Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Tęcze nad Poznaniem

... a jutro, przypominam, losowanie "Niucha". Jeszcze jest szansa.

Zastanawiają mnie rozmaite rzeczy. Czy pani 60+, z rudą trwałą na głowie, w koszulce "The Clash" jest wiecznie młoda i kiedyś skakała na koncertach czy tylko nosi koszulkę, bo akurat taką ma? O czym tak naprawdę jest "Mistrz i Małgorzata"? Czemu zaczęłam kiedyś czytać "Książkę kucharską Alicji B. Toklas" i nie skończyłam? Kto daje szczeniaka labradora 10-letniej dziewczynce, która psa ciągnie na smyczy przez trawnik i na nim siada (na psie, siadanie na trawniku mnie nie dziwi)? Dlaczego zapomniałam, co chciałam napisać?

Dziś Maj skończył 33 miesiące. 2 lata i 3/4.

Rok temu też oglądaliśmy bańku mydlane na Rynku. Dziś sporo z unoszących się w powietrzu baniek zostało wydmuchanych osobiście przez młodą damę.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota maja 26, 2012

Link permanentny - Kategorie: Maja, Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 6

« Marian Keyes - Czarujący mężczyzna - Jednoosobowa komisja losująca »

Komentarze

Sesolello

"Mistrz i Małgorzata" tak naprawdę jest o tym, że rękopisy nie płoną, a prawdziwe rzeczy (prawdziwa miłość, prawdziwe dzieła sztuki, prawdziwi prorocy) przetrwają wszystko. Chyba :)

Zuzanka

@Sesosello, TŻ mi o miłości mówił to samo. Czytałam "MiM" chyba trzy razy, oglądałam ze dwa w różnych ekranizacjach, teraz słucham w samochodzie, a dalej nie umiem zsyntetyzować treści.

Sesolello

Ja pamiętam takie słowa mojej polonistyki z liceum (Pani Ani Krakowskiej- pozdrawiam :) że jak się ludzie kochają to piekło szatani ich wspomogą :) Bo taki jest ich los, Anuszka już rozlała olej. O rety, muszę to znów przeczytać :)

Zuzanka

Fatalistyczne bardzo. Ale jednocześnie takie smaczne: "Ani konduktorki, ani pasażerów nie zdziwiło to, co było najdziwniejsze - nie to więc, że kot pakuje się do tramwaju, to byłoby jeszcze pół biedy, ale to, że zamierza zapłacić za bilet!"

ds

Pani nosi bo ma. Chyba żeby nie. "Mistrz i Małgorzata" jest o Behemocie, toż to oczywiste. Przeczytaj "autobiografię Alicji B. Toklas" (nie, nie jest jej autorstwa". Ja natomiast muszę "ruchome święto". Dobrze, że zapomniałaś, bo to bardzo ładna notka, literki i obrazki.

furzak

Myślę że pani lat 60 nadal młoda jest.
Bańki że tak powiem były przepyszne:) Moje dzieci i ich koledzy byli wniebowzięci.

Skomentuj