Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Robert Brutter - Spadek na życzenie

Mimo że akcja dzieje się w Londynie, czuć, że nie jest książka pisana przez rodowitego Brytyjczyka - owszem, zawiązek akcji jest dość egzotyczny jak na PRL, ale bohaterowie nie robią wrażenia rdzennych mieszkańców (zwłaszcza komisarz Scotland Yardu, Calder); autorem wydanej pod pseudonimem powieści jest Polak, Andrzej Grembowicz.

Jack Lemon, rzutki dziennikarz, natyka się w gazecie na dziwne ogłoszenie:

Przyszli spadkobiercy! Sytuacja nigdy nie jest beznadziejna!
Biuro usług spadkowych, Pimlico, Sutherland Street 37.
Przechodzi nad tym do porządku dziennego, bo nie jest nawet świadomy, że niedługo los jego przyjaciółki, uroczej[1] Pameli Jones, będzie ściśle spleciony z osobą, która owe ogłoszenie opłaciła. Państwo Beynam, para małżonków w kłopotach finansowych, pojawia się w biurze Rogera Holla w Pimlico, gdzie wykupują u niego za grubą kwotę 10 tysięcy funtów, możliwość szybkiego uzyskania spadku po ciotce. Holl obiecuje załatwienie sprawy w ciągu miesiąca, bez dowodów, świadków i podejrzeń. I rzeczywiście, ciotka Mary umiera niespodziewanie na serce na parkowej ławce. Po otwarciu testamentu okazuje się jednak, że ciotka, będąca w niezbyt dobrych stosunkach z siostrzenicą, zostawiła połowę majątku… Pameli Jones, córce jej przyjaciółki, która ją często odwiedzała, w przeciwieństwie do siostrzenicy. Małżeństwo Beynamów zaczyna Pameli grozić, w trakcie pogróżek wymyka im się kilka słów za dużo, co pozwala pannie Jones podzielić się wątpliwościami ze swoim przyjacielem dziennikarzem. Ponieważ nie ma żadnych dowodów na morderstwo, Lemon rozpoczyna śledztwo samodzielnie i odkrywa więcej takich nagłych a niewyjaśnionych zgonów, a kiedy panna Jones mimo młodego wieku ląduje w szpitalu z zawałem, wie, że jest na dobrym tropie.

Niestety, to bardzo podła książeczka, w której autor poszedł na łatwiznę, wprowadzając motyw ezoteryczny - zbrodniarz jestbfboą b anqanghenyalpu hzvrwęgabśpvnpu ovbraretvpmalpu, xbaxergavr hzvr młą raretvą htbqmvć j bfboę, xgóeą qbglxn. Cemrfgęcpl hśzvrepnwąprtb avrjvaar fgnehfmxv cemrpvjfgnjvn fvę ovbraretbgrencrhgn, xgóel wnx j yhfgemr bqovwn łnqharx fxhzhybjnartb młn v tbqmv avą j ngnxhwąprtb tb Ubyyn, cemrm pb gra tvavr an zvrwfph. Londyn jest mały, wszyscy się znają, a do wykrycia sprawcy przyczynia się fakt, że w każdym przypadku ktoś pamięta tajemniczego mężczyznę o nietypowej powierzchowności (brunet o jasnoniebieskich oczach i bladej cerze), który rozmawiał tuż przed śmiercią z nieszczęśliwymi spadkodawcami.

Się pali: tak, nałogowo.

[1] Jack Lemon, poza byciem dziennikarzem, jest też znawcą kobiecej urody. Z zachwytem obserwuje zgrabne ciało Pameli, która krząta się po jego mieszkaniu, przygotowując śniadanie (podczas gdy on leży w łóżku i wydaje odgłosy godowe, mające zachęcić Pamelę do aktywności erotycznej o poranku), ocenia nogi świadkini, wreszcie - w szpitalu przy łóżku silnie kontuzjowanej przyjaciółki - uprawia flircik z pielęgniarką (króciutki dialog, a w środku tyle maczyzmu i protekcjonalności).

- Wygląda pani zupełnie fantastycznie w tym fartuszku - powiedział. - Na miejscu pani męża nie wypuszczałbym pani w ogóle z domu. To dla niego straszne ryzyko.
- No, proszę - uśmiechnęła się pielęgniarka. - A nie wygląda pan na podrywacza.

Inne z tego cyklu.

#112

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota października 2, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, klub-srebrnego-klucza, kryminal, panowie - Skomentuj

« Jojo Rabbit - O spacerach po Libercu - ogród botaniczny »

Skomentuj