Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Jennifer Egan - Manhattan Beach

USA, 1943. 20-letnia Anna Kerrigan pracuje w dokach, ogłupiająca, powtarzalna robota przy mierzeniu jakichś elementów do okrętów wojennych; marzy o tym, żeby zostać nurkiem, ale w tej epoce - nawet w czasie wojny - nie jest to proste. Jej praca musi zapewnić byt matce i mocno niepełnosprawnej siostrze, ojciec - drobny cwaniaczek na usługach półświatka - zniknął 5 lat wcześniej. Niespodziewanie Anna spotyka Dextera Stylesa, gangstera, do którego ukochany ojciec zabrał ją kiedyś jako zasłonę dymną. Zbliża się do niego (i tu niestety poza silnym wątkiem emancypacyjnym jest też dość zbędny wątek erotyczny), żeby wyjaśnić kwestię zniknięcia ojca, bo nie wierzy, że mógł ją z własnej woli opuścić.

I jak jest to książka z potencjałem, tak jest krojona na wzór Wielkiego Amerykańskiego Eposu. Mnóstwo stron, wiele wątków, rozliczenie z historią - jest tu wszystko. Przymusowa pseudo-emancypacja kobiet w czasie wojennego niedoboru rąk do pracy, która pokazała dwa zjawiska - że chętne kobiety są dobre lub czasem lepsze od mężczyzn, ale mężczyźni i tak wolą korzystać z kobiet przedmiotowo, więc sytuacja jest równościowa tylko na papierze, a jakikolwiek sukces może odnieść tylko osoba bardzo zdeterminowana. Opieka nad silnie niepełnosprawnym dzieckiem i obciążenie, jakie niesie to dla rodziny bez wsparcia; to okazało się przygniatające dla ojca Anny, Eddiego, który uciekał od ukochanej żony i córki, żeby nie widzieć postrzeganej jako wadliwą córki młodszej. Świat gangsterów, w których ludzie uwikłani w ciemne interesy, czasem bez innej opcji, mimo wżenienia się w elity, nie są w stanie wyjść ponad pewną sferę. Wreszcie pojawia się wątek stricte wojenny, opowiadający o pechowym rejsie statku handlowego, zatopionego przez U-booty i o heroicznej walce jednej z postaci, która tchórzliwość w życiu prywatnym usiłuje zmazać bohaterstwem na morzu. I każdy z tych wątków sam w sobie jest ciekawy, widać ogrom pracy, jaki autorka włożyła w zbudowanie realiów, ale połączone razem to za dużo.

Za to bardzo ładna okładka, na zdjęciu nie widać specjalnie, ale niebieski jest metaliczny.

#70

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 4, 2022

Link permanentny - Tagi: 2022, beletrystyka, panie - Kategorie: Czytam, Fotografia+ - Skomentuj

« O artefaktach w ogrodzie - Majówka 2022: Miśnia 2/2 »

Skomentuj