Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Koty

O greckich kotach

[18-24.08.2016]

Długołape, długonose, raczej szczupłe. Zwykle czyste i zadbane, czasem zdarza się poszarpane ucho, czasem niestety ewidentnie nie leczone infekcje oczu. W restauracjach, w hotelu, przy progach domów. Najwięcej spotkałam w Retymno (o którym w następnym, ostatnim, odcinku niebawem), po kilkunastu przestaliśmy liczyć.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela października 2, 2016

Link permanentny - Kategorie: Koty, Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: 2016, grecja, kreta - Skomentuj


O starości

Na blogu [2019 - link nieaktywny] obok pisałam, że nie ma już kota Koki. Smutno, ale i ulga, bo starość - bura suka - nie jest łaskawa. Odbiera osobowość, odbiera zdrowie, ale pozostawia ten kawałek, który się kurczowo życia trzyma. U zwierząt niby łatwiej - człowiek może zdecydować i oszczędzić zwierzęciu cierpienia, ale potem to człowiek zostaje z dylematem, czy to na pewno był dobry moment. Tutaj zadziałała natura, rano wychodząc zostawiliśmy kota jak co dzień przez ostatnie tygodnie, najedzonego i leżącego, po powrocie z pracy już kot się skończył. 15 lat razem.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela marca 13, 2016

Link permanentny - Kategoria: Koty - Komentarzy: 5


Day after another day

Codziennie wdycham miasto, jadąc przez sam środek - Aleję Niepodległości - i Wildę. Czekam, aż będzie ciut cieplej, żeby przesiąść się na tramwaj i mieć dodatkową godzinę na czytanie dziennie.

Osadzam się i zadomawiam w nowej pracy; to jest ten moment, kiedy wchodzę i wiem, od czego zacząć. Delegację dziś rozliczyłam, a wierzcie mi, nie jest to łatwe. Zyskuję mikrofejm umiejętnością czytania w pięciu językach (niekoniecznie dobrze, ale z jakimś tam wyczuciem) i nieco większy umiejętnością zgubienia wszystkiego. Po imprezie integracyjnej mówią na mnie per "matko chrzestna" (trochę #samaniewiem, ale lepiej tak niż jakbym się nieprzystojnie zachowywała w tym wieku, nieprawdaż?). Czasem bywa ciężej, zwłaszcza jak nie mam wyczucia i wiedzy historycznej. Ale liczę, że plusy jednak przesłonią minusy przed zakończeniem okresu próbnego, albowiem byłoby mi przykro, jakby nie.

Już byłam w ogródku, już oglądałam kiełki posadzonych na jesieni cebul, gdy wtem śnieg. Dzisiaj śnieg już prawie stopniał, kupiłam więc w lidlu kłącza i cebule wiosenne (dalie, mieczyki i chyba znowu dalie). Pewnie znowu spadnie i wszystko zasypie (śnieg, nie lidl). Nie przeszkadza mi to robić listy miejsc w Wielkopolsce do odwiedzenia w pierwszy ciepły weekend.

Kot bez zmian na krawędzi. Głośno domaga się jedzenia, je, pije i emituje konsekwencje spożywania, ale widać, że głównie leży i zasadniczo jej wszystko jedno.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa marca 2, 2016

Link permanentny - Kategoria: Koty - Komentarzy: 1


T + 4

- Tęsknisz za naszym starym domem w Suchym Lesie?
- Nie! Tu jest świetnie!

I to by było na tyle w kwestii sentymentu i "ale na noc wrócimy do domu". Koty podobnie - Bursz wprawdzie zaszywa się pod łóżkiem, skąd łypie ostrożnie na obcych (byli montażyści z reklamacji z Ikei, dorobili zepsutą w transporcie szafkę i doświetlili), ale wszystkie kartony, szafy i szuflady ich. Przyznam, że pamiętając historie dramatyczne o kotach w przeprowadzce, które chorowały, a czasem i przeprowadzały się w podróż ostateczną, byłam trochę niepewna w kwestii 14,5-letniego kota Koki. A tu żaden problem - mnóstwo wygodnych punktów obserwacyjnych, dwie kuwety, wiadomo, gdzie miska.

A ja zmieniam ścieżki w mózgu - kuchenka teraz po lewej, blat po prawej. Ubrania jeszcze wszędzie, bo czekam na kilka dodatkowych półek w szafie.

8 kartonów do rozpakowania. Jutro policzę, ile spakowałam.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota sierpnia 22, 2015

Link permanentny - Kategorie: Koty, P jak Posesja, Maja - Komentarzy: 1


Cmentarzysko słoni

Zupełnie przypadkiem, zaraz za płotem eklektycznego pałacyku[1], w którym spędziłam weekend, znalazłam kilka samochodów, pokrytych wiekowymi osadami kurzu zaimpregnowanego kolejnymi deszczami i śniegami. Kabina syrenki wyglądała jakby była zatopiona i wyjęta z wodą i wodorostami ciągle w środku. Gdzieś dalej furgonetka i duchy innych, pozostawionych bez żalu lata temu samochodów, obrosłych krzakami, chwastami i innymi samosiejkami. Ogród nie był zamknięty, należał do posesji obok, zamieszkałej (nie tylko przez koty, chyba że umiały wieczorem zapalać światło). Nowa era ozdób trawnikowych?

GALERIA ZDJĘĆ

[1] O pałacyku też mogę, jak będzie zapotrzebowanie społeczne.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek sierpnia 17, 2010

Link permanentny - Kategorie: Koty, Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: polska, wloclawek - Komentarzy: 6


U babuni Nitty

Ostatecznie okazało się, że Shida Rd. jest w okolicach stacji Taipower Building. Restauracyjka Grandma Nitti's Kitchen jest przy numerze 93 (adresy są tutaj dość śmieszne[1] - często podaje się adres przy głównej ulicy z numerem "w głąb" - pod jednym numerem mieści sie cała uliczka - pełen adres brzmi #8 Lane 93 Shida Rd.). W środku, co ciekawe, kuchnia meksykańska i szeroki wybór śniadań. Można usiąść z książką albo kupić - jest cały regal z anglojęzycznymi używanymi książkami. I są koty. Aktualnie 4 na stałe - dwa chudziutkie czarno-białe maluchy, które ganiają po kilkupiętrowym lokalu, piękny długopyszczny piaskowy (na moje niewprawne oko abisyński), bardzo miły, daje się podrapać za uszkiem i ogólnie ma przyjacielskość 10 i biało-beżowy kot, który głównie zajmuje się spaniem na ladzie z kasą (i podstawia czasem brodę do podrapania). Obsługa nosi koszulki z napisem "It's your home away from home in Taipei" i trochę mi się miękko w kolanach zrobiło. Chyba zaczęłam tęsknić za moimi grubymi kotami i regałem z książkami.

Jutro tajfun ma przyjść, ale nie powiedział, co chce.

GALERIA ZDJĘĆ.

[1] Nie wspominając o tym, że dłuższe ulice mają sektory, w których numeracja się powtarza - adres 10 XXX Rd. Sector 3 to zupełnie co innego niż 10 XXX Rd. Sector 2.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek sierpnia 7, 2007

Link permanentny - Kategorie: Koty, Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: 2007, taipei, tajwan - Komentarzy: 1