Więcej o
Fotografia+
To ten kawałek tkanki miejskiej, który nasiąknął dla mnie folklorem miejskim. Wprawdzie zza postrzępionych brezentowych daszków nie widać czasem otaczających Rynek kamienic, wprawdzie od dawna większość warzyw to tylko transfer z giełdy o cenach ustalanych z góry, a na każdym straganie te same kwiaty, ale i tak poranek na rynku to taka bamberskość in the nutshell. Czasem uśmiechnięci, czasem skwaszeni sprzedający, starszy pan ostrzący noże i nożyczki, staruszka z wiązkami głogu, miechunki i miesiącznicy, przemyt z Niemiec (ze wstydem wyznam, że czekoladom miętowym i marcepanowym ze straganu zawdzięczam ładne kilka kilo obywatela z wyższym wykształceniem), sterty czereśni, mieczyki i - odkrycie ostatnich dni - wąskie, podłużne świeże orzechy laskowe. Nie umiem przejść przez Rynek nic nie kupując.


GALERIA ZDJĘĆ (również inne ulice).
Napisane przez Zuzanka w dniu Monday October 28, 2013
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto, Projekt Jeżyce
- Komentarzy: 6
Kiedy już spacyfikuję tę niezrozumiałą niechęć przed wyjściem z domu, kiedy uda się zamknąć drzwi z drugiej strony mimo przemożnej chęci odpięcia nartzdjęcia stanika, odziania się wytwornie w piżamę i zanurzenia w kubku gorącej herbaty, jadę w moje miasto.
"wycofaj zmysły, idź tylko za rytmem oddechu"
Szpital, gdzie cztery lata temu. Gabinet, do którego dwa lata temu. Park z neonem, wyświetlającym jak sygnał w noc litery "ARENA". Studio jogi, gdzie od lat mam poczucie zaopiekowania. Szkoła rodzenia, gdzie przed szpitalem. Laryngolog z ubiegłego roku. Nie wybieram tych miejsc. Same wyskakują na mojej mapie.
"nie patrz w przeszłość, nie patrz w przyszłość, jesteś tylko tu i teraz"
Napisane przez Zuzanka w dniu Friday October 25, 2013
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Komentarzy: 1
... albo zostać na poboczu. Ale nie jechać do celu. W nocy śnią mi się czarne piaski Ajuy (to już w styczniu!), a na grudzień zaplanowałam pełen świateł Berlin. Ale i tak, zostać, nie jechać dalej.


Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday October 22, 2013
Link permanentny -
Kategoria:
Fotografia+
- Skomentuj
Mieliśmy najpierw pojechać do pałacu w Lubaszu, bo było po drodze, ale okazało się, że nie wiadomo, gdzie jest. Jest kościół na wypasie, jest dworek z restauracją, ba - nawet ośrodek wypoczynku i sportów wodnych. Wikipedia nawet emituje zdjęcie i współrzędne geograficzne, węszę więc spisek, że nie ma żadnych kierunkowskazów, a zapytani lokalni zapewne patrzą w niebo, mówią: "O, klucz ptaków, odlatują do ciepłych krajów" i odchodzą pogwizdując i tylko czasem spoglądając podejrzliwie przez ramię. Zgaduję, bo nie pytaliśmy; z tylnego siedzenia dobiegało tylko marudne "Daleko jeszcze, papo Smerfie?"
Więc Goraj. Neorenesansowy pałac inspirowany zamkiem Varenholz w Westfalii, tak ładnie inspirowany, nie trzeba mieć dewiz, żeby było ładnie. Dookoła buki wysypały złotoczerwonymi liśćmi, spomiędzy liści wyglądają stokrotki, z okien pałacu słychać polski rap, bo to internat Zespołu Szkół Leśnych. Podobno jest urocza biblioteka, ale nie próbowałam wchodzić do środka.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday October 20, 2013
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Maja, Fotografia+ -
Tagi:
goraj, polska
- Komentarzy: 3
Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday October 19, 2013
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Komentarzy: 1
[12.10.2013]
Obietnica za płotem. Absurdalnie mimo remontu objawiającego się wykopem przed pałacem (i zamknięciem wszystkich budynków[1] poza restauracją, a i ona tylko w weekendy czynna), park wybrukowany jest kasztanami. I żołędziami z tej odmiany, co to z nich nie spadają czapeczki. Jesień w Rogalinie jest właśnie tak piękna, jak obiecują pocztówkowe fotografie, nawet jeśli nie ma miękkiego popołudniowego słońca.
[1] Serio, mamy potwornie mało zachowanych zabytków. Jeśli są w dobrym stanie, zostały przerobione na hotele/domy weselne i egzystują tylko po uprzednim umówieniu (to dotknęło pałac Treskovów w Strykowie, pałac w Iwnie i w Krześlicach, które są nastawione tylko na obsługę imprez). Naprawdę warto zamykać na całe dwa lata pałac, wozownię i galerię obrazów? Wierzę, że remont za 40 mln złotych coś przyniesie, ale.
Po głowie mi chodzi zdecydowanie co innego, ale uczę się formułować zdania z pozytywnym wydźwiękiem, więc po dzisiaj nie bardzo umiem poskładać to, co myślę.

GALERIA ZDJĘĆ (również wiosennych).
Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday October 15, 2013
Link permanentny -
Kategorie:
Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ -
Tagi:
rogalin, polska
- Skomentuj