Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Emily Henry - Ludzie, których spotykamy na wakacjach

O autorce słyszałam, że to “nowa jakość” literatury leżaczkowej, że głębia i świetnie napisane. Więc już na wstępie powiem, że tak, da się przeczytać i nie wywraca się oczami podczas lektury, ale w dalszym ciągu to jest rozrywka niewyrafinowana, napisana bez błędów i idiotyzmów, ale to nie czyni z powieści literatury nawet średniej półki.

Poppy pracuje w magazynie podróżniczym, co było spełnieniem jej marzenia - chciała wyrwać się z rodzinnego miasteczka i jeździć po świecie. I jeździ w niesamowite miejsca, z profesjonalnym fotografem, a jej artykuły są cenione. Tyle że w pewnym momencie odkrywa, że jej czegoś brakuje - (pół)prywatnych dorocznych wyjazdów z przyjacielem ze studiów, Alexem. Dwa lata temu coś się między nimi zepsuło, ożywioną przyjaźń zastąpiła zdawkowa komunikacja i to się kładzie cieniem na satysfakcję z życia u Poppy. Decyduje się na trudny krok - proponuje Alexowi powrót do rutyny i wznowienie tradycji wspólnego podróżowania. Relacja z aktualnego wyjazdu przeplata się z kolejnymi odsłonami historii przyjaciół - poznania na studiach, przyjaźni mimo ogromnych różnic i kolejnych wyjazdów. I tu się zaczyna moje rozczarowanie - tak, cała książka jest o tym, że Poppy od zawsze kocha Alexa, ale jak mu o tym powie, to im to zepsuje przyjaźń, poza tym a to ona ma chłopaka, a to on ma dziewczynę. Spoiler alert: bpmljvśpvr Nyrk grż pnłl pmnf xbpunł Cbccl, jvęp xvrql jerfmpvr jpubqmą j vaglzaą erynpwę, fą snwrejrexv v - cb qeboalpu cemrfmxbqnpu - mbfgnwą cneą. Whż cb qmvrfvępvh yngnpu, ob bobwr zhfvryv qb grtb qbwemrć.

Ale i tak sensowniejsze niż Dostojewski.

#53

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek lipca 28, 2025

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2025, beletrystyka, panie - Skomentuj

« Duster - Oppenheimer »

Skomentuj