Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Stara Rzeźnia

Jeszcze nie razem, jeszcze tylko dla mnie. Jeszcze za dużo wbiegania na rozłożone na poziomie ziemi rzeczy, konieczności odciągania i odnoszenia na z góry upatrzone pozycje. Ale już wyciągam portfel nie dla siebie, tylko po to, żeby kupić "kokka" i szklane kryształki do powieszenia na szybie ciągle jeszcze już-niebawem-jej-pokoju, dawniej znanego jako biblioteka.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek maja 16, 2011

Link permanentny - Kategorie: Maja, Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 3

« Hugh Laurie - Sprzedawca broni - Nowy kumpel »

Komentarze

Stworek

A takiego kotka to gdzie można spotkać?
Bo bardzo ładny.

Zuzanka

Kotki występowały na comiesięcznym jarmarku w Starej Rzeźni, pan miał ich więcej i różnej wielkości. Ten akurat jest kotkiem pracowniczym, albowiem podobno można mu na ogon nakładać posiadane pierścionki.

Stworek

Ech, szkoda. Liczyłam że może w innym mieście też da się kupić.

Skomentuj