Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Sweet Surrender

Czasem wcale nie trzeba wychodzić z domu, żeby znaleźć nowe miejsce. Czasem nowe miejsce sugeruje się samo. Za pomocą jednego komentarza i jednego maila trafiłam do urokliwej kawiarenki "Sweet Surrender", mieszczącej się w jednej z jeżyckich kamienic. Dużo bym dała, żeby w takiej kamienicy zamieszkać. Piękne, wysokie okna, wysokie sufity, przestrzeń, w której można oddychać.

Mam też słabość do kawiarnianej stylistyki - miękkich foteli (każdy inny), wygodnych kanap z poduszkami, półeczek, na których stoją modele starych samochodów, ścian, na których tłoczą się zdjęcia i obrazy. Takie kawiarnie pasują do każdego miasta i w każdej czuję się tak samo dobrze. Zachwyciły mnie kolory - przyzwyczaiłam się mentalnie do białości ścian i pewnej ascetyczności wnętrz, a tu napotkałam kolor. Ciepły, intensywny, czasem zaskakujący, ładnie skontrastowany spokojną podłogą w czarno-białą kratę.

Dużo mebli, obrazów i ozdób[1] pochodzi z targu w Starej Rzeźni (na który wybieram się od sierpnia i dotrzeć nie mogę), twórczo odnowionych czy zaadaptowanych przez właścicielkę[2].

Jedyną wadą "Sweet Surrender" jest to, że oficjalnie otwarta będzie w kwietniu. Nie mogę się doczekać. Na razie dyskretnie pominę więc adres, ale wrócę do tego.

[1] Mam słabość do elementów starych zegarów. Taką trochę ambiwalentną, bo z jednej strony zębate kółka czy cyferblat luzem oznaczają, że jakiś zegar odszedł na drugą stronę zegarowej tęczy, gdzie słychać "Time" Pink Floyd. Z drugiej - to nowe życie, bez wskazówek, konieczności nakręcania i codziennego pośpiechu.

[2] Lubię, jak za miejscami stoją historie. Tu jest historia pary Amerykanów podróżujących po świecie. Historia wielokulturowa i z tłem. Dzięki temu to miejsce, gdzie można porozmawiać nie tylko po polsku i spróbować nie tylko polskiej kuchni.

PS Oczywiście, że notka jest sponsorowana za pomocą doskonałej kawy i pysznego apple cideru. Dziękuję, Helko!

Napisane przez Zuzanka w dniu środa lutego 24, 2010

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 4

« Castle - National Geographic »

Komentarze

autumn

narobiłaś apetytu ;)

Helka

awwwww! jak fajnie!!! Dziękuję w imieniu całej naszej ekipy! Dziękuję też za zdjęcia! są suuuuuuuuper!!! wpadnijcie jeszcze z maluszkiem :) jest czarująca!!!

city hen

Oh, thanks so much for coming to our place. I hope we can meet soon! I want to meet you in person. Come back soon! :)
Hugs,
Rhonda

Zuzanka

Thanks :-) I would definitely come again (when weather allows to, I really don't like to run to avoid hail or strong wind). I really want to meet you, too, Rhonda!

Skomentuj