Więcej o
kryminał
Bardzo nietypowa historia, bo do rozwiązania tajemnicy zostają zaprzężeni nieco wbrew swojej woli czterej bohaterowie wcześniejszych powieści - detektyw Hercules Poirot, pisarka powieści kryminalnych Ariadna Oliver (pojawiająca się epizodycznie w ”Trzeciej lokatorce”), nadinspektor Battle i pułkownik Race związany z wywiadem (znany z “Mężczyzny w brązowym garniturze”). Ekscentryczny[1] bogacz, kolekcjoner Shaitana, zaprasza ich na kolację, żeby im pokazać ciekawostkę - czterech morderców, którym udało się ujść sprawiedliwości. Przy jednym brydżowym stoliku zasiadają detektywi, przy drugim młoda, nieśmiała dziewczyna, starsza pani - brydżystka, wzięty lekarz i szanowany podróżnik. Gospodarz rzuca aluzje, atmosfera jest napięta, nie jest więc dziwne, że pod koniec wieczoru zostaje znaleziony martwy. Czwórka po stronie prawa łączy siły, żeby odkryć, kto zabił Shaitanę, a przy okazji - jakich zbrodni jego goście dokonali wcześniej.
[1] Jaki tu jest festiwal obelg pod adresem niebrytyjsko wyglądającego Shaitany - najłagodniejsze określenia są typu “Każdy Anglik, zobaczywszy go, miał ochotę dać mu kopniaka, bo był przedstawicielem innej narodowości, słusznie pogardzanej przez Brytyjczyków”, ale oczywiście nie w twarz, bo bogaty.
Inne tej autorki.
#45
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek czerwca 27, 2025
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2025, kryminal, panie
- Skomentuj
Lubimy te piosenki, które już znamy, więc nie zdziwi Was zapewne, że rzuciłam się na kolejną już ekranizację kryminałów Jussi Adler-Olsena jak Reksio na szynkę. Kolejną, bo widziałam już kilka pełnometrażowych duńskich filmów na podstawie poszczególnych książek (ha, i jest już więcej niż widziałam kilka lat temu, dobra wiadomość). Pierwszy sezon netflixowego serialu to ekranizacja “Kobiety w klatce” - historia założenia departamentu do spraw nierozwiązanych jako sposób na poradzenie sobie z krnąbrnym detektywem Morckiem przeplata się z próbą odkrycia, co się stało z zaginioną 5 lat wcześniej prokuratorką. Co ciekawe, akcja serialu przeniesiona została do Szkocji, bez straty dla jakości, bohaterowie mają brytyjskie lub klasyczne imiona, jednak część nazwisk jest spójna z pierwowzorem (np. Morck, ale Hafez el-Assad stał się Akramem Salimem). Chemia między nieco przypadkowo zestawionym zespołem jest zachowana, dialogi są świetne, a sam Morck, grany przez Matthew Goode’a (nieco nijaki Finn Polmar z “Good Wife”) ma charyzmę i wdzięk, a jednocześnie jest absolutnie wkurzający. Doskonała muzyka, bardzo dynamiczna, wciągająca fabuła, niestety ktoś wpadł na pomysł, żeby z jakiegoś względu przerobić oryginalną intrygę w coś… dziwnego. Wszystkie elementy są, ale tło i motywacja głównego złola jest w porównaniu z ksiażką zwyczajnie słaba. Więc lepiej zacząć od książki, a serial można sobie machnąć dla rozrywki już po.
Przeczytałam też po raz kolejny pierwowzór.
#39
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 10, 2025
Link permanentny -
Kategorie:
Czytam, Oglądam, Seriale -
Tagi:
2025, kryminal, panowie
- Komentarzy: 2
Międzywojnie. Piękna Ada Kornicka przebiera między kawalerami, ale zamiast statecznego mecenasa wybiera lekkoducha Wiktora, wbrew woli brata i ojca. Sielanka kończy się szybko, bo Wiktor przyszedł po posag, a kiedy okazało się, że Kornicki senior zbankrutował, przestało być miło. Ada idzie więc do brata po “pożyczkę”, ten tańczy “a-nie-mówiłem” i wyśmiewa siostrę; rzecz kończy się tragedią - zastrzelonego brata po kilku dniach znajduje gospodyni, a Ada zostaje aresztowana i oczekuje na karę śmierci, chociaż okoliczności są co najmniej dwuznaczne. Mija 20 lat. Do Paryża jedzie młody Wolwicz, syn byłej żony zamordowanego Kornickiego juniora. Przypadkiem poznaje tam piękną Danielle, która okazuje się córką Ady i po śmierci matki chce oczyścić jej imię. Wraca i odkopuje stare dzieje, część ludzi zginęła, bo wojna, część zdziadziała, ale odnajduje mecenasa, który był obrońcą Ady przed laty. Finał następuje dość raptownie.
To zaskakująco ciekawy kryminał, z zaskoczeniem fabularnym, ale - poza próbą oddania degeneracji przedwojennego społeczeństwa - w zasadzie nie ma wiele realiów epoki PRL, kiedy dochodzi do rozwiązania tajemnicy sprzed lat.
Inne tej autorki.
#36
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek maja 19, 2025
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2025, kryminal, panie, prl
- Skomentuj
Fabularnie to bardzo podobna historia co ”Zagadka Błękitnego Ekspresu” - młoda dziewczyna, Anna Beddingfeld, niespodziewanie usamodzielnia się po śmierci ojca, antropologa. Wprawdzie nie ma pieniędzy, ale ma urodę i tupet, więc wyjeżdża do Londynu, gdzie przypadkiem jest świadkiem tragedii - mężczyzna wpada pod pociąg, przy zwłokach pojawia się tajemniczy mężczyzna w brązowym garniturze, który twierdzi, że jest lekarzem, zabiera coś z kieszeni zmarłego i znika. Anna znajduje małą karteczkę, która wypadła z czyjejś kieszeni i to rozpoczyna jej wielką przygodę - za cały posiadany majątek kupuje bilet na statek do Południowej Afryki. Zawiązuje się grupa znajomych - milioner, w którego domu popełniono tajemnicze morderstwo, dziwnie zachowujący się sekretarz, nietypowy pastor, przebojowa lady, nadskakujący jej przystojny wojskowy i tajemniczy drugi sekretarz, który coś ukrywa. Rzecz dotyczy diamentów z Rodezji i międzynarodowego gangu, którego szefem jest osoba o pseudonimie Pułkownik. Jak to częste u Christie, jedni kochają się w pięknej Annie i chce się z nią żenić, drudzy chcą ją zabić, bo za dużo wie. W finale oczywiście wielka miłość, małżeństwo i dziecko.
To raczej przygodówka, a nie kryminał jako taki. Kolonializm w pełnej krasie, gdzieś tam na obrzeżach grupy zamożnych Anglików w podróży snuje się służba i lokalni mieszkańcy, kobiety są traktowane jako ładny dodatek, niekoniecznie mający decyzyjność i coś do powiedzenia. Tym bardziej zaskoczyło mnie, że autorka zdobyła się na odrobinę sarkazmu: Mężatki głupieją, kiedy mówią o mężach - często zdarza się słyszeć zupełnie inteligentne kobiety, mówiące rozstrzygającym tonem “Edgar powiedział”, podczas gdy ogólnie wiadomo, że Edgar jest skończonym durniem.
Inne tej autorki.
#32/#9
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek maja 9, 2025
Link permanentny -
Kategorie:
Słucham (literatury), Czytam -
Tagi:
2025, kryminal, panie
- Skomentuj
Alicja, przyjaciółka Joanny, czegoś się boi. Ale nie powie, tylko robi aluzje, Joanna oczywiście angażuje się w grę, daje cudowne lekarstwo na uspokojenie, nie analizując przyczyn, wtem ktoś Alicję morduje. Narratorka pieczołowicie udaje głupią mimo swojej miłości do służb, ale pęka, bo milicję wspiera jej konkubent, prokurator Diabeł, a jemu się nie da kłamać na dłuższą metę. Z właściwym sobie brakiem gracji zaczyna prowadzić śledztwo już z błogosławieństwem milicji i policji, bo z Warszawy przenosi się do Kopenhagi. Odwiedza ukochane wyścigi i wspólnych znajomych, cudem unika zamordowania i z mętnych wskazówek Alicji odkrywa, kto jest szefem szajki przemytników narkotyków. A, zwłoki Alicji znikają z kostnicy, co dodatkowo komplikuje wszystko.
Wiem, starość, nie śmieszy mnie Chmielewska już. Zdaję sobie sprawę, że motywy “nie możemy mówić wprost, bo podsłuch”, zostawianie wskazówek wyrytych w świeżym tynku, komedia pomyłek i ciągłe bycie o krok od przypomnienia sobie czegoś ważnego posuwają akcję do przodu, ale przez cały czas miałam ochotę zdzielić zarówno Alicję, jak i Joannę po łbie. Źle się też zestarzały wszelkie wstawki o kontrwywiadzie, inwigilacji obywateli dla dobra ich samych, dodatkowo też bardzo przykro mi się czytało, jak wielka miłość Diabła objawia się tym, że wyzywa Joannę od idiotek i kretynek przy każdej okazji. Nie mówię, że nie zasłużenie czasem, ale na litość.
Się pije: hektolitry kawy, whisky, jarzębiak, soplicę.
Się maluje: paznokcie lakierem Elisabeth Arden, który wcale nie jest tak piękny jak wskazywałaby cena.
Się sprzedaje: egzotyczną spożywkę w Danii - żabie udka, szarańczę w cukrze, wszystkie rodzaje spaghetti, marynowanego węża,ćwikłę, polską szynkę, śledzie, ogórki, bigos.
Się ukrywa: bardzo porządne urządzenie do pędzenia bimbru, nielegalnie ubitą świnię, obrączki z dukatowego złota w słoiku buraczków.
Aktualia: Od dwóch miesięcy żaden Polak nie dostaje greckiej wizy. Nie wpuszczają komunistów, ale ty oczywiście o ostatnich wydarzeniach politycznych nie masz pojęcia.
Inne tej autorki, inne z tej serii.
#30
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota maja 3, 2025
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2025, kryminal, panie, z-jamnikiem
- Komentarzy: 5
Koniec XIX wieku. Zbliżają się 50. urodziny Henry’ego Jamesa, absolutnie realnego pisarza, aktualnie w dołku - książki mu się nie sprzedają, pisanie na scenę nie idzie, umarła jego ukochana siostra, nie może dojść do ładu z swoją seksualnością, decyduje się więc na ostateczną kąpiel w Sekwanie. Wtem zaczepia go sam Sherlock Holmes, sam powątpiewający w swoją realność, od słowa do słowa niedoszły samobójca zgadza się pomóc detektywowi w odkryciu, czy Clover Adams, żona znanego amerykańskiego historyka, rzeczywiście targnęła się na swoje życie. Tak rozpoczyna się epicka opowieść, w której autor ciągnie obu bohaterów przez pół świata, każe im siadać do stołu z Twainem czy Rooseveltem, prowadzić niekończące się rozmowy, obserwować światowy establishment, śledzić zdradzieckiego Moriarty’ego, podziwiać Wystawę Światową w Chicago, żeby w finale zapobiec zamachowi na porządek świata.
Obiektywnie to bardzo dobrze napisana książka, wielowarstwowa, postmodernistyczna, z ukradkowymi mrugnięciami, jakie autor przemyca w narracji do czytelnika, na przykład ubawiłam się podczas sarkastycznych obserwacji Jamesa o niskiej jakości historyjek o Sherlocku Holmesie; można się bawić w rozpoznawanie, co się wydarzyło naprawdę, a co autor radośnie zmyślił. Ale ja jestem plot junkie i męczyłam się tygodniami, czytając opisy obiadów, zwyczajów towarzyskich, rozplątując powiązania między postaciami i podążając za szczegółową trasą bohaterów. Więc przyznaję, Simmons umie pisać, ale chyba nie jest to mój ulubiony typ literatury.
Ciekawostka - końcowa część akcji dzieje się na początku kwietnia, co korelowało z realnym czasem czytania, lubię takie przypadkowe zbieżności. Miałam kiedyś pomysł, żeby zrobić kalendarz akcji książek, żeby wybierać sobie na przykład zimą zimowe, a latem letnie, ale pomysł zarzuciłam.
#24
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela kwietnia 13, 2025
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2025, beletrystyka, kryminal, panowie
- Komentarzy: 7