Więcej o
kryminal
Pani profesorowa udaje się na obserwowanie zaćmienia księżyca do domu doktora Beringera. Na miejscu okazuje się, że oprócz salonowo niewinnej obserwacji zaćmienia ma się też odbyć seans spirytystyczny, a dodatkowo jednym z 12 gości jest szatan - niesławny nihilista Przybyszewski. Seans jak seans, zapada ciemność, medium nie jest zbyt przekonujące, ale w pewnym momencie gospodarz ulega jakiemuś atakowi ze skutkiem śmiertelnym. Obecny kolega po fachu stwierdza otrucie strychniną. Szczupaczyńska węszy sensację, sugeruje więc wezwanie zaprzyjaźnionego sędziego śledczego Klossowitza, który ma do niej słabość i pozwoli jej na współpracę przy śledztwie. W trakcie poszukiwań pani profesorowa odkrywa kilka zdrad małżeńskich, powiązania finansowe, zwykłe cwaniactwo, miałkość skandalistów skupionych wokół Przybyszewskiego i wreszcie ogromną zazdrość, która doprowadziła do przemyślnej zbrodni. Aby do tego dość, usypia męża środkiem nasennym, bo narzeka na jej częste wychodzenie z domu i korzysta ze zdolności aktorskich służącej Franciszki.
Albo się starzeję, albo już mnie Szczupaczyńska aż tak nie drażni jak wcześniej. Owszem, jest małostkowa i skąpa, dużo robi na pokaz, a śledztwo prowadzi, żeby poczuć się lepsza od swoich znajomych i poznać ich grzechy, ale sama robota detektywistyczna jest w porządku.
Inne tej autorki tutaj.
#65
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek maja 25, 2020
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2020, panowie, kryminal
- Skomentuj
Aktorami “Wyścigu z czasem” są Alex, Fredrika i Eden, szefowa Sapo, komórki do spraw walki z terroryzmem (Peder został zwolniony z policji po wydarzeniach z poprzedniego tomu). Po serii fałszywych ostrzeżeń o podłożonych bombach władze elektryzuje informacja z samolotu, który właśnie opuścił Sztokholm i kieruje się do Nowego Jorku, że na pokładzie jest bomba, która zostanie zdetonowana przy próbie lądowania, chyba że Szwecja zaniecha wydalenia z kraju mężczyzny, podejrzewanego o terroryzm, a USA zamknie tajne więzienie w Afganistanie. Problem w tym, że USA nie przyznaje się do tego więzienia, a negocjacje z terrorystami nie są mile widziane w żadnym kraju (a tak naprawdę nie ma z kim negocjować - samolot nie może wylądować w USA, bo zostanie zestrzelony, albo skończy mu się paliwo). Dla Alexa sytuacja jest tym trudniejsza, że na pokładzie samolotu drugim pilotem jest jego syn, a pierwszy pilot zachowuje się co najmniej podejrzanie. Drugim wątkiem są podejrzenia w stosunku do Eden, która przed laty miała romans ze szpiegiem z Mosadu, co w aktualnej sytuacji stawia pod znakiem zapytania jej przydatność dla Szwecji.
W ”Papierowym chłopcu” wraca wątek Izraela - ktoś zabija celnym strzałem nauczycielkę w sztokholmskiej gminie żydowskiej, a niedługo potem dwóch 10-latków z tej gminy zostaje uprowadzonych, a następnie zastrzelonych na polu golfowym. W obu przypadkach na miejscu zbrodni zostają znalezione kartonowe torby z narysowanymi twarzami. Rodzice chłopców nie współpracują mimo tragedii, więc to Alex z Fredriką muszą wyjaśnić wpływ legendy z izraelskiego kibucu na współczesność. Eden, która odżegnuje się od wydarzeń, zostaje w nie wplątana przez postać swojego byłego kochanka z Mosadu i - jak się okazuje - ojca jej córek. Peder wraca do akcji, ale nie pracuje w policji, tylko zostaje szefem ochrony we wspomnianej ciężko doświadczonej gminie żydowskiej.
”Ostatnia sprawa Fredriki Bergman” okazuje się być bardzo osobista dla Alexa i Fredriki. Przypadkowe morderstwa łączą trzy rzeczy - zamordowani otrzymują przed śmiercią książkę “Chcę wszystko naprawić”, sprawca zostawia list do Alexa oraz ofiary mają coś na sumieniu - czyjąś śmierć lub zaniedbanie, które do śmierci doprowadziło. Tropy już po raz kolejny prowadzą do Spencera, męża Fredriki, który - śmiertelnie chory - zostawia dwuznacznie sformułowany testament, w którym przyznaje się do przestępstwa i do chęci naprawienia tego. Autorka oczywiście wprowadza mylne ślady, dodając wątek zaginionej rodziny, która zamiast w Australii wylądowała uwięziona w zabezpieczonym z zewnątrz domu, dodatkowo też pojawiają się protokoły z przesłuchań post factum, kiedy wiadomo, że coś poszło źle. Mam wrażenie, że przez to dokładanie zmyłek książka jest dość chaotyczna, a od ¾ domyślałam się, kto będzie mordercą.
Redakcja lub tłumaczenie ostatniego tomu są niespójne z resztą cyklu - jedna z córek Eden, Dani, staje się synem, a wspomniane miejsce morderstwa z “Papierowego chłopca” zostało pomylone z miejscem z “Na skraju ciszy”. Drobne rzeczy, ale przeszkadzają.
Inne tej autorki tutaj.
#59-61
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek maja 12, 2020
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2020, panie, kryminal
- Komentarzy: 6
Jerzy Edigey - Gang i dziewczyna (Tajemnice jasnych “Warszaw”) #055
Spis osób:
- Bożena Pautecka (24) - instrumentariuszka i pielęgniarka, żyje dzięki futrzanej czapie
- Janina Ruszczykowa - spostrzegawcza mieszkanka z ul. Bukowej
- Heniek Ruszczyk (14) - syn Janiny, szybki w nogach
- starszy sierżant Włodzimierz Ciupała - pierwszy na miejscu wypadku
- doktor Zygmunt Lepiński - zakochany w Bożenie
- Stanisław Rogoziński - inżynier z gazowni, właściciel owczarka alzackiego o imieniu “Facet”
- porucznik Stanisław Szafranowski - zwany „kolekcjonerem", zbiera raporty o przestępstwach
- plutonowy Władysław Rogowski - asystent Szafranowskiego
- major Krzyżewski - KW Wrocław, też mu kradną jasne “Warszawy”
- major Wołodkiewicz - prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku Pauteckiej
- Krystyna Orłowska - pielęgniarka, pracowała trzy lata wcześniej z Pautecką
- Zbigniew Drzewicki - kłopotliwy narzeczony Pauteckiej, niebieski ptak, ale przystojny
- Janusz i Antoś - koledzy Zbyszka, ubrani na bogato, ale bez gustu
- Władek - również kolega, do tego zwany “zawodowym podrywaczem”
- Iwona - mewka z Ermitage’u
Zima 1970, Wejherowo. Najpierw województwie gdańskim, potem również we wrocławskim znikają samochody marki “Warszawa”, do tego należące do instytucji państwowych. Milicja jest bezradna, kolekcjonuje tylko kolejne zgłoszenia; dzieje się tak do czasu, aż do Trójmiasta przybywa major Krzyżewski, który na podstawie doświadczeń wrocławskich szuka części wspólnej spraw. Wtem jasna “Warszawa” wjeżdża we wracającą do domu pielęgniarkę, która cudem przeżywa. Ewidentne jest, że to nie wypadek, tylko celowe działanie. Major Krzyżewski prosi więc atrakcyjną, choć poobijaną Bożenę, żeby spróbowała opisać, co się dziwnego zdarzyło ostatnimi czasy w jej niby zwyczajnym życiu. Dzięki pisanym w trzeciej osobie notatkom pielęgniarki (gdzie między innymi komentuje swoją urodę, ech) udaje się rozbić gang i odkryć, co się działo z zaginionymi “Warszawami”.
Się pije: Courvoisier i żytniówkę.
Inne tego autora tutaj.
Ryszard Szczerba - Alibi #056
Spis osób:
- kapitan Jan Smolak - spokojny i flegmatyczny, siwiejący i z przedwczesnymi zmarszczkami
- inżynier Jacek Werenda (29) - właściciel “garbusa”, spowodował wypadek na Wybrzeżu Gdyńskim
- sierżanta Pawlak - drogówka
- porucznik Władysław Janikowski, kierownik grupy techniczno-dochodzeniowej
- sierżant Mrozek - spec od fotografowania miejsca wypadku
- Krzysztof Terecki (44) - właściciel volvo, zamożny rzemieślnik
- Alicja Kowalska - denatka
- inżynier Zieliński - alibi Werendy
- Terecka - zirytowana żona
- doktor Feliński - niemalże dwumetrowy chirurg, w przeciwieństwie do wzrostu i tuszy łagodny i pogodny jak dziecko
- Janeczka - sekretarka wydziału drogowego
- Joanna Wikler - kochanka Werendy, technik chemii, skromna, ale elegancka mężatka
- „Heniek”, „Rysiek” i “Bolek” - wywiadowcy
- Jan Fronczek - chwilowo za granicą, użycza mieszkania Wiktorowi
- Wiktor Smalec (22) - niby ważny redaktor, a tak naprawdę handluje walutą, taki bardziej nowoczesny z wyglądu
Na milicję zgłasza się inżynier Werenda, cały roztrzęsiony, ponieważ właśnie przejechał mężczyznę, który wtargnął mu nocą pod koła. Okazuje się, że pechowy przechodzień, Terecki, wcześniej rozwalił własny samochód i półprzytomny wbiegł na ulicę. Koło uszkodzonego samochodu Tereckiego znaleziono martwą niezidentyfikowaną, młodą dziewczynę. Co ciekawe, jej odciski palców znaleziono na samochodzie Werendy, chociaż ten ostatni twierdził, że nigdy jej nie widział. Sprawę mógłby wyjaśnić oczywiście Terecki, ale jak na złość stracił pamięć. Obaj panowie prowadzili pod wpływem, co nie pomaga, a dodatkowo Werenda ewidentnie kłamie co do swojego alibi. Co ciekawe, nikt też nie szuka denatki; dopiero po długich poszukiwaniach przez dzielnicowych znajdują się jej rodzice. Pogrzeb - i jak zwykle w takiej sytuacji - milicja na podstawie obserwacji tych, co przyszli (i nie przyszli) znajduje zbrodniarza.
Się pali: giewonty, piasty.
Się pije: koniak (a potem wsiada za kierownicę[1]).
Bawiąc-uczyć: autor wyjaśnia, na czym polega stereofotogrametria.
[1]
Dwa kieliszki i zaraz po wódce - niespodziewanie lekceważąco przerwał mu dyrektor. - Byłem niedawno we Francji. Gdyby tam tak reagowano jak u nas na wypicie kieliszka alkoholu, to o każdym kierowcy dałoby się powiedzieć, że jest „po wódce”.
Inne tego autora tutaj.
Zenon Borkowski - Śmierć przeszła obok #57
- podprokurator - dobija do trzydziestki, obiektywny w małym miasteczku
- Helena Pykowa (37) - kierownik wydziału zakupu żywicy w Destylarni
- Jan Pyka - architekt powiatowy
- Teresa - sekretarka prokuratora, jaskrawo wymalowana brunetka, wdowa
- prokurator Soliński - cierpi od lat na wrzodową chorobę dwunastnicy
- Stanisław Nehrebecki - brat zaginionej
- Tadeusz Ochocki - ginekolog, animuje życie towarzyskie w miasteczku
- Ochocka - internistka, żona Tadeusza, przyjmuje podprokuratora na kwaterę
- major Wierzbicki - Biuro Kryminalne KG, okulary podkreślają jego stałe zatroskanie, charakterystyczne dla intelektualistów
- Cudzikowski - prezes GS, partner szachowy Pyki, nie uznaje kobiet jako partnerek
- Strzelecka - farmaceutka, zaskakująco piękna, kruczoczarne włosy i złocistomiodowe oczy
- Ksawery Drążyk (ps. Ucho) - stroni od mokrej roboty, ale chętnie przytula znalezione rzeczy
- Bożena Kalińska - farmaceutka, eks-znajoma Strzeleckiej, kochanka Pyki, blond loki
Mąż zgłosił zaginięcie żony, przez co automatycznie stał się podejrzanym (“it’s always the husband”). Jednak przez półtora roku milicja nie znalazła żadnych śladów wyjaśniających zniknięcie Heleny Pykowej, która spakowała ogromną walizkę i wyjechała do matki, ale nigdy tam nie dotarła. Anonimowy podprokurator zjawia się w miasteczku i nagle zaczynają wychodzić różne detale - znajduje się porzucona walizka, Pykowa nieskutecznie leczyła się na bezpłodność, zarówno ona jak i mąż miewali romanse, wreszcie jej przyjaciółka - Strzelecka - stwierdza, że już jej nie obowiązuje pewna tajemnica. Do wyjaśnienia sprawy przydaje się wiedza z przeszłości (czasy okupacji), ale - mimo wykrycia przestępstwa - organy nie są zadowolone (ząż emrpmljvśpvr pupvnł mnovć żbaę, nyr mnzvnfg "pheenel" jfgemlxaął wrw zvrfmnaxę cbenżnwąpą, jvęp wą glyxb marhgenyvmbjnł, żban hpvrxłn m cemlwnpvółxą, n j mnxbcnarw jnyvmpr mnzvnfg mjłbx olłl xnzvravr. Cenjvr mnzbeqbjnan żban m cbzbpą oengn zbgljhwr zvyvpwę qb jmabjvravn śyrqmgjn, nyr betnal pmhwą fvę cemrm avą bśzvrfmbar).
Się zamawia: rozmowę telefoniczną na awizo.
Się podróżuje: z ogromną walizką, kufrem podobnym do szafy, co mógł ważyć nawet 30 kilo(!).
Się wspomina: sprawę Gorgonowej (trochę bez związku).
Się pali: klubowe.
Bawiąc-uczyć: działanie mieszanki SPC (porażającej układ nerwowy).
Seksizm codzienny: Ruszanie biodrami przez sekretarkę to “odpryski fali seksu w powiecie”.
Przysłowia mądrością narodów: Każdy ma taką żonę, na jaką go stać, mawiają muzułmanie.
Inne tego autora tutaj.
Inne z tego cyklu tutaj.
#58
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela maja 10, 2020
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2020, panowie, prl, kryminal
- Skomentuj
W większości kryminałów sprawę rozwiązuje doskonale współpracująca i zaprzyjaźniona ze sobą ekipa. U Ohlsson tak nie jest - Alex Recht, szef ekipy - jest doświadczonym rutyniarzem, irtytują go jego podwładni: chłodna i pozbawiona emocji Fredrika, analityczka z wykształceniem uniwersyteckim, która usiłuje oddzielać życie prywatne od sprawy oraz Peder, słabo panujący nad sobą i swoimi popędami. Wymusza szacunek w sposób czasem dość niewyrafinowany[1], co nie pomaga na stosunki w zespole. Peder jest zazdrosny o Fredrikę i jej udział w śledztwie, bo jego marzeniem jest zaprzyjaźnić się z szefem na tyle, żeby razem chodzili na piwo. Jednocześnie rozsypuje się jego życie prywatne, bo zaczął zdradzać żonę z przypadkową koleżanką z pracy, motywując sobie to faktem, że żona cierpi na przewlekłą depresję, a jemu się coś od życia należy. Z Fredriką, mimo że go wkurza, też by się przespał, bo jest atrakcyjna, chociaż wycofana[2]. Fredrika z kolei jest po przejściach - w wieku 15 lat uczestniczyła w wypadku, po którym nie mogła już grać na skrzypcach, co przekreśliło jej karierę skrzypaczki. Dodatkowo spotyka się z żonatym i 15 lat starszym od niej profesorem uniwersyteckim, co raczej ukrywa przed światem. W pracy irytuje ją wszechobecna pogarda dla eksperckiej wiedzy akademickiej.
Tak źle sklejony zespół szuka zaginionego dziecka - z pociągu w wyniku zbiegu okoliczności znika 6-letnia Lilian. Jej matka jest w separacji, bo ojciec dziecka kilkukrotnie ją brutalnie pobił, a sprawy umorzono tylko dlatego, że miał alibi od znajomych. To oczywiście daje policji asumpt do szczegółowego przyjrzenia się jego osobie, tym bardziej, że jest nieuchwytny (mimo nagłośnienia informacji o zaginięciu dziecka), a na jego służbowym komputerze znaleziono treści drastyczne. Sytuacja się komplikuje, kiedy matka otrzymuje w paczce włosy i ubranie dziecka. Dziewczynka niestety się znajduje niedługo później, martwa, naga i z napisem “Niechciana” na czole. To nie kończy listy zgonów w tym tomie, a finał, w którym Alex ulega poparzeniu, jest bardzo emocjonalny.
[1] – Na pewno nie zaszkodziłoby ci, gdybyś odnosiła się z szacunkiem do umiejętności i doświadczenia, które posiadam. Od wielu lat szukam zaginionych dzieci, więc uwierz mi, wiem, co robię.
[2] Fredrika, mimo tych krytycznych uwag pod jej adresem, była wyjątkowo pociągająca. Miała idealną cerę i duże, piękne, niebieskie oczy. Niebieskie oczy w połączeniu z ciemnymi kolorami dawały wręcz powalający efekt. Jej ciało wyglądało, jakby należało do dwudziestolatki, a postawa i spojrzenie były jak u bardziej dojrzałej kobiety. Piersi też wyglądały jak u
kobiety dojrzałej. Peder łapał się czasem na nieprzyzwoitych myślach o Fredrice. Podejrzewał, że stowarzyszenia studenckie i studenckie puby przeobrażały wielu młodych ludzi w świetnych partnerów seksualnych. Wyobrażał sobie, że ona też do nich należała.
Inne tej autorki tutaj.
#55-57 (przeczytałam też “Odwet” i “Na skraju ciszy”, albowiem szczęśliwie nic nie pamiętałam).
Napisane przez Zuzanka w dniu środa maja 6, 2020
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2020, panie, kryminal
- Skomentuj
9-letnia Ida, rezolutna i śliczna, wybiera się na nowym rowerze do kiosku po gazetę dla dziewcząt i gumę do żucia. Matka jest niespokojna, ale to raptem 5 kilometrów, nie ma powodu, żeby zabraniać tej odrobiny samodzielności. Tyle że mija godzina, półtorej, Ida nie wraca. Spanikowana matka zaczyna szukać dziewczynki, niestety ślad po niej zaginął. Policja pojawia się już trzy godziny później, uruchamia szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą, ale bez rezultatów - nie ma żadnego śladu, nie ma ciała dziecka, zniknął też rower. Sejer ze swoim współpracownikiem Skarrem sprawdzają wszystko - lokalnych przestępców (zwłaszcza o predylekcji do dzieci), rodzinę, potencjalnych świadków, ale dopóki matka małej Idy nie znajdzie jej roweru u innego dziecka, nie ma żadnego punktu zaczepienia aż do momentu, kiedy 10 dni później zamrożone ciało Idy, zawinięte w kołdrę i przebrane w elegancką koszulę nocną zostaje znalezione na poboczu drogi.
Mimo trudnego tematu to mało traumatyczna lektura; raczej trzyma czytelnika w napięciu, co się wydarzyło tego feralnego dnia. Autorka - niezależnie od śledztwa - podsuwa czytelnikowi różne tropy - stłuczka samochodu 18-letniego kuzyna Idy, staranowanego przez za szybko jadący samochód, dystrybucja narkotyków w warsztacie samochodowym czy wreszcie dziwne zachowanie Johannesa, autystyka, który potrafi tylko mówić “nie”.
Inne książki tej autorki tutaj.
#52 (nie wychodzę, więc czytam; w poprzednich latach “roczny limit” najwcześniej zrobiłam w maju 2014, kiedy nie performowałam w korporacji).
Napisane przez Zuzanka w dniu środa kwietnia 29, 2020
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2020, panie, kryminal
- Skomentuj
Maciej Z. Bordowicz - Fikcja #53
Spis osób:
- Franciszek Szpakowski (Szpaczek) - sprawia wrażenie przedstawiciela szmatławej elegancji i naciąganych manier
- Kubisz - dziennikarz, niewysoki, w przyciemnionych okularach, nie wygląda na 40 lat
- kapitan Jerzy Olecki - dość gwałtowny w reakcjach, przystojny, chłopięcy spryt czai się w oczach
- Zygmunt Rubin - przedwcześnie łysiejący, typ byłego sportowca wyczynowego
- Jastroń - dyrektor więzienia w Tarczewie, niski, grubawy, gładko wystrzyżony
- Jaranowski - więzień z podejrzanie regularnymi atakami gorączki
- podporucznik Iza - nieduża, ładna, a mundur leży na niej jak fartuszek szkolny na licealistce, nie umie w interpunkcję
- Adam Zdun - fotograf milicyjny, nadużywa retuszu, gdzie nie trzeba
- Tomasz Gozda - ma złote ręce do wszystkiego
- Józef Krupczak - 18-latek po poprawczaku, chętny na łatwy zarobek
- Staszewski - kasjer, cherlawy mężczyzna w okularach o grubych szkłach
- Zbyszek - niewysoki, w jasnym garniturze, funkcjonariusz incognito
- Joanna - młoda, bardzo ładna lekarka, biały fartuch leży na niej, jakby był szyty w Modzie Polskiej
- Mundzio Cajgowski - świetnie utrzymany facet po 50.
- Norowska - po 50., jak na swój wiek ma jeszcze pretensje do życia
- Andrzej - syn Norowskiej, ma smykałkę do elektroniki
Kilka lat przed współczesnym śledztwem, grupa przestępców - Rubin, Gozda i Krupczak - organizuje zuchwały napad na konwojenta przewożącego pieniądze. Krupczak ginie w płomieniach w celowo zablokowanym przez Gozdę samochodzie, wystawionym jako pułapka. Gozda ginie postrzelony przez milicję, pozostaje Rubin, któremu udaje się schować zrabowane walory, a aresztowany zostaje po pechowym spowodowaniu wypadku. W więzieniu w celi opowiada współosadzonym - Jaranowskiemu, Szpakowskiemu i Kubiszowi - o swoich wyczynach. Kubisz, jak się okazuje potem, jest dziennikarzem bez wyroku, który wyżebrał możliwość spędzenia miesiąca w więzieniu w celu uzyskania materiału na książkę. Z sukcesem, bo i sprzedana w sporej liczbie egzemplarzy oraz drukowana w odcinkach. Autor zapomniał już o całej sprawie, ale nagle dowiaduje się o śmierci “Szpaczka” oraz do jego drzwi puka Rubin, niedwuznacznie sugerujący, ze Kubisz podprowadził mu ukryte przed aresztowaniem pieniądze.
Jakkolwiek wprawiona jestem w analizowaniu zagadek kryminalnych, tak tutaj poległam, bo nie rozumiem związków między wszystkimi uczestnikami akcji. Wątek Jaranowskiego, któremu ktoś przemycał leki pozwalające na symulowanie choroby i pobyty w szpitalu, a finalnie go zabił, nie trzyma się kupy, wiążąc ze sobą lekarkę Joannę (notabene między wierszami pojawia się informacja, że to córka fotografa policyjnego) oraz Andrzeja, sprytnego majsterkowicza. Nie mam pojęcia, co z całą sprawą miał biznesmen Cajgowski poza pożyczeniem od śp. Szpaczka 100 tys. złotych, które okazały się być fałszywe. Oraz czemu mężczyzna po 50. “dobrze się trzyma”, a kobieta w tym samym wieku już tylko odcina kupony od własnej urody.
Się pije: koniak, zimne piwo.
Się pali: płaskie, giewonty.
Inne tego autora tutaj.
Andrzej Zarzycki - Dimanche znaczy niedziela #54
Spis osób:
- Roman Zagórny - dziennikarz z Dziennika Łódzkiego w delegacji, z przeszłością w służbach
- Roma Kulicka - ostra, przystojna blondynka, z mocnym makijażem oczu
- kapitan Jerzy Szarecki - Komenda Stołeczna MO, mózg operacji
- porucznik Paweł Grad - szczupły opalony blondyn, przyjaciel Szareckiego, życzliwie usposobiony do świata
- podpułkownik Tadeusz Kuźmierek - jowialny, fanatyczny wróg biurokracji
- Jadzia - sekretarka Kuźmierka, filuternie patrzy na Grada
- Henryk Kocoń - laborant w Spółdzielni Chemicznej, przypadkowy przechodzień
- porucznik Grzegorz Filipiak - Komenda Dzielnicowa
- kapral Leon Sikora - bystry WOP-ista incognito, pojawia się w reminiscencjach (ale istotnych!)
- Grażyna Holek - telefonistka, miła, lecz sprytna
- redaktor Andrzej Dymek - znajomy Zagórnego, bywalec SPATiF-u, zwany Otcodymkiem
- Dudzik (ps. Pyton) - emerytowany rzezimieszek
- inżynier Robert Skóra - właściciel hacjendy na Bielanach, organizuje imprezy z gołymi tancerkami
- porucznik Albin Kosma - system nerwowy prowadzonej akcji
- Zdzisław Trojanek - syn Feliksa, pilny uczeń Dudzika
- Feliks Trojanek - właściciel posesji przy Morwowej 2, dawniej postrach okolic
- Czesław Trojanek - syn Feliksa, łatwo nawiązuje kontakty, w tym międzynarodowe
Pół stołecznej milicji szuka tajemniczego “Pana Bolo”, który handluje walutą hurtowo oraz wprowadza zmowę cenową u koników, a krnąbrni dostają ostrzeżenia. Zupełnym przypadkiem Zagórny, mieszkający w Grand Hotelu, znajduje w eleganckiej torbie belgijskich linii lotniczych “Sabena” 20 tysięcy dolarów i karteczkę z tajemniczą notatką. Przepisuje karteczkę skrzętnie niczym student z dowcipu (co to idzie student, leży książka telefoniczna, na wszelki wypadek bierze i się uczy na pamięć), po czym w drodze na posterunek obrywa w głowę, a zawartość torby znika. Wprawdzie podpułkownik Kuźmierek ręczy za znajomego z dawnych czasów, ale jedna z linii śledczych oczywiście sugeruje, że Zagórny może być w szajce rozprowadzającej dolary (fałszywe i prawdziwe). Jak się łatwo domyślić, pomyłka następuje z powodu identycznych toreb, a współpraca Zagórnego pozwala sprawę wyjaśnić.
Się pali: fajkę, triumphy, carmeny.
Się pije: koniak (pliskę), żytnią z lodu.
Się je: strogonoff w kokilce.
Inne z tego cyklu tutaj.
#49 (przeczytałam też po raz kolejny EW052.
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek kwietnia 23, 2020
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2020, panowie, prl, kryminal
- Skomentuj