Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Jesień

W samochodzie wymieniliśmy kilka błyskotliwych zdań, ale zapomniałam. Jakoś nie mogę się przemóc, żeby sięgać za każdym razem po notesik w kotki i notować, w końcu smutne by było, gdyby się okazało po jakimś czasie, że zdania nie były aż tak błyskotliwe. A tak zostały mi w pamięci jako coś wartościowego. Może na tym polega wspominanie tego, co było dobre, ale się szybko skończyło? Ot, w radiu leciała piosenka Devendry Banharta, który swego czasu kręcił z Natalie Portman. I co z tego, że już nie kręci, jak przez chwilę zdobył tyle punktów lansu, że większość facetów na świecie mu tego zazdrości. Rispekt.

Jutro wielki dzień. I do tego zobaczę Hankę. Ale o tym później.

PS Mało piszę, bo służbowo piszę dużo. Mam wrażenie, że limit liter wystukanych dziennie jest stały.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota października 4, 2008

Link permanentny - Kategoria: Fotografia+ - Komentarzy: 9

« Lost & found - Bez tytułu: 2008-10-08 »

Komentarze

Rafał

Te zdania wracają w najbardziej odpowiednim momencie.Same z siebie. Zobaczysz :-).Notesik zostaw w spokoju.Aha, no i nie wiem w końcu czy Ty do DC zajedziesz czy Hanka do Poznania…ale mniemam, że wkrótce się wyjaśni.

Zuzanka

No, nie wiem, czy Hanka za sugestię mieszkania w DC się nie obrazi jakoś spektakularnie ;-) Wyjaśnić mogę, że ja jadę do Hanki. O celu – niebawem.

Zuzanka

A straconych bonmotów żal mi na takiej zasadzie jak żal mi doskonałych pomysłów, na które wpadam albo przed zaśnięciem, albo kiedy obudzę się nad ranem i jestem tylko ja i moja głowa. No, czasem kot. Inna rzecz, że błyskotliwość tych pomysłów rzadko wytrzymuje światło dnia.

KAnusia

Ja się z notesika przerzuciłam na dyktafon w komórce – szybciej i poręczniej.

hanka

Rafał: niejednemu psu Hanka ;)

Rafał

No tak, w sumie to gamoń ze mnie, że Hanki od Haniuty nie odróżniłem ;-).Wracam pod liścia.

Zuzanka

Nie chcę Ci nic mówić, ale Haniuta to z Gdyni ;->

Rafał

Wiem, a ponieważ wspominała ostatnio o dużych zmianach więc w swoim pokręconym umyślę skojarzyłem to z Twoim „ i do tego zobaczę Hankę”.
Czy już się wytłumaczyłem? A szkodniki cudne :-).

Zuzanka

Wytłumaczyłeś :-) Dziękuję w imieniu szkotników, są na tyle dekoracyjne, że jeszcze nie chciałam zrobić z nich gustowych mufeczek.

Skomentuj