Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Marian Keyes - Czarujący mężczyzna

Znany irlandzki polityk, Paddy de Courcy, ogłasza, że zaręczył się i planuje ślub. Cztery kobiety są tym faktem niesamowicie zdziwione: jego dziewczyna, stylistka Lola Daly, która do tego dnia była przekonana, że jest jego dziewczyną, dziennikarka Grace Gildee, która niegdyś była jego dobrą znajomą, Marnie Hunter - siostra Grace, dawna dziewczyna Paddy'ego i wreszcie Alicia Thornton - narzeczona, która o narzeczeństwie dowiedziała się z prasy. Keyes przez kilka miesięcy, dzień po dniu, prowadzi wszystkie cztery do nieuchronnego spotkania. I robi to tak sprawnie, że przez kilkaset stron nie jestem w stanie oderwać się od książki (czytam ją nawet w samochodzie, chociaż mdli mnie wtedy, więc rozumiecie poświęcenie). Lubię, kiedy po kolei odsłania kolejne fakty z przeszłości i nagle wszystko zaczyna być widać w niczym nie przyćmionym świetle prawdy.

Sama książka jest raczej gorzka, bo opowiada o trudnych chwilach wszystkich bohaterek. Lola cierpi, bo nie rozumie, co się stało, usiłuje się skontaktować z Paddym i odbija się od muru, leczy więc nieszczęśliwą miłość w domu letniskowym przyjaciół w małej miejscowości. Grace chce naprawiać świat, ale gdzieś tam ma obsesję na punkcie Paddy'ego. Marnie z dnia na dzień idzie coraz gorzej, widać, że siedzi w niej coś, co ją powoli niszczy. Raczej, bo w tle - jak to u Keyes - świetna parada niesamowitych osób: crossdresserów, rodziców - intelektualistów, małomiasteczkowych pubowych mędrków, celebrytów, anonimowych alkoholików, seksownych surferów i pozbawionych skrupułów dziennikarzy. Jak na chick-lit przystało, są i sceny łóżkowe, bardzo przyzwoicie napisane. Jedyne, co mnie irytuje, to powtarzające się w treści przekleństwo - "kurdemol". I okładka. Nie sugerujcie się okładką.

Do tego jeszcze Dublin i okolice - molo w Dun Laoghaire i czy plaża w Killiney. Lubię czytać o miejscach, w których byłam.

Inne tego autora:

#28

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek maja 25, 2012

Link permanentny - Kategorie: Czytam, Fotografia+ - Tagi: 2012, beletrystyka, panie - Komentarzy: 8

« Ogród służy do czytania w - Tęcze nad Poznaniem »

Komentarze

Justyna

Poproszę pożyczyć nau?

Zuzanka

Ależ oczywiście. Mam też drugą, również o przemocy w zaciszu domowym, recenzyjka jutro.

Justyna

Dziękuję. Nie umiem nie chcieć, jak mówisz, że Cię nie oderwało od tekstu.

Zuzanka

Dowolna Keyes tak ma. Kończę stronę i muszę czytać następną. Jak narkotyk.

autumn

zachęciłaś - chyba się skuszę i przeczytam ;-)

masz bardzo ładne sandałki ;-)

Zuzanka

@autumn, ja Keyes biorę w ciemno (owszem, są słabsze, są lepsze, ale każda mnie wciąga). A sandałki - dziekuję. Znalazłam w TK Maxx, bardzo je lubię.

Pru

Uwielbiam Keyes.
Chyba tylko Arbuz był słaby, cała reszta trzyma mniej więcej poziom, choć okładki zgadzam się, są koszmarne.

Zuzanka

@Pru, Arbuz był zacny (fakt, że czytałam przed ciążą, może teraz by inaczej). Mnie chyba najbardziej znudziło "Sushi dla początkujących".

Skomentuj