Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Halina Snopkiewicz - Palladyni

Może błędem było czytanie książki teraz, skoro jej nie przeczytałam w wieku lat nastu? Głęboki rozczar, ale w większości zrzucam go nie na swój wiek i lata czytania słabych i słabszych książek, a na to, że "Palladyni" są kiepsko napisani. Emocjonalna formuła (pseudo) pamiętnika "tu i teraz", która dobrze sprawdzała się w "Słonecznikach", została zarzucona na korzyść strumienia świadomości, pisanego z pozycji wszystkowiedzącej i mającej przetrawiony przez lata ogląd na rzeczywistość, dojrzałej i życiowo doświadczonej Lilki. Nic mnie tak nie irytuje w książkach, jak wszechwiedzący narrator, który zajmuje się przede wszystkim wyjaśnianiem z perspektywy, że rzeczy WTEDY były zupełnie inne niż się wydawało, a bohaterka była głupia, bo tego nie zauważyła. Czyta się przeraźliwie ciężko.

Treść płaska - Lilka w wielu słowach i na wielu kartkach opisuje, jak ją wyrzucili z ZMP i jakże to zmieniło jej życie (przy czym bynajmniej nie wiadomo, jak, bo opisuje to chwilę po wyrzuceniu i nie wiadomo, co będzie dalej, poza tym, że Wszystko Będzie Inaczej). Kilka historyjek ze studiów, dużo smętnych rozważań na temat socjalizmu, kolejne pokręcone i w zasadzie nieopowiadalne przeboje miłosne osoby, która za bardzo nie może się na nic zdecydować, a potem zostaje na lodzie (pech, naprawdę). Ciężko mi współpracować mentalnie z bohaterem, którego mam ochotę kopać w tyłek za wyjątkową głupotę.

Inne tej autorki tutaj.

#22

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek czerwca 15, 2009

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2009, mlodziezowe, panie - Komentarzy: 3

« Narzeczona dla księcia - Janusz Płoński, Maciej Rybiński - Góralskie tango »

Komentarze

Boska

a bu! nie pamietalam, zeby taka slaba byla ona. ale dziekuje, to mi oszczedzi czasu, nie bede sie sobie starala przypomniec dokladniej co to za ono bylo.

Zuzanka

Inaczej się czyta książkę zawierającą tzw. elementy kontaktów damsko-męskich (nawet ograniczonych do opisu typu "spędziłam u niego noc po raz pierwszy") w wieku lat 17, a inaczej po 30. ;-)

o-len-ka

Niestety, w nastolectwie była tak samo niestrawialna jak okazała się po latach. Pamiętam, że przeczytałam ją ponownie właśnie dlatego żeby sprawdzić czy dojrzałam do niej.

Skomentuj