Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Fotografia+

Albania, Saranda

... czyli o tym, że jednak było jechać do Butrintu. Albowiem w Butrincie są podobno piękne wykopaliska na miarę Pompejów, tylko może mozaiki pochowane. Ale mając w perspektywie 4 godziny mendzenia, że jest gorąco, nogi bolą, pić, kiedy się kąpiemy, ja chcę już do hotelu itp., wybraliśmy opcję plaża w Sarandzie. Więc - jeśli ktoś Wam powiedział, że w Grecji jest brudno i byle jak, to nie był w Albanii. Plaża publiczna, jakkolwiek piękna wzrokowo, z błękitną, przezroczystą wodą, składa się z kamieni (wytrzymam, chociaż bose stopy oznaczają na zmianę syczenie z gorąca albo ze stanięcia na ostrych krawędziach) oraz z niedopałków, śmieci i pestek słonecznika. Bo połowa pali, druga połowa (nieletnia) łuska i rzuca, a śmiecą równo wszyscy. Miasto-kurort Saranda składa się głównie z hoteli-wieżowców, stosunkowo nowych, prawie zupełnie bez innych budynków, tuż przy plaży. Z rzadka zdarza się restauracja, a większość boleśnie przypomina Mielno '82. Więc jeśli marzycie o nostalgicznej podróży do PRL-u i FWP - Albania to zapewni. Wiem, jestem uprzedzona tylko dlatego, bo nie spotkałam żadnego kota (TŻ mówi, że je zjedli, ale jednak mam nadzieję, że nie). Pozytywy - lokalna waluta - leki - są naprawdę ładne (zwłaszcza monety), a Majut pozyskał pocztówkę w sklepiku ("it's a gift for kid").

PS Za oknem opcja niemiecka ma wieczór grecki. Lokalesi grają i śpiewają, turyści klaszczą i wznoszą okrzyki. Irytujące czasem cykady i okazjonalny wrzask sierpniowanej kotki (tutaj sezon chyba dalej w pełni) zdają się muzyką dla uszu.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela sierpnia 31, 2014

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Tagi: 2014, albania, saranda - Komentarzy: 1


#Korfu, Paxos & Antipaxos

Miał być relaks. Kiedy tak patrzę na rozkład dnia (wstać o 7:00, 7:30 autobus, 9:30 łódź, zwiedzanie błękitnych grot, kąpiel przy Antipaxos i obiad/kąpiel w Paxos, powrót 21:00), to niespecjalnie odpoczęłam. Ale. Jak się dobrze przyjrzycie, to zobaczycie Majuta i TŻ (Maj ma różowe kółko). Taka lagunka, rozumiecie. Greckie karaiby.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota sierpnia 30, 2014

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Tagi: 2016, grecja, korfu, antipaxos, paxos - Komentarzy: 1


#Korfu, Achilleion

Po tym, jak znudził mu się Zamek Cesarski w Poznaniu, cesarz Wilhelm II Hohenzollern kupił od Elżbiety zwanej Sisi pałac na Korfu. Przyznam z niejakim wstydem, że na Korfu jest ładniej niż w Wielkopolsce również pod tym względem.

Najbardziej ujął mnie pan, który robił selfies z każdym z posągów przedstawiających muzy. Rispekt.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek sierpnia 29, 2014

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: 2016, grecja, korfu - Skomentuj


#Korfu, Kerkyra - Gouvia albo o rocznicach

Jakbym była królową angielską, to pewnie bym miała migrenę. Po całym dniu, pełnym wrażeń z ponad tysiącletnim miastem w tle, w temperaturze dość tropikalnej, bez żadnej chmurki na niebie, zastrajkowała mi głowa. Idę ją naprawić na poduszce, ale powiem tylko, że urodziny spędzone częściowo na unoszeniu na turkusowej wodzie w zatoce to całkiem niezłe urodziny.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek sierpnia 28, 2014

Link permanentny - Kategorie: B is for Birthday, Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: 2016, grecja, korfu - Komentarzy: 3


#Korfu, Agios Stefanos [1]

Umiem już "efcharisto" (przez skojarzenie z eucharystią, oczywiste) oraz "kalinichta", bo że o poranku "kailmera" to wiadomo. A cy się nie zgubimy? - pyta Maj. Nie zgubimy się, przynajmniej tutaj, bo miejscowość jest zrobiona na planie schodzącej w dół serpentyny, więc albo się schodzi, albo - wręcz przeciwnie - wraca pod górę. Mieszkamy prawie na samej górze, rzeźba łydek gratis. Największym problemem jest, który basen wybrać i czy na plaży przejechać się motorówką. Oliwki, tzatziki, cykady i ogromne motyle. Dziecko me nawiązuje kontakt mimo bariery językowej, wczoraj lansował się tuż obok mały Wasilij, od którego Maj się prawie że oganiał, z praktyką wydymając wargi i emitując nad jego głową "Mamo, on się strasnie popisuje". Może lubi długonogie blondynki, nie wiem.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa sierpnia 27, 2014

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Tagi: 2014, grecja, korfu, agios-stefanos - Skomentuj