- Skomentuj
[17.08.2022]
To był najbardziej chyba upalny dzień tego lata, przynajmniej dla mnie. Może decyzja zwiedzania ogrodu botanicznego nie była najtrafniejsza, ale - absurdalnie - okazało się, że w przepastnych pawilonach oranżerii było chłodniej i przyjemniej niż na dworze. Tak jak poprzednio, obejrzałam tylko kawałek obiektu - oranżerie i kawałek lasu, tym razem z powodu upału i planów na dalszą część popołudnia. Może kiedyś. W ogrodzie przy oranżeriach jest kawiarnia, niestety tylko gotówką (Niemcy, ogarnijcie się), a w środku poza ogromem roślin, wodospadami i akwariami bywają jaszczurki.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday September 18, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
berlin, niemcy, ogrod-botaniczny
- Skomentuj
[19.08.2022]
Jeśli widziałyście 3 zdjęcia z Berlina, to jest duża szansa, że jedno z nich przedstawiało właśnie złotą figurę kobiety w zwiewnej szacie (pozostałe to Brama Brandenburska i Wieża Telewizyjna). Jeśli byłyście w Berlinie, to jest równie duża szansa, że wjechałyście na rondo na środku Tiergarten i wspomnianą złotą damę zobaczyłyście z jednej z gwiaździście układających się dróg dojazdowych. To właśnie jest Siegessäule, Nike/Wiktoria na szczycie 60-metrowego postumentu, postawiona w drugiej połowie XIX wieku w celu upamiętnienia zwycięstwa nad Danią, które zaowocowało przyłączeniem do Prus Szlezwiku-Holsztyna. Tyle historii. Wspominałam parokrotnie, że zasadzałam się na wspinaczkę na Statuę Zwycięstwa od dawna, ale zawsze coś stawało na drodze - a to zima i ciężka przyodziewa, a to covid, a to protesty Q-Anon. Tym razem się udało, na środek ronda wbija się tunelem, w środku nabywa niedrogi bilet i drogą butelkę wody (przydaje się, można wziąć własną) i się wspina 285 stopni do góry. Wbrew przypuszczeniom, rodzina nie narzekała mocno, wspina się dość wygodnie, klatka schodowa malowniczo skręcona w różnego typu ślimaczki, można sobie przysiąść po drodze i zrobić postój na platformie, gdzie ściany wyłożone są mozaiką z kafelków Villeroya-Boscha. Na samej górze obowiązkowo wieje, miejsca jest mniej, ale za to widoki przepiękne - można obejrzeć panoramę 360 Berlina przez skromne złote barierki albo zajrzeć Nike pod szatę. Bardzo przyjemne doświadczenie, polecam.









GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday September 6, 2022
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
berlin, niemcy
- Skomentuj