Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Tom Joad wychodzi przedterminowo z więzienia, co cieszy go ogromnie, bo wreszcie zobaczy swoją rodzinę i będzie mógł oddychać świeżym powietrzem farmy w Oklahomie. Kiedy dociera na miejsce, jego rodzina, zmuszona przez zachłanne banki, planuje przenieść się do żyznej i obfitującej w pracę Kalifornii. Sprzedaż dorobku całego życia przynosi grosze, bo sprytni handlarze doskonale wiedzą, jak wykorzystać efekty kryzysu; całe oszczędności idą na rozsypującą się ciężarówkę i podróż. Im bliżej Kalifornii, tym więcej wątpliwości przynoszą rozmowy z napotkanymi ludźmi, niektórzy z nich właśnie wracają, załamani tym, że wbrew kolorowym ulotkom jednak nie ma pracy albo jest za grosze, a mieszkańcy i lokalna policja są nadzwyczaj niechętni “Oklakom” i traktują ich jak przestępców. Rodzina nie dociera w całości do celu - babka i dziadek umierają po drodze, starszy syn, Noah i Connie, mąż Rosysharn, ciężarnej córki, odłączają się, aby szukać szczęścia i pracy, Tom wplątuje się w awanturę z policyjnymi prowokatorami i musi się oddzielić od rodziny. Wygłodzeni, zmuszani do pracy za marne centy, które ledwo wystarczają na przeżycie, tracą wszystko i - ponieważ przychodzi zima - nie mają perspektyw na zmianę.
Beletryzujące rozdziały z odyseją rodziny Joadów przeplatane są bardziej reportażowymi wstawkami, w których autor opisuje mechanizmy przymusu ekonomicznego, obserwuje społeczne zmiany budowania wspólnot wśród wygnańców, przepaść, dzielącą obywateli tego samego kraju o różnym statusie czy wreszcie budzące się ruchy socjalistyczno-związkowe.
Zmęczyłam się lekturą, nie tylko dlatego, że trudny temat czy spora objętość. Bohaterowie są zbyt schematyczni i pozbawieni cech indywidualnych (przegrany ojciec, straceńczo odważna matka, lekkomyślny syn, kapryśna córka w ciąży, psotne nastolatki, sprawiające kłopot, ksiądz, który stracił wiarę czy wuj w depresji), nie byłam w stanie się do nich przywiązać ani czuć cokolwiek, kiedy znikali z nurtu fabuły. Jakkolwiek to ważna pozycja historycznie, tak niespecjalnie dobrze się zestarzała, a bogaty, powolny rytm narracji autora sprawia, że odkładałam książkę co kilka stron, żeby poczytać coś innego. Nie że nie polecam, ale na pewno nie sięgnę ponownie.
Inne tego autora tutaj.
#14