Więcej o
Oglądam
Leo (Paredes), tęskniąca za swoim wiecznie nieobecnym mężem, snuje się po zimowym mieście w za ciasnych butach. Jest nieszczęśliwa, próbuje znaleźć sobie jakieś zajęcie, udaje się więc do lokalnej gazety, gdzie naczelny proponuje jej kącik recenzencki. Niestety, zamiast tekstów o feministycznym nurcie literatury kobiecej dostaje do zrecenzowania najnowszą powieść pisarki romansideł, Amandy Gris, którą bezlitośnie szkaluje; tyle że Gris to wlaśnie jej pseudonim. Nie lubi romansów, ale nikt nie chce wydawać jej poważniejszych tekstów, a kontrakt ma na najbliższe trzy lata. Tymczasem naczelny - jak widać - lubuje się w książkach w różowych okładkach, a do tego wyraża też zachwyt samą Leo. W przeciwieństwie do męża. W tle jest historia kradzieży, zakończona pięknym spektaklem tańca flamenco.
To jeden z tych filmów, który poza ładną historią, jaką opowiada, zawiera zalążki innych filmów. A to w brudnopisie powieści Leo żona zabija męża-brutala i chowa ciało w lodówce w opuszczonym sklepie ("Volver"), a to aktorka prowadzi szkolenie dla lekarzy z rozmów z rodzinami potencjalnych dawców organów w śpiączce ("Wszystko o mojej matce"), a to starsza kobieta wraca do rodzinnej wsi po spokój. Powraca też motyw sióstr (świetna rola Rossy de Palmy) i pyskatej matki-tyranki (Chus Lampreave).
Inne filmy Almodovara.
Napisane przez Zuzanka w dniu środa listopada 4, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Skomentuj
Bardzo smutny, chyba pierwszy w ogóle pozbawiony jakichkolwiek elementów groteskowych, film o miłości córki do matki. Matka, Becky (Paredes), jest znaną piosenkarką, prowadzi bujne życie z kolejnymi mężczyznami, a jej - wtedy 12-letnia - córka Rebeca przeszkadza w tym, żądając od matki uwagi i poświęcania czasu. Mimo że dziecko, żeby zasłużyć na miłość matki, (pół)świadomie doprowadza do śmierci blokującego karierę matki ojczyma, matka zostawia ją i wyjeżdża na drugi koniec świata. Wraca po 15 latach i odkrywa, że jej dorosła już Rebeca (Abril) dalej chciałaby zasłużyć na uwagę matki, chociaż sposób wybrała nietradycyjny - wychodząc za Manuela, byłego kochanka piosenkarki, oraz przyjaźniąc się z cross-dresserem Letalem, naśladującym Becky. Sytuacja się komplikuje, bo niewierny małżonek wraca do dawnej flamy. Rzecz kończy się nieprzyjemnie, bo Rebeca znajduje małżonka zastrzelonego, a prowadzący śledztwo młody sędzia podejrzewa je obie. Sędzia dodatkowo też nie jest do końca tym, za kogo się podaje.
Inne filmy Almodovara.
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota października 31, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Skomentuj
Aktorka (Victoria Abril) z doświadczeniem w porno i była narkomanka jest obiektem westchnień młodego człowieka (Antonio Banderas), właśnie wypuszczonego z zakładu dla psychicznie chorych. Niestety, ponieważ dama nie pamięta, że przed rokiem się z nim przespała, ani nie zwraca uwagi na stanie na rękach, długowłosą perukę i czekoladki, gładysz kradnie jej klucze i porywa ją w jej własnym mieszkaniu. Kocha i pragnie wzajemności, ale żeby panna nie krzyczała, wali jej z dyńki, łamiąc przy okazji bolący ząb. Siedzą więc sobie odcięci od świata, ona zwykle związana, a dodatkowo wymagająca coraz silniejszych środków przeciwbólowych, bo ząb boli, rozmawiają i coś się tam między nimi wykluwa mimo teoretycznie niesprzyjającej sytuacji. A to on on dostaje łomot, bo okradł dla ukochanej dilerkę (świetna rola Rossy de Palma), a to ona się użala i odkrywa, że jest w łóżku namiętnie. I w zasadzie to czemu by nie zostać, nawet jeśli jest się przywiązaną do łóżka.
Całkiem sporo zbliżeń na nieubraną Abril, Banderas emituje goły tyłek wprawdzie w lustrze, ale za to wielokrotnie odbity. Apartament i piękna klatka schodowa z ażurową windą występował już w "Kobietach", a panie po zrobieniu siku nie myją rąk.
Inne filmy Almodovara.
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek października 27, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Skomentuj
Po obejrzeniu tego filmu zostało mi głównie poczucie klaustrofobiczności. Rzecz się dzieje w bloku, w pokojach wąskich jak korytarz w pociągu, ciemnych i zagraconych. Ciasna winda i klatka schodowa, na której rezyguje diaboliczna sąsiadka, pani Kwiatkowska, nadaje wszystkiemu posmak horroru. Podobnie chyba układa się świat w głowach bohaterów - Tomek jest autystykiem, dodatkowo ma w głowie nowotworowy guz, wymaga opieki i nadzoru, ucieka, żeby patrzeć w niebo. Jacek, brat Tomka, pracuje z domu[1], usiłuje znaleźć dziewczynę na stałe, ale niestabilny brat w tym nie pomaga, zwłaszcza że dziczeje po przypadkowym oglądaniu telewizji. Magda, sąsiadka z przeciwka, widzi zamiast twarzy straszne maski, ma schizofrenię? depresję? psychozy? Czasem pomagają na to tabletki i palenie trawy, wtedy widzi dżunglę. Jak tabletki nie działają, próbuje popełnić samobójstwo. Ratuje ją zakochany w niej dzielnicowy, dobry chłopak, chociaż prosty. Wbrew wszystkiemu, Magda zaprzyjaźnia się z Tomkiem, mimo że trudno z nim nawiązać kontakt. Wzruszyłam się podczas finału, mimo że domyślałam się, jak się film skończy. Rzadko mi się zdarza wejść w pokazywany świat na tyle, że patrzę na napisy do samego końca, żeby jeszcze przez chwilę pozostać wśród twórców.
Doskonała muzyka, fantastyczny Mecwaldowski - rola porównywalna do DiCaprio w "Co gryzie Gilberta Grape'a"; reszta obsady niespecjalnie porywała, sam film też nie wyląduje na półce ulubionych, ale to bardzo przyzwoita, prawie że "sundance'owa" pozycja.
[1] A jakże, jest webdesignerem.
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota października 17, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Skomentuj
Violet Weston ma nowotwór w ustach, łyka tabletki przeciwbólowe jak cukierki oraz zatruwa życie mężowi, dla odmiany alkoholikowi, niegdyś poecie. Mąż, Beverly, zatrudnia młodą opiekunkę pochodzenia natywnie amerykańskiego[1] i znika. Siostra i trzy córki pojawią się, żeby wesprzeć osamotnioną matkę, a potem pogrzebać odnalezionego ojca. Pięć kobiet, każda z innym bagażem problemów, nie rozwiązanych konfliktów i kilka do tej pory nie ujawnionych sekretów. Panowie przynależni snują się na peryferiach awantury, ale warto zauważyć, że jednym z panów jest Cumberbatch, który nawet w roli absolutnego fajtłapy jest uroczy.
Wbrew opisom w różnych serwisach, nie jest to komedia obyczajowa.
[1] Ma to o tyle znaczenie, że jest tajemniczo uśmiechnięta, spokojna i stanowi świetny kontrapunkt do wybuchowej i toksycznej rodziny Westonów. A przy tym potrafi w razie czego przyłożyć szpadlem.
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek października 13, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Komentarzy: 2
Ależ to jest zły film! Na Ziemię, gdzieś na zapadłą amerykańską prowincję, spada meteoryt, a w środku istny sukinsynek z obcej planety, który kolonizuje ludzi za pomocą wstrzeliwania się w brzuch i przemieszczenia do mózgu. Tak skolonizowany zostaje mąż pięknej pani nauczycielki (Elizabeth Banks), który obrażony z powodu braku pożycia poszedł z inną panią w krzaki. Potem już jest tylko gorzej - obcy powoduje u męża ohydną wysypkę, składa pani z krzaków (oszczędzając żonę) jaja za pomocą dwóch wychodzących z brzucha peni^Wmacek, a zapłodniona ofiara musi jeść surowe mięso do momentu, aż się nie rozpęka z hukiem. Z rozpękniętej ofiary wychodzą małe, ale bardzo sprawne wypławki i atakują ludzi, wchodząc im przez usta. Zaatakowani ludzie stają się zombiakami, a dodatkowo współdzielą jaźń z pierwszym zakażonym, który chce złożyć jaja tym razem w swojej żonie. Z całej miejscowości ratuje się wspomniana żona, jej chłopak ze szkoły - szeryf (Nathan Fillion) i nastolatka, której udało się wypławka wyjąć z ust za pomocą ostrych paznokci, co pozwala na wyciągnięcie wniosku, że nie ma co demonizować tipsów w sytuacji zagrożenia z kosmosu. Trójka ocalałych usiłuje pokonać wroga za pomocą granatu i innych materiałów, Fillion prawie że zostaje zapłodniony, a pointa jest wybuchowa. I jak przystało na klasykę gatunku #4morons, końcówka daje nadzieję na ciąg dalszy. Na szczęście ciąg dalszy nie nastąpił.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela października 11, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Skomentuj