Więcej o
2006
Przeurocza książka dla dzieci o kotach. Koty są złe i czarne, zorganizowane w bandę złoczyńców. Są też dobre i rude albo pręgowane, które walczą z czarnymi. Rzecz się dzieje w Gdańsku, w okolicy portu. Złe koty chcą znaleźć czarodziejski pierścień i rządzić światem, a dobre koty - mieszkać spokojnie i uprawiać życie rodzinne w promieniach letniego słońca. Oczywiście kończy się dobrze, a na przepięknych ilustracjach Grabiańskiego jest mnóstwo kotów. Co jak co, ale to chyba najlepszy koci ilustrator.
#77
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota grudnia 2, 2006
Link permanentny -
Kategorie:
Czytam, Przeczytali mnie -
Tagi:
2006, dla-dzieci, panowie
- Komentarzy: 19
Błyskotliwie zauważyłam, że to kolejna część książek o pięciu siostrach Walsh. Poprzednia, "Anioły", była o Maggie, której mąż miał romans i odeszła. Ta opowiada o Claire, wesołej młodej mężatce, którą mąż zostawia w dniu, w którym urodziła ich dziecko. Jak się łatwo domyślić, przestała być taka wesoła. W zasadzie każdy, kto miał okazję być przez kogoś zostawiony, powita jak starego znajomego całą gamę uczuć, jaka w człowieka trafia w takiej sytuacji. Depresja, smutek, poczucie beznadziejności i marzenia, że będzie tak jak kiedyś, kiedy ON wróci. Pytanie tylko, czy da się dwa razy wejść do tej samej rzeki (wiem, wiem, Kasia Piórecka jednego lata się dwa razy w Świdrze kąpała) i czy warto.
Nie przepadam za wklejaniem cytatów z książek, ale ten mnie szczególnie ujął:
Pokoje mężczyzn są ładnie posprzątane tylko wtedy, gdy pierwszy raz idziemy z nimi do łóżka. Potem pomieszczenie znowu wyglada tak, jakby uderzyła w nie bomba.
Zupełnie jakby po skonsumowaniu znajomości facet wołał: "W porządku, kochani, możecie wyłazić!"
I wtedy spod łóżka wyłania się cała armia brudnych slipek, przepoconych skarpet, a także kubków, talerzy, czsopism motoryzacyjnych, obrzydliwych swetrów, brudnych spodenek i koszulek piłkarskich, szklanek po piwie, kalendarzy z panienkami, książek Stephena Kinga, wilgotnych ręczników, sloików z dżemem, a wszystkie te rzeczy przepychają się łokciami, hałasują i głośno protestują, że tyle czasu musiały spędzić w ukryciu. A potem zaczynają się przeciągać, otrzypywać z kurzu, by wreszcie ułożyć się w artystycznym nieładzie na dywanie, tam, gdzie ich miejsce.
"Co tak długo", woła wesoło jakaś skarpetka do zwycięskiego uwodziciela. "Opierała się trochę, co?"
Inne tej autorki tu.
#76
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota grudnia 2, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, beletrystyka, panie
- Skomentuj
To książka o mnie, o Tobie i o tych wszystkich ludziach, którzy siedzą kilkanaście godzin dziennie przed monitorem, mają znajomych na drugim końcu Polski, mimo że nigdy ich nie widzieli i o wiele lepiej im idzie komunikacja za pomocą klawiatury. Książka to w zasadzie blog (tyle że bez komentarzy) o tym, jak wygląda życie programistów i geeków (i oczywiście programistek i geeketek), najpierw w kampusie Microsoftu, potem we własnej firmie. W zasadzie nie jest ważne, jak wyglądasz, ile masz lat i jakiej płci jesteś - ważne, co piszesz i co robisz (brzmi jak społeczeństwo idealne...). Trochę CyberJoli Dream, trochę dziennik z korporacji, trochę o tym, jak w świat superinfostrady wchodzą ludzie z innego pokolenia. I o życiu - trochę nudnym, monotonnym, takim, jakie ma większość informatyków.
Dużo celnych obserwacji na temat życia ludzi ery wieloczynnościowej, którzy jednocześnie pracują, odpisują na e-maile, myślą, czują i żyją tym, co do nich przez ekran monitora przychodzi. Inne książki Couplanda tak mi się nie podobały, do tej - jak widać - mam odpowiedni background.
Inne tego autora:
#75
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek listopada 23, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, beletrystyka, panowie
- Komentarzy: 3
Pierwsza książka Nigelli na polskim rynku. Wprawdzie tłumaczenie drętwe, czasem z kalkami, ale bez błędów. Pozwala cieszyć się ślicznym nigellowym stylem i zdjęciami kobiety mojego życia (chcemy się z TŻ z nią ożenić. Żeby gotowała, a my będziemy patrzeć. TŻ mówi, że nie tylko patrzeć. Ja chyba też nie tylko patrzeć). Twarda oprawa, A4, cena spora, ale warto. Wkurza mnie trochę dodanie kartek na notatki, mimo że to pomysł samej autorki, a nie wydawcy. Ja mogę jej zdjęcie polizać, ale nie będę moim kaprawym pismem bezcześcić książki.
#74
Napisane przez Zuzanka w dniu środa listopada 15, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, panie, kulinarne
- Komentarzy: 2
Bardzo wiernie zekranizowana, o czym wspominałam. Książka jest może ciut bardziej dosadna, więcej trupów, flaków i krrrwi. Dla wielbicieli gore - pozycja obowiązkowa. W zasadzie chyba tylko wzbogacona jest o panią, która uprawia seks tantryczny i ma największy orgazm ever (tylko szkoda, że ostatni ;-)).
Inne tego autora:
#67
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek października 31, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, beletrystyka, panowie
- Skomentuj
Zbiór felietonów o tym, że warto być bogatym. Ogólnie wiadomo, że najlepiej być młodym, bogatym i zdrowym, ale tutaj autor skupia się na tym, co fajnego można mieć za ciężko zarobione pieniądze. I nawet nie chodzi o to, żeby pieniądze lokować w biżuterii, obrazach czy funduszach i patrzeć, jak rosną. Najfajniej jest, gdy ma się z tego przyjemność. Dobre wina, szampan, kawior, luksusowe restauracje, letni dom w atrakcyjnej okolicy turystycznej, ekskluzywny hotel, ręcznie szyte koszule, prywatny odrzutowiec - to wszystko się składa na podejście - "warto żyć".
Wyjątkowo się zgodzę - żyje się nie po to, żeby pracować, tylko po to, żeby po pracy mieć kiedy i na co wydawać to, co się zarobiło. Niestety to, co jest najcenniejsze - czas na ogólnie pojęte pożywianie się tym wszystkim, co przyjemne - jest nie do kupienia (chociaż... zapłacenie komuś, żeby pracował, gdy ja w tym czasie piszę i czytam - Albercik, to działa ;-)).
Inne tego autora tu.
#66
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota października 28, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, felietony, panowie
- Skomentuj