Cztery lata temu znalazłam w necie tę kulę: http://www.brodyaga.com/pages/viewlarge.php?id=1672 i się zakochałam. Niestety, we Włoszech byłam już dwa razy, więc się prędko ponownie nie wybieram, a straszliwie żałowałam, że jej nie widziałam tam na miejscu. A tu proszę, okazuje się, że tego kwiatu to pół światu ;) Znaczy szanse są, że gdzieś jednak uda się jakąś dorwać na żywo :)) Dzięki za namiary (wreszcie wiem, czyje to dzieło) i cudne fotki.