Więcej o
Fotografia+
Jeżdżąc po Polsce, trafiliście już zapewne na określenie "kolonia", które nie oznacza bynajmniej wyjazdu letniego dla dzieci i młodzieży, tylko odrębną jednostkę administracyjną. W Poznaniu koloniami określa się osiedla budowane czasem przez znanych architektów w okresie międzywojnia. A ponieważ w najbliższej okolicy spacerowej mam kilka, to mogę okazać.
Kolonia mieszkaniowa przy ul. Wspólnej w Poznaniu, mieszcząca się między Wspólną, Tokarską i Rolną, została zaprojektowana przez Władysława Czarneckiego i wybudowana w 1927 roku. Wzorowana na wiedeńskich Arbeiterhofach, jest w zasadzie jednym budynkiem w kształcie prostokąta, z dużym dziedzińcem pośrodku; podwórko ma ponad 8 tys. m² i jest najprawdopodobniej największym podwórkiem na świecie. W założeniu na podwórzu miała powstać pralnia samoobsługowa (mieszkania były zbyt małe, żeby dało się w nich trzymać własną pralkę) i ochronka dla dzieci mieszkańców, ale było to podobno zbyt awangardowe rozwiązanie. Ostatecznie powstał teren zielony, po wojnie zabudowany garażami i szopkami wbrew zamysłowi architekta. Aktualnie z podwórza pozostał ring dookoła, służący do komunikacji i parkowania licznych samochodów, na środku jest ogrodzone boisko i garaże. Żeby dostać się do środka, trzeba trochę cierpliwości - często ktoś wyjeżdża lub wjeżdża samochodem albo wchodzi do jednej z licznych klatek schodowych.
GALERIA ZDJĘĆ.
Poprzednie epizody: Baraki dla Polaków * Kolonia robotników kolejowych * Osiedle dla bezdomnych i bezrobotnych.
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek lipca 23, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tag:
debiec
- Komentarzy: 2
[5.07.2020]
Na specjalne życzenie Majuta ponownie pojechaliśmy do Suchorzewa przespacerować się z Ptysiem i Primem przez łąki i pola. Niestety, Ptyśka na zdjęciach mało, bo prowadził go Majut, a Majut sobie nie życzy publikowania zdjęć. Z obserwacji - lubią kolczaste gałązki jeżyn, koniczynę i wchodzić w szkodę.
GALERIA ZDJĘĆ i ubiegłoroczny spacer. Jeśli chcecie na spacer z alpaką, umawiacie się przez FB.
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek lipca 13, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ -
Tag:
suchorzew
- Skomentuj
[4.07.2020]
Mam takie miejsca w Poznaniu, które omijam, bo zawsze pośpiech i gdzie indziej, ale tęsknie rzucam okiem i myślę, że może kiedyś. Skorzystałam z organizowanego przez SARP do Parku Szelągowskiego, żeby wreszcie się przespacerować wzdłuż Warty od Cytadeli. Sam Szeląg to już tylko wspomnienie po popularnym miejscu spacerowo-wypoczynkowym XIX-wiecznego Poznania, nie ma ani strzelnicy Bractwa Kurkowego, ani restauracji, gdzie 5 tysięcy osób na trzech tarasach mogło uczestniczyć w rozrywkach (wojna była). Z nowszych obiektów można zobaczyć modernistyczny Dom Weterana i współczesne centrum kulturalne - Ogród Szeląg. I wrócić Szelągowską, wzdłuż pięknych domków na skarpie przy Cytadeli.
Jak się dobrze przyjrzycie, to znajdziecie mnie na zdjęciach w artykule na tenpoznan.pl.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu środa lipca 8, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
zbudowane, photowalk, sarp
- Skomentuj
[20.06.2020]
W zasadzie to planowałam spacer po parku wokół pałacu w Tarcach, ale Miłosław był pod drodze jakby bardziej. W pałacu mieści się szkoła (chyba że pandemia albo sobota, to wtedy nie, bo zamknięte), w dobudówce przedszkole (jak wyżej), a dookoła ogromny, piękny, poprzecinany mostkami park. Zielono, czterolistne koniczyny, mokro, znowu przemoczyłam pantofelki. Jako że czas mnie gonił, nie było spaceru po miasteczku, a szkoda, bo ładne.
Celem wycieczki był rejs po Warcie. W Nadwarciańskim Parku Krajobrazowym rzeka meandruje i ma sporo małych marin, z których można wypłynąć. Za pomocą telefonu da się wynająć[1] katamaran na godzinę lub więcej; wypływaliśmy z mariny w Pyzdrach. Młodzież zachwycona, bo kapitan pozwolił posterować i mimo wysiłków udało się nie wyrżnąć w brzeg. Trochę padało, więc raczej szaro, ale z wody widoki na zieleń i nabrzeże. Jerzyki i jaskółki, czasem kaczka.
Najsłabszym punktem dnia okazało się znalezienie restauracji, która byłaby przyzwoita (nie pizza-kebab-frytki) i serwująca jedzenie detalicznie, a nie na imprezie zorganizowanej. Po wielu telefonach w losowe miejsca wylądowałam w Zameczku Myśliwskim "Darz Bór" w Bugaju. Google Maps się zgubiło, na szczęście są kierunkowskazy. Na miejscu dwie imprezy zorganizowane, ale był namiot dla niezorganizowanych (jak już ustaliliśmy, że jednak są w stanie kilka dodatkowych osób nakarmić). Oraz zagródka z danielami, które ciekawe przychodzą do płota i trącają noskami.
GALERIA ZDJĘĆ.
[1] Dzwoni się na numer 608397405 i się dowiaduje o terminy i ceny.
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek czerwca 29, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ -
Tagi:
bugaj, warta, miloslaw
- Skomentuj
[6.06.2020]
Poprzednio pojechaliśmy z trzyletnim, mocno niechętnym Majutem, nieco za późno, więc nie wpuszczono nas do pałacu. Teraz Majut był bardziej chętny, a do pałacu zdążyliśmy przed wysypem wycieczki na rowerach, więc zarówno wnętrza (w maseczkach), jak i park (bez maseczki) mieliśmy w zasadzie dla siebie. Must have dla uczniów i fanów Mickiewicza oraz dla wielbicieli architektury dworkowej i mebli z epoki. Park nurza się w późnowiosennej zieleni, maki, łubin i naparstnica. Na punkt widokowy opodal znowu pojechałam bez długiego obiektywu i znowu było zachmurzenie. Do trzech razy sztuka.
Kolumny z zewnątrz / od środka
Sufit na bogato / Rzut na żyrandol
Składany stolik[1] z masą perłową / Sala z fortepianem
Korytarz na bazie łuku / Prasówka z epoki
Detal / Ogród Zosi
Szerszy plan / Paproć
Ogródek Zosi / Mak
Kościół w Brzostkowie / Pałac w Śmiełowie
GALERIA ZDJĘĆ oraz wcześniejsze wizyty Śmiełów 2012 i punkt widokowy w Żerkowie 2019.
[1] Świetny patent. Złożony jest płaski i stoi za drzwiami.
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 20, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Maja, Fotografia+ -
Tagi:
smielow, szwajcaria-zerkowska, sztuka
- Skomentuj
[24.05.2020]
W zasadzie to planowałam - jak w listopadzie - wizytę w Dworzysku w Szczawnie-Zdroju, ale rodzina uznała, że na obiad (nawet dość wyrafinowany, jest za wcześnie), więc robiąc przystanek na spacer w pięknych okolicznościach przyrody, dotarliśmy do Wrocławia. Dwa krasnale więcej na liście, miałyby być trzy, ale okazało się, że ten zlokalizowany w naszej, jak to się ładnie w nowomowie określa, destynacji obiadowej, został skradziony. Ale na steki do Winners Steakhouse Pub (Pawła Włodkowica 5) można i tak, bo dobre. I dają na deser brownie gratis.
Bulwar Tadka Jasińskiego / Trójkuć Wywiadek
Podwórko przy Synagodze pod Białym Bocianem
Szomol / Fosa Miejska
Krupnicza
Pomnik Ignacego Jana Paderewskiego / Nadodrze, ul. Łokietka 3
Więcej krasnali tu, a tu GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 16, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Fotografia+ -
Tagi:
polska, wroclaw
- Komentarzy: 1