Balony absurdalnie kontrastowe z rzeczywistością, to lubię. U nas kiedyś było drzewo całe pomalowane na niebiesko, zimą to było, w każdym razie liście nie zasłaniały - uwielbiałam na nie patrzeć, było zgrzytem, który odrywał od rzeczywistości.
Bardzo jestem ciekawa futrzanych panien.