Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Nie umiem piec

(Pewnie powinno być tam, gdzie czasem gotuję, ale w zasadzie wzięłam i zrobiłam prawie literalnie według przepisu Szarlotka [http://cukierniczekreacje.blox.pl - link nieaktywny]).

Mam wiele kulinarnych zalet, ale nie należy do nich pieczenie ciastek. Przyznam, że nie boleję nad tym specjalnie, bo w sklepach jest dużo dobrego, a z pieczenia jako takiego lubię dwa etapy - czytanie przepisu i wyjmowanie gotowych ciastek z piekarnika. No ale grudzień, śnieg sypie, TŻ z dzieckiem poszli na sanki, to czas najwyższy wykrzesać z siebie trochę przedgwiazdkowego nastroju. Więc pokrzesałam, miażdżąc kardamon w moździerzu i dosypując nieco skórki pomarańczowej, albowiem jako osoba sprytna skorzystałam z wczorajszych doświadczeń Hanki [2019 - link nieaktywny]. I miałam wielką uciechę, kiedy okazało się, że ulepione kulki z ciasta wyglądają jak psie bobki (myślę, że z ciut sprawniejszym manualnie dzieckiem można lepić, bo kulki nie muszą być ładne, a ciasto dość przyjemne w dotyku, tylko mocno tłuste). A potem uciechy mniej, bo wyszło, że kulki wcale się nie rozlały w śliczne owalne placuszki, tylko zostałyby kulkami, gdybym nie rozpłaszczyła ich łyżką. I mimo krótszego pieczenia wyszły przeraźliwie kruche i suche. Ale, jak wspomniałam, nie czuję do pieczenia ciast specjalnej namiętności i wzajemnie.

Ale są dobre, żeby nie była nasza krzywda.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 19, 2010

Link permanentny - Kategorie: Maja, Fotografia+ - Komentarzy: 3

« Aviator - Nick Hornby - Juliet naga »

Komentarze

stardust

A mnie chyba jakis zly duch opetal z tymi ciastkami, w zyciu nie upieklam jednego ciastka, a teraz 12 rodzajow i licho wie ile na sztuki, ale tak najmniej 3-4 tuziny kazdych:)))))))))))

autumn

po przeczytaniu Kubie książki "O małym krecie, .." (http://kulturaonline.pl/kto,narobil,kretu,na,glowe,galeria,59.html) stwierdzam zdecydowanie że to nie przypomina psiej kupy ;-)

a wygląd imho nie jest ważny - najważniejszy jest smak. jak pyszne to może wyglądać jak wielka glajda ;-)

Zuzanka

@Stardust, u nas się niespecjalnie ciastka jada. W zasadzie to ja czasem jem, a i to niespecjalnie. Pierniczki pieczone w grudniu 2008 zjadłam po 10 miesiącach, jak się Maja urodziła i nie mogłam czekolady ;-) @Autumn, psia kupa psiej kupie nierówna. Takie też bywają ;-)

Skomentuj