Trafiłam tu od Northern Sky zaciekawiona Twoją recenzją "Ukrainki". Mam ją jeszcze przed sobą, ale prawie wszystkie poprzednie Kosmowskiej połknęłam. Bardzo ją lubię :))
Moja mama też. No a tutaj zauważyłam, ze pracujemy po sąsiedzku ;):)))
Pozdrawiam serdecznie.