Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Czytam

Emily Lockhart - Byliśmy łgarzami

Cadence jest najstarszą wnuczką w bogatej rodzinie, której protoplaści przypłynęli do Ameryki na Mayflower. Do 15. urodzin jest jak w bajce - mieszka w pięknym domu z mamą i ojcem, a na wakacje jeździ na rodzinną wyspę, gdzie stoją cztery posiadłości - dom jej dziadka i trzy domy jego córek: jej matki i dwóch ciotek. Wszystko zaczyna się psuć, kiedy umiera babka, a niedługo potem odjeżdża w siną dal ojciec Cadence. 15. wakacje na wyspie zaczynają się cudownie - spędza czas z równolatkami - kuzynką Mirrel, kuzynem Johnnym i hinduskim przyjacielem rodziny Gatem, którzy stanowią nierozłączną czwórkę psotnych nastolatków, nazywających sami siebie Łgarzami, ukrywających się przed rodzicami i młodszym rodzeństwem. Cadence zakochuje się w Gacie, pierwsza, niewinna 15-letnia miłość. Niestety, lato kończy się wypadkiem - przemarznięta Cadence zostaje wyłowiona z wody, na głowie ma ślad uderzenia o skały; zaczyna cierpieć na dotkliwe migreny, a dodatkowo niewiele pamięta z wydarzeń przed wypadkiem i po wypadku. Mija rok, 16. wakacje spędza poza wyspą, podróżując z ojcem po Europie; stęskniona wysyła listy do reszty Łgarzy, ale nikt jej nie odpowiada, pewnie świetnie się bawią bez niej. Decyduje, że na kolejne wakacje chce wrócić na wyspę, żeby spotkać się z przyjaciółmi i przypomnieć sobie, co się stało przed dwoma laty.

Z cyklu "z twistem". Twist jest w zasadzie zawarty w tytule - nie można ufać narratorce. Ze względu na bohaterów to raczej literatura dla młodzieży niż dla dorosłych, acz wciągająca.

Inne tej autorki:

#4

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela stycznia 8, 2017

Link permanentny - Tagi: 2017, beletrystyka, panie - Kategoria: Czytam - Skomentuj


Nicola Yoon - Ponad wszystko

18-letnia Madeline nie wychodzi z domu - cierpi na rzadką chorobę - nie ma odporności, a jej organizm może zareagować wstrząsem (i śmiercią) dosłownie na wszystko. Opiekuje się nią mama, lekarka i pielęgniarka. Poza tym świat ogląda przez szybę - uczy się przez Internet, tam ma znajomych i czytelników (publikuje recenzje książek), a jeśli - rzadko - ktoś ją odwiedza, musi przejść przez długotrwałą procedurę dekontaminacyjną. Marzy oczywiście o tym, co na zewnątrz - wizycie w antykwariacie, spacerze po łące i kąpieli w oceanie, ale umie zaakceptować to, że jest w środku dla własnego bezpieczeństwa. Tyle że do domu obok wprowadza się rodzina z jej równolatkiem - Oliverem. Nawiązują kontakt wzrokowy i od tego momentu wszystko się zmienia.

To raczej książka dla nastolatek, ale dość zgrabnie (i współcześnie) napisana - w akcję wplecione są rysunki Maddy, jej maile, internetowy chat. Przesłanie jest dość oczywiste - miłość jest najważniejsza, chociaż nie do końca w taki sposób, jakiego się można spodziewać.

Z cyklu "z twistem". Twist raczej pretekstowy.

#3

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota stycznia 7, 2017

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2017, beletrystyka, panie - Skomentuj


Liane Moriarty - Wielkie kłamstewka

Australia, prestiżowa dzielnica. W publicznej szkole mieszają się lokalni bogacze, robiące karierę matki, rzemieślnicy i napływowi, wszyscy mają jeden wspólny mianownik - dobro dzieci. Madeline ma kochającego męża i trójkę dzieci, ale zmaga się ze złością na swojego pierwszego męża, który zostawił ją z kilkumiesięczną (dziś już 14-letnią) pierworodną córką i odszedł, a teraz wraz z nową żoną i drugim dzieckiem - równolatką jej najmłodszej córki - wrócił i zamieszkał w bliskiej okolicy. Co gorsze, jego uduchowiona druga żona, Bonnie, jest cudowna - miła, opiekuńcza, troskliwa, a do tego córka Madeline woli ją od matki. Jane jest nowa i tajemnicza, nieco nudna i szarawa, ma synka Ziggy'ego, nie ma za to męża; przypadkiem poznaje Madeline, która wprowadza ją w świat lokalnych klik i koterii. Celeste, piękna bez wysiłku, ma życie jak z bajki - bogatego, przystojnego męża, dwóch synów bliźniaków i wspaniały dom. Podczas aklimatyzacji 5-latków w szkole dochodzi do scysji - ktoś skrzywdził małą Amabelle, według dziewczynki był to syn Jane, który jednak zaprzecza. Sprawa się rozdmuchuje i prowadzi do śmierci - ktoś ginie. Akcja powieści jest dwutorowa - chronologiczne wydarzenia przeplatają się z relacjami i opiniami świadków już po tragedii.

Znęcona artykułem o książkach z twistem, z których czytałam 9 i nie wspominam tego źle (o ile wspominam, bo wiecie, jak to z moją pamięcią), poszłam tropem polecanym lektur. Twist tutaj jest widoczny od początku - wiadomo, że ktoś zginął, ale nie wiadomo, kto i czemu. Zaczyna się jak większość chick-lit - od łagodnych, ironicznych opisów nadopiekuńczych mamusiek, nieco zdystansowanych ojców, przejmowania się wagą, zmarszczkami i kolejnym atakiem wszawicy w szkole, ale niezauważenie przechodzi do spraw znacznie poważniejszych.

Inne tej autorki:

#2

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek stycznia 6, 2017

Link permanentny - Tagi: 2017, australia, beletrystyka, panie - Kategoria: Czytam - Skomentuj


Sue Grafton - E F G & H is for Homicide

Jeden z kolegów Kinsey, pracownik California Fidelity, zostaje zamordowany. Wstrząsa to firmą, gdzieś się tam toczy śledztwo, ale ważniejszy okazuje się audyt wydajności, bo w jego wyniku do firmy przyjeżdża bezwzględny menadżer i zaczyna sprawdzać rentowność i jakość prowadzonych spraw. Kinsey dostaje tzw. szybką wrzutę od koleżanki i zamiast kupować sukienkę na ślub swojej przyjaciółki Very (którą na narzeczonego skutecznie namówiła) rozpoczyna węszenie w kwestii dziwnego zgłoszenia szkody, tak bardzo fikcyjnego, że aż boli. Kinsey wczuwa się w śledztwo tak bardzo, że zaprzyjaźnia się z potencjalną oszustką, Bibianną, a nawet daje się z nią aresztować za stawianie oporu policji, podając fałszywe dane. Uchodzi jej to na sucho, bo spod celi wyjmuje ją znajomy policjant, porucznik Dolan i wyjaśnia, ze trafiła w sam środek szajki oszustów i proponuje jej wejście w głąb jako wtyczka. Kinsey waha się tak dla przyzwoitości, ale co tam i nagle ląduje uwięziona wraz z Bibianną przez jej eks-ukochanego, psychopatę Raymondo, szefa szajki oszustów (ale też - jak się okazuje - mordercy). Absurdalnie, nikt jej nie szuka - praca, przyjaciółka, a nawet nadopiekuńczy gospodarz, Henry. Są za to pościgi i kraksy samochodowe, demoniczny współpracownik Luis i dwa groźne psy. Dużo fastfoodów i trochę domowej kuchni meksykańskiej, bo gang jest proweniencji latynoskiej.

Inne tej autorki tutaj.

#82-#84/2016, #1/2017

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek stycznia 5, 2017

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2016, panie, 2017, kryminal - Skomentuj


Wayward Pines / Janusz A. Zajdel - Cylinder van Troffa

[Uwaga, zdradzam fabułę.]

Ethan, agent federalny, szuka zaginionej przed kilkoma tygodniami koleżanki po fachu (z którą miał romans). Po wypadku budzi się w małym miasteczku gdzieś w Idaho, otoczony dziwnymi ludźmi, którzy - jak się okazuje - przede wszystkim zapobiegają wyjazdowi z miasta. O dziwo, znajduje poszukiwaną koleżankę, ale starszą o ładnych kilka lat, ponieważ sporo czasu upłynęło od ich spotkania (choć dla Ethana były to tygodnie). Nic się nie zgadza, nie ma telefonów komórkowych, nikt nie odbiera w domu Ethana, podobnie jest ignorowany przy próbie rozmowy z szefem. Tymczasem żona Ethana z synem, zaniepokojone brakiem postępu w śledztwie, planują go odnaleźć.

Tyle że to serial zupełnie nie o tym. Wiem, że już samym tytułem zdradziłam największe zaskoczenie serialu, ale tajemnica z pierwszego odcinka i tak bardzo szybko się wyjaśnia (i zastanawia mnie, czy autor książki, na podstawie której powstał serial, miał możliwość czytać Zajdla). To nie sensacyjny thriller, to utopijny sf o odciętym od ludzkości zbiorowisku ludzi, otoczonych przez wrogów, których - de facto - sami sobie stworzyli i o trudności rządzenia społeczeństwem, niebezpieczeństwem między zbyt dużą ilością informacji, a jej brakiem. Dwa sezony, oparte o różny zestaw bohaterów, po kolei odsłaniają kulisy projektu, który spowodował powstanie miasteczka. Zgrabne zakończenie, kilka oczywistych braków fabularnych, ale do wybaczenia; smutna jest tylko konstatacja, że nie jesteśmy całkiem fajnym gatunkiem.

"Cylinder van Troffa" jest typową dla Zajdla powieścią gadaną, teraz to się ładnie nazywa - szkatułkową: książka A (w zasadzie wprowadzenie i posłowie) jest napisana przez naukowca, który w dokumentach zaginionego kolegi znajduje jego materiały z poszukiwań na zrujnowanej Ziemi (książka B) i tłumaczenie znalezionego w ruinach rękopisu, pozostawionego przez kosmonautę, który opuścił Ziemię w XX wieku i wrócił w XXII (książka C). Mieszkańcy Ziemi, chcąc uniknąć przeludnienia, wysłali w przestrzeń kilka misji, które miały znaleźć nowe planety i jednocześnie zablokowali płodność pozostałym na Ziemi ludziom. Niestety zrobili to tak niefortunnie, że rozmnażać się mogły - za pozwoleniem - osobnicy z wartościowym genonem (10%) i - już bez pozwolenia, na skutek błędu metody - osobnicy zdegenerowani (10%). Pozostała część - 80% "średniaków" wymarło. Aby zapewnić lepsze warunki "elicie", wartościowi odlecieli na księżyc, zostawiając "bezwartościowym" zniszczoną Ziemię i mimimum pozwalające na przeżycie, licząc na to, że za kilkadziesiąt lat wrócą i zasiedlą Ziemię od nowa. Tak naprawdę to jednak książka o miłości - wylatujący na wyprawę kosmonauta zostawia na Ziemi dziewczynę, która dzięki wynalazkowi jego znajomego profesora, ma czekać na niego w cylindrze, w którym czas prawie nie płynie.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela stycznia 1, 2017

Link permanentny - Tagi: 2016, panowie, sf-f - Kategorie: Czytam, Oglądam, Seriale - Komentarzy: 2


Maryla Szymiczkowa - Rozdarta zasłona

Tak jak nie zachwyciła mnie pierwsza powieść z cyklu, tak i nie porwała druga, a nawet jeszcze bardziej zmęczyła i znudziła. Ginie służąca Zofii Szczupaczyńskiej, Karolcia. Miała w tajemnicy wyjechać do Ameryki z tajemniczym inżynierem, niestety zamiast tego jej tuż przed śmiercią pohańbione zwłoki zostały wyłowione z Wisły. Pani domu prowadzi śledztwo, zniżając się nawet do tego, żeby porozmawiać z kobietą upadłą i - o zgrozo - socjalistą Daszyńskim. W tle mnóstwo mętnych wywodów o postrzeganiu seksualności w XIX wieku i ówczesnej prostytucji, z lekkimi aluzjami do feminizmu.

Inne tej autorki tutaj.

#80

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek grudnia 29, 2016

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2016, panowie, kryminal - Skomentuj