Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Patrick Quentin - Szatański spisek

Iris Duluth, znana aktorka, leci na trzy miesiące do Tokio na występy dla amerykańskiej armii okupacyjnej, Peter - który służy w Marynarce - udaje się do San Diego. Wtem budzi się w zupełnie nieznanym miejscu, wśród nieznanych mu ludzi, którzy twierdzą, że nazywa się Gordon Renton Friend Trzeci, a trzy piękne panie są odpowiednio jego matką, siostrą i żoną. Okazuje się, że uległ wypadkowi i poza złamaniem ręki i nogi cierpi na amnezję, nie pamięta więc śmierci ojca, po którym dziedziczy cały majątek. Niestety, nie rozpoznaje żadnej z osób ani domu, a opowiedziana mu historia o tym, jakoby był alkoholikiem i że wszyscy mają nadzieję, że wypadek go z tego uleczy, niespecjalnie mu się klei. Czytelnik oczywiście wie, że w łóżku leży Peter Duluth, wątpliwości bohatera są więc dość oczywiste, zwłaszcza że reaguje na imię Peter (tak podobno nazywa się Gordy’ego) oraz na stojące w wazonie irysy. Udaje mu się dość nieporadnie uzyskać przyznanie się rodziny Friendów do oszustwa - wcale nie jego Gordym, tylko nieznaną ofiarą wypadku bez dokumentów, ale jest niezbędny w roli zaginionego członka rodziny do czasu uprawomocnienia testamentu Frienda seniora, inaczej cały majątek przejdzie na dobro purytańskiej Ligi Czystości “Aurora”. Zanim do tego dojdzie, Peterowi udaje się przespać ze swoją “żoną”, a po uzyskaniu informacji, że nie należy do rodziny Friendów, nader chętnie wtula się biust swojej siostry (a jakby nadarzyła się okazja, to i mamy Friend by nie wyrzucił z łóżka). Już po odbyciu spotkania z Ligą i podpisania wymaganego przez testament świadectwa trzeźwości, do Dulutha dociera, że to tylko część prawdy - śmierć Frienda Drugiego wcale nie była naturalna i jest on wystawiony do roli kozła ofiarnego, odpowiedzialnego za śmierć patriarchy rodu. Musi tylko się domyślić, kto stoi za całą intrygą - śliczna jak obrazek żona, niewinna siostra czy ciepła i troskliwa matka.

Jakie to naiwne i pretensjonalne! Absolutnie niewiarygodna jest trwała utrata pamięci (która cudownie ustępuje, kiedy bohater - już po zakończeniu całej intrygi przegląda gazetę i widzi swoje zdjęcie) u przypadkowej osoby, przywiezionej do Friendów przez znajomego lekarza. Friendowie w ogóle zabierają się do wielkiego oszustwa tak nieporadnie, że tylko na karb otumanienia środkami farmakologicznymi można zwalić to, że Duluth im choć przez chwilę wierzy (babcia z demencją pojawiająca się w środku nocy, zdjęcie syna usunięte z rodzinnej galerii, zwolnienie całej służby). Dodatkowo, znak czasów, bohater skupia się na fizyczności pań - podziwia ich zmysłowość, miękkość ust, atłasowość piersi, zwłaszcza kiedy się do niego chętnie przytulają i go całują. Oczywiście, w finale, jest to coś, co raczej zatai przed ukochaną Iris.

Inne tego autora, inne z tego cyklu.

#108

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela września 19, 2021

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2021, klub-srebrnego-klucza, kryminal, panie, panowie - Skomentuj

« O spacerach po Libercu - zoo i aquapark - O spacerach po Libercu - rynek i okolice »

Skomentuj