Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

O burgerach i Dzikim Zachodzie

[13.12.2013]

Korzystając z wolnego dnia, TŻ zabrał mnie na burgera. Nie jestem ekspertem, ale czasem lubię upaprać się sosem, wyjeść spod bułki najpierw ogórka, a potem całą resztę. Szczęśliwie od jakiegoś czasu burgery są w Poznaniu wystarczająco hipsterskie, żeby zaczęło ich być sporo do wyboru. Tym razem byłam na Długiej w Burger House - malutka sala, za ladą siwy uśmiechnięty pan (mam nadzieję, że śmiał się, bo się lubi śmiać, a nie dlatego, że opowiadałam, jak bardzo nie chcę być dyrektorem), na ścianach menu. Billy the Kid jest bardzo przyzwoity, następnym razem planuję sezonowego Pata Garretta, z gruszką. Do kompletu. Zamiast frytek świetne naczosy z sosem - dla mnie duży plus.

Strona burgerowni tu.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek grudnia 13, 2013

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Skomentuj

« Fake it till you make it - I'm gonna get you, little fishy »

Skomentuj