Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Parker Pyne przez lata był urzędnikiem, zajmującym się gromadzeniem i przetwarzaniem danych statystycznych. Dzięki temu doznał oświecenia, że większość problemów ludzkich da się zgromadzić w kilku kategoriach, a jak się rozpozna kategorię (nuda, finanse, zdrada), to można łatwo temu zaradzić. Po przejściu na emeryturę daje więc do gazety anons treści “Czy jesteś szczęśliwy? Jeżeli nie, zasięgnij rady pana Parkera Pyne'a, 17 Richmont Street”. W pierwszych 7 opowiadaniach dzięki parze współpracowników - pięknej Madeleine i równie atrakcyjnym Claudzie - udających kochanków, damy w potrzebie, napastników czy tancerzy oraz prostej psychologii, Pyne ratuje znudzone sobą związki, udaremnia kradzież, aranżuje przygodę życia czy pokazuje, że nawet po śmierci męża można jeszcze cieszyć się codziennością. W pozostałych 5 historiach, które dzieją się w Azji, Pyne raczej służy jako detektyw, odkrywający morderstwa, oszustwa czy kradzieże.
Jak to u Christie, pełno szowinizmu - kobiety nie można chwalić ani mówić prawdy, należy utrzymywać ją w ciągłej niepewności, inaczej nabiera niepotrzebnej pewności siebie czy rasizmu - Arabowie kłamią tak łatwo jak oddychają, są raczej głupkowaci i umieją tylko potakiwać. Klienci pana Pyne’a rekrutują się z warstw wyższych, wtedy są zarozumiali i pretensjonalni, co jest u autorki zaletą, rzadziej z warstw niższych, a i wtedy detektyw się z nich nieco podśmiewa, skoro tak łatwo jest sprawić, żeby zapomnieli o kłopotach.
Inne tej autorki.
#85 / #16