sam jesteś żulem, jest to najpiękniejsze miejsce w poznaniu. zazdrościsz? pewno mieszkasz w bloku penerze !!!
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Jest parę miejsc w Poznaniu, koło których zawsze przejeżdżałam, patrząc tęsknym wzrokiem i obiecując sobie, że przyjdę, zobaczę, powącham i dotknę. Na odkrycie czeka jeszcze m. in. Chwaliszewo, a dziś pomalowałam sobie mapę na drugiej części Ostrowa Tumskiego. Pierwsza część, ta bardziej znana, to katedra, wykopaliska ze zrębami państwowości polskiej, ogrody i most prowadzący na Śródkę, więc oczywiste jest, że tam się idzie najpierw. Tymczasem po drugiej stronie zemsty byłego systemu na Poznaniu[1] jest... dziwnie. Dwie ulice - Wieżowa i Nowe Zagórze. Taka trochę żulownia, trochę dzielnica willowa, trochę bezdroża pełne zarośli i kałuż, trochę starych bloków z kotami na parapetach. I górujące nad tym wszystkim zabudowania seminarium duchownego[2]. Dziwne miejsce, z ładnym widokiem na most Rocha i Wartę.
[1] Zwanej też Estkowskiego.
[2] Niestety, już bez neonu, który głosił kiedyś przejeżdżającym Estkowskiego, że JEZUS NA WIEKI do momentu, kiedy wypadło pierwsze "I". Widać ktoś nie lubił sakralnych przetworów i neon zniknął.